Chcesz „rozciągnąć” swój czas i przy okazji lepiej poznać siebie? Po prostu spaceruj

Chodzenie pozytywnie wpływa na ciało i umysł, a także może pomóc nam odnaleźć ciszę, tak potrzebną w naszym współczesnym, zabieganym świecie. Zdjęcie ilustracyjne (<a href="https://pixabay.com/pl/users/adege-4994132/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=4164179">adege</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=4164179">Pixabay</a>)

Chodzenie pozytywnie wpływa na ciało i umysł, a także może pomóc nam odnaleźć ciszę, tak potrzebną w naszym współczesnym, zabieganym świecie. Zdjęcie ilustracyjne (adege / Pixabay)

W latach 80. ubiegłego wieku niewiele osób mogło się pochwalić samochodem, gwaru na ulicach nie było, a parkingi przed blokami świeciły przeważnie pustkami. Brzmi to pewnie jak opowieść o alternatywnej rzeczywistości, bo dziś trudno wypatrzeć wolne miejsce w okolicy, a hałas uliczny wkrada się niemal wszędzie. Dużo osób przemierzało piechotą dystanse do pracy lub szkoły. Ponadto spacer był jedną z powszechnych form spędzania wolnego czasu i nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby do pobliskiego parku podjeżdżać autem.

Gdy szukasz pomysłów, to chodzisz?

Mimo promowanej aktywności ruchowej wciąż zbyt mało osób się na nią decyduje. Powody są różne. Wynika to m.in. z zabiegania zawodowego i nadmiaru obowiązków domowych. Zdarza się, że jesteśmy przekonani, że nie mamy wystarczającej kondycji do ćwiczeń czy biegania. Okazuje się, że złotym środkiem może być chodzenie. Ta naturalna czynność, w ocenie norweskiego podróżnika i pisarza Erlinga Kaggego, wydłuża czas i przestrzeń.

Od zarania dziejów ruch w kulturze utożsamiany jest z życiem, a bezruch ze śmiercią, o czym świadczą mity z całego świata.

Nic więc dziwnego, że poruszanie leży w naszej naturze, a siedzący tryb życia odbija się na naszym zdrowiu psychofizycznym. Zadowolony i odprężony umysł, dzięki dostarczeniu bodźców ruchowych, tryska energią, lepiej pracuje i jest znacznie bardziej kreatywny. Towarzyszą temu też emocje.

Kagge zwraca uwagę, że niektórzy podświadomie wyczuwają te korelacje i gdy pragną coś wymyślić, zaczynają chodzić. Podobnie zachowują się, gdy prowadzą interesującą konwersację telefoniczną.

Jak podaje pisarz, połączenie ruchu i emocji znalazło odbicie w języku, np. w sanskrycie, norweskim czy angielskim. „Motion” z angielskiego znaczy ruch, a „emotion” to emocje.

Przed siebie i dla siebie

Norweg jako pierwszy człowiek dotarł samotnie na biegun południowy. Ponadto jest zdobywcą Mount Everestu, bieguna północnego i dwukrotnie przepłynął Ocean Atlantycki.

Zarówno te dalekie wyprawy, jak i codzienne przemierzanie okolicy pozwoliły mu doświadczyć odkrywania i danego terenu, i własnego wnętrza, do czego zachęca wszystkich.

Jest autorem artykułów i książek, m.in. „Idź krok po kroku” i „Cisza. Opowieść o tym, dlaczego straciliśmy umiejętność przebywania w ciszy i jak ją odzyskać”.

Uważa, że współcześnie cisza stała się dla ludzi luksusem, a odnaleźć ją można, właśnie spacerując, i to nawet w zatłoczonym mieście, ponieważ należy jej szukać nie w otoczeniu, lecz w naszym wnętrzu.

Pisarz podróżnik Erling Kagge twierdzi, że spacerowanie pozwoli nam odnaleźć ciszę oraz ułatwia podróż w głąb siebie. Zdjęcie ilustracyjne (<a href="https://pixabay.com/pl/users/matejtomazin0-884534/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=730464">Matej Tomazin</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=730464">Pixabay</a>)

Pisarz podróżnik Erling Kagge twierdzi, że spacerowanie pozwoli nam odnaleźć ciszę oraz ułatwia podróż w głąb siebie. Zdjęcie ilustracyjne (Matej Tomazin / Pixabay)

Według niego zbytnio odcięliśmy się od natury, pędzimy za karierą, wartościami materialnymi, zapominając, że kluczem do dobrego życia jest to, by było jak najprostsze. Wówczas potrafimy czerpać radość z najdrobniejszych rzeczy w codzienności.

Idąc, zyskujesz czas

Świat wypełniony technologicznymi gadżetami okrada nas z czasu, poruszamy się samochodami, żeby było szybciej, a potem stoimy w korkach przez długie godziny. Coraz mniej chodzimy.

Zdaniem Kaggego zwykłe chodzenie, poza korzyściami dla zdrowia fizycznego i psychicznego – uwalnia przecież ono hormony szczęścia – skłania nas do ciszy, przemyśleń, uspokaja. Autor uznaje to za pewnego rodzaju formę medytacji.

Przemierzając nawet najbliższą okolicę, można obserwować zachodzące w niej zmiany, odkrywać jej kolejne oblicza, a tym samym poznaje się także samego siebie. Przechadzka sprawia, że pobudzasz swoje zmysły, patrzysz, dotykasz, czujesz.

„Kiedy się poruszasz, tak wiele się dzieje, więc masz wrażenie, że czas zwalnia. Jego upływ staje się więc czymś względnym” – mówi w jednym z wywiadów. Jak zauważa, pandemia w pewnym stopniu zmusiła część ludzi do zwolnienia tempa i do refleksji.

Niektórzy, rezygnując z przemieszczania się komunikacją publiczną, wybrali chodzenie. W czasie zaleceń pozostania w domu spacery z psem na polskich ulicach przeżywały swój rozkwit. A po dniach „zamknięcia w czterech ścianach” każdy stawiany krok na świeżym powietrzu „smakował” wyjątkowo.

Może gdy powróci normalna rzeczywistość, uda nam się w pełni cieszyć tymi najzwyklejszymi wędrówkami, które pomagają naszemu ciału i umysłowi sprawniej funkcjonować, a zarazem mogą stać się początkiem drogi do samopoznania.

Źródła: TylkoMedycyna.pl, „Newsweek”, „Zwierciadło”.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję