Biały Dom ogłosił dyplomatyczny bojkot Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie ze względu na ludobójstwo w Xinjiangu

Sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki rozmawia z reporterami podczas codziennej konferencji prasowej w Brady Press Briefing Room, Biały Dom w Waszyngtonie, 6.12.2021 r. (Chip Somodevilla / Getty Images)

Sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki rozmawia z reporterami podczas codziennej konferencji prasowej w Brady Press Briefing Room, Biały Dom w Waszyngtonie, 6.12.2021 r. (Chip Somodevilla / Getty Images)

Przedstawiciele administracji Joe Bidena nie wezmą udziału w żadnych wydarzeniach związanych z Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie w lutym 2022 roku ze względu na mające miejsce w Xinjiangu „ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości” – oznajmiła w poniedziałek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.

„Żaden przedstawiciel administracji nie weźmie udziału w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie i w Igrzyskach Paraolimpijskich w 2022 roku, mając na uwadze trwające ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości w Xinjiangu oraz inne naruszenia praw człowieka” – powiedziała Psaki.

„Oficjalna lub dyplomatyczna reprezentacja podczas tych igrzysk oznaczałaby, że traktujemy je jako ‘business as usual’ w obliczu rażących naruszeń praw człowieka i zbrodni ChRL w Xinjiangu. Po prostu nie możemy tego zrobić. Jak powiedział prezydent Biden prezydentowi Xi, stawanie w obronie praw człowieka jest wpisane w DNA Amerykanów” – dodała.

Zapytana o zapowiedź kontrsankcji ze strony Chin, Psaki powiedziała, że w ocenie administracji współpraca w sprawie problemów ponadnarodowych z ChRL „nie jest dla nas łaską [wyświadczaną Stanom Zjednoczonym przez Chiny]. To nie jest transakcja. ChRL powinna podejmować działania w sprawach, mając świadomość [potrzeb] społeczności globalnej – aby sprostać potrzebom społeczności globalnej”. Psaki przekazała, że Pekin został uprzednio poinformowany o decyzji Waszyngtonu.

Decyzja ma związek z systematycznym prześladowaniem Ujgurów i innych muzułmańskich mniejszości etnicznych w regionie Xinjiang w zachodnich Chinach, w tym m.in. z masowym zamykaniem ludności w obozach „reedukacyjnych” i polityką mającą zmniejszyć dzietność ujgurskich kobiet.

Bojkot, jak podkreśliła Psaki, nie oznacza „końca obaw, które będziemy podnosić w związku z łamaniem praw człowieka w Xinjiangu”.

Ekspansywna kampania represji prowadzonych przez chiński reżim wobec Ujgurów i innych mniejszości muzułmańskich w regionie Xinjiang, która została uznana przez Stany Zjednoczone i inne kraje za ludobójstwo (rezolucje, w których potępiono zbrodnie w Xinjiangu, przyjęły parlamenty m.in. LitwyWielkiej Brytanii), przyciągnęła rosnące międzynarodowe potępienie. Aktywiści i parlamentarzyści na całym świecie wzywali do bojkotu igrzysk w Pekinie na różnym poziomie.

Chińskie flagi na drodze prowadzącej do obiektu uważanego za obóz reedukacyjny, w którym przetrzymywane są osoby głównie z muzułmańskich mniejszości etnicznych, obrzeża miasta Hotan w regionie Xinjiang na północnym zachodzie Chin, 31.05.2019 r. (Greg Baker/AFP via Getty Images)

Chińskie flagi na drodze prowadzącej do obiektu uważanego za obóz reedukacyjny, w którym przetrzymywane są osoby głównie z muzułmańskich mniejszości etnicznych, obrzeża miasta Hotan w regionie Xinjiang na północnym zachodzie Chin, 31.05.2019 r. (Greg Baker/AFP via Getty Images)

Psaki powiedziała podczas briefingu, że administracja poinformowała sojuszników o swojej decyzji i pozostawi tym narodom decyzję, jak chcą postąpić.

W 1980 roku Stany Zjednoczone ogłosiły bojkot igrzysk olimpijskich w Moskwie. Ówczesny prezydent Jimmy Carter wezwał do bojkotu letnich igrzysk na znak protestu przeciwko inwazji Związku Radzieckiego na Afganistan. Wówczas do bojkotu przyłączyło się ponad 60 krajów.

W przeciwieństwie do protestu z 1980 roku, bojkot nie będzie miał wpływu na amerykańskich sportowców biorących udział w igrzyskach.

„Nie sądzimy, że to właściwy krok, aby karać sportowców, którzy trenowali, przygotowywali się na ten moment, czuliśmy, że możemy wysłać jasny komunikat poprzez niewysyłanie oficjalnej delegacji” – powiedziała Psaki zapytana, dlaczego Biały Dom nie poszedł o krok dalej i nie wycofał sportowców.

„Sportowcy z Ekipy USA mają nasze pełne wsparcie. Będziemy ich wspierać w 100 proc., kibicując im z domu” – powiedziała Psaki. „Nie będziemy przyczyniać się do fanfar związanych z igrzyskami” – dodała.

Bojkot igrzysk był szeroko popierany przez polityków w Waszyngtonie, choć część Republikanów domagała się pełnego bojkotu, włącznie z wycofaniem udziału sportowców USA w olimpiadzie.

Po ogłoszeniu decyzji przez Biały Dom, Gregory Meeks, członek Izby Reprezentantów, Demokrata z Nowego Jorku, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych (ang. House Foreign Affairs Committee), pochwalił administrację za podjęcie „absolutnie słusznej decyzji”.

„Społeczność międzynarodowa nie powinna pomagać ChRL w wybielaniu jej okrucieństw wobec Ujgurów i innych mniejszości” – stwierdził Meeks w oświadczeniu. Jak napisał: „Podczas gdy Stany Zjednoczone prowadzą teraz, dzięki zajęciu wyraźnego stanowiska”, inne kraje również powinny się przyłączyć, aby zrobić to samo. „Musimy mówić jednym głosem i wyraźnie zaznaczyć, że milczenie nie jest opcją, gdy jakikolwiek kraj, bez względu na to, jak potężny, rażąco narusza uniwersalne prawa człowieka” – napisał.

W artykule wykorzystano relacje PAP, Evy Fu i materiały WhiteHouse.gov.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję