Mała ilość spożywanego białka napędza plagę otyłości. Szczególnie ważne okazało się śniadanie

Uczestnicy badania przeprowadzonego w Australii, którzy na śniadanie jedli odpowiednią ilość białka, w kolejnych posiłkach jedli mniej. Osoby te miały też ogólnie dużo niższe spożycie kalorii w ciągu dnia. Zdjęcie ilustracyjne (<a href="https://pixabay.com/pl/users/ritae-19628/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=2796393">-Rita-👩‍🍳 und 📷 mit ❤</a> / <a href="https://pixabay.com/pl//?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=2796393">Pixabay</a>)

Uczestnicy badania przeprowadzonego w Australii, którzy na śniadanie jedli odpowiednią ilość białka, w kolejnych posiłkach jedli mniej. Osoby te miały też ogólnie dużo niższe spożycie kalorii w ciągu dnia. Zdjęcie ilustracyjne (-Rita-👩‍🍳 und 📷 mit ❤ / Pixabay)

Niedostateczna ilość białka w diecie prowadzi do przejadania się kaloriami i tycia – wskazuje szeroko zakrojone, australijskie badanie. Szczególnie korzystne jest dostarczenie białka na śniadanie – sugerują wyniki.

Badanie autorstwa zespołu z University of Sydney przyniosło kolejne dowody na to, że dieta oparta na wysoce przetworzonych produktach to wiodąca przyczyna epidemii otyłości w zachodnim świecie.

Szczególnie istotna okazała się jednak pewna szczególna cecha takiego sposobu żywienia, mianowicie niska ilość spożywanego białka.

Jak wyjaśniają naukowcy z University of Sydney, w 2005 roku powstała hipoteza „dźwigni białkowej”, według której ludzie przejadają się tłuszczem i węglowodanami, ponieważ dostarczają za mało białka. Dzieje się tak, ponieważ to właśnie na białko organizm ma największy apetyt.

Białko – jak podkreślają badacze – to budulec wszystkich komórek. Szacuje się, że w ludzkim ciele znajduje się ok. miliona różnych cząsteczek białek. Jeśli chodzi o dietę, główne jego źródła to mięso, ryby, jaja, mleko, soja, rośliny strączkowe i niektóre ziarna.

Niestety, obecne w tzw. zachodniej diecie przetworzone produkty zawierają go zwykle niewiele. Zgodnie z teorią białkowej dźwigni oraz nowym badaniem powoduje to nadmierne spożycie cukrów i tłuszczu.

Naukowcy przeanalizowali informacje o diecie i aktywności fizycznej ponad 9 tys. Australijczyków w wieku średnio 46 lat, obserwowanych przez rok. Zdjęcie ilustracyjne (<a href="https://pixabay.com/pl/users/ritae-19628/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=3779726">-Rita-👩‍🍳 und 📷 mit ❤</a> / <a href="https://pixabay.com/pl//?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=3779726">Pixabay</a>)

Naukowcy przeanalizowali informacje o diecie i aktywności fizycznej ponad 9 tys. Australijczyków w wieku średnio 46 lat, obserwowanych przez rok. Zdjęcie ilustracyjne (-Rita-👩‍🍳 und 📷 mit ❤ / Pixabay)

„Ludzie konsumują coraz więcej śmieciowego lub wysoko przetworzonego jedzenia, rozcieńczają zawartość białka w diecie i zwiększają u siebie ryzyko nadwagi oraz otyłości, które z kolei podnoszą zagrożenie chronicznymi chorobami” – podkreśla dr Amanda Grech, współautorka pracy opublikowanej w piśmie „Obesity”.

„Coraz wyraźniej widać, że nasze ciała chcą jeść, aby zaspokoić zapotrzebowanie na białko. Problem polega na tym, że w zachodniej diecie jest go coraz mniej. Trzeba więc jeść więcej, aby osiągnąć odpowiedni poziom, a to podnosi dzienną dawkę przyswojonej energii” – dodaje prof. David Raubenheimer.

Naukowcy przeanalizowali informacje o diecie i aktywności fizycznej obserwowanych przez rok ponad 9 tys. Australijczyków w wieku średnio 46 lat.

Średnio badani przyjmowali 18,4 proc. kalorii w postaci białka, 43,5 proc. – węglowodanów, 30,9 proc. – tłuszczu, 2,2 proc. – błonnika i 4,3 proc. – alkoholu.

Szczególnie istotny okazał się pierwszy posiłek.

Osoby spożywające najmniej białka w jego trakcie, jadły ogólnie więcej w późniejszych porach dnia. Częściej sięgały przy tym po gęste energetycznie produkty bogate w cukier, tłuszcz, a także po sól i alkohol. Za to jadły mniej zdrowych składników, takich jak warzywa, owoce czy np. nabiał. Ogólnie rzecz ujmując, ich dieta była po prostu gorsza.

Natomiast uczestnicy, którzy na śniadanie dostarczyli swoim organizmom odpowiednią ilość białka, w kolejnych posiłkach jedli mniej. Osoby te miały też ogólnie dużo niższe spożycie kalorii w ciągu dnia.

„Uzyskane wyniki wspierają zintegrowane i mechanicystyczne wyjaśnienia otyłości, w których niska podaż białka i wysokie spożycie przetworzonych produktów prowadzą do zwiększenia konsumpcji energii w odpowiedzi na nierównowagę w składnikach odżywczych. Napędzane jest to dominującym zapotrzebowaniem na białko” – komentuje prof. Raubenheimer.

„Badanie to wskazuje na centralną rolę białka w epidemii otyłości, która znacząco wpływa na zdrowie światowej populacji” – dodaje.

Autor: Marek Matacz, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję