Władze Hongkongu zakazały używania masek podczas protestów, powołując się na przepisy nadające administracji niemal nieograniczone uprawnienia

Carrie Lam przemawia podczas konferencji prasowej w Central Government Complex, Hongkong, 4.10.2019 r. (Anthony Kwan / Getty Images)

Carrie Lam przemawia podczas konferencji prasowej w Central Government Complex, Hongkong, 4.10.2019 r. (Anthony Kwan / Getty Images)

Administracja Hongkongu powołała się w piątek na przepisy o stanie kryzysowym, wprowadzone w czasach kolonialnych i niestosowane od pół wieku, i zabroniła zasłaniania twarzy w czasie demonstracji. Zakaz wszedł w życie o północy z piątku na sobotę miejscowego czasu.

O wprowadzeniu zakazu poinformowała szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam na konferencji prasowej z udziałem członków jej gabinetu. Uzasadniła to eskalacją przemocy na ulicach całego miasta w związku z trwającymi od prawie czterech miesięcy antyrządowymi protestami.

Przeciwko zakazowi protestowały w piątek w Hongkongu tysiące osób. Opozycja sprzeciwia się też używaniu przez władze przepisów o stanie kryzysowym, które teoretycznie przyznają szefowej administracji niemal nieograniczone uprawnienia, w tym do zatwierdzania aresztowań, konfiskaty mienia czy cenzury prasy.

Protestujący w maskach podczas wiecu zorganizowanego na znak sprzeciwu wobec ustawy zakazującej noszenia masek, Hongkong, 4.10.2019 r. (FAZRY ISMAIL/PAP/EPA)

Protestujący w maskach podczas wiecu zorganizowanego na znak sprzeciwu wobec ustawy zakazującej noszenia masek, Hongkong, 4.10.2019 r. (FAZRY ISMAIL/PAP/EPA)

Prodemokratyczne protesty trwają w Hongkongu od czerwca i choć większość osób demonstruje pokojowo, często dochodzi również do starć pomiędzy policją a radykalnymi grupami protestujących. Policja zmniejszyła niedawno ograniczenia dotyczące użycia broni przez funkcjonariuszy, a we wtorek po raz pierwszy od początku fali protestów postrzeliła demonstranta ostrą amunicją.

„Ponieważ obecna sytuacja w oczywisty sposób doprowadziła do poważnego zagrożenia publicznego, szefowa administracji […] zdecydowała dziś rano na specjalnym posiedzeniu o skorzystaniu z uprawnień przewidzianych rozporządzeniem o regulacjach kryzysowych, by wprowadzić nowe przepisy zakazujące zakrywania twarzy” – powiedziała Lam.

Z dokumentów przekazanych dziennikarzom na konferencji wynika, że od północy z piątku na sobotę za noszenie masek podczas demonstracji, zarówno tych uzgodnionych z władzami, jak i nielegalnych, grozić będzie do roku więzienia lub grzywna w wysokości do 25 tys. dolarów hongkońskich (ok. 12,6 tys. zł) – podała stacja RTHK. Dopuszczono pewne wyjątki, w tym zasłanianie twarzy z powodów religijnych czy zdrowotnych.

Minister bezpieczeństwa Hongkongu John Lee wyjaśnił, że zakaz noszenia masek dotyczy publicznych zgromadzeń powyżej 50 osób lub demonstracji z udziałem ponad 30 osób. Noszenie maski będzie również zabronione podczas nielegalnych zgromadzeń.

Według Lam przepisy mają odstraszyć zamaskowanych demonstrantów przed dopuszczaniem się aktów wandalizmu i przemocy. Wspomniała również, że przepisy zakazujące zasłaniania twarzy obowiązują już w wielu innych krajach. Zwolennicy zakazu w Hongkongu wskazywali na Kanadę, gdzie grozi za to nawet 10 lat więzienia, oraz Francję, gdzie zakaz wprowadzono niedawno w związku z protestami ruchu tzw. żółtych kamizelek.

Szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam bierze udział w paradzie wojskowej na pl. Tiananmen w Pekinie w 70. rocznicę proklamowania komunistycznej ChRL, 1.10.2019 r. (GREG BAKER/AFP/Getty Images)

Szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam bierze udział w paradzie wojskowej na pl. Tiananmen w Pekinie w 70. rocznicę proklamowania komunistycznej ChRL, 1.10.2019 r. (GREG BAKER/AFP/Getty Images)

Komentatorzy podkreślają jednak, że w krajach zachodnich zakazy uchwalane były przez demokratycznie wybrane parlamenty. Lam skorzystała tymczasem ze starych przepisów o stanie kryzysowym, które przyznają szefowi administracji Hongkongu olbrzymie uprawnienia, w tym do dowolnej zmiany prawa z pominięciem parlamentu, jeśli uzna on, że zaistniała „sytuacja kryzysowa lub zagrożenia publicznego”.

Na konferencji Lam podkreśliła, że „Hongkong nie znajduje się w stanie kryzysowym”, ale „jesteśmy w sytuacji poważnego zagrożenia”, co upoważnia ją do skorzystania z przepisów kryzysowych.

W takiej sytuacji szef hongkońskich władz może uzyskać również inne, szerokie uprawnienia, w tym do zatwierdzania aresztowań, przeszukań, kar i deportacji, konfiskaty mienia, cenzury prasy oraz przejęcia kontroli nad całym handlem, transportem i przemysłem w mieście.

Część ekspertów ostrzegała, że skorzystanie z tych przepisów będzie niebezpiecznym precedensem i może zagrozić pozycji Hongkongu jako światowego centrum finansowego. „Inwestorzy będą się bardzo obawiać, że prawo w Hongkongu może zmienić się z dnia na dzień, ograniczając ich swobody. Bez żadnych konsultacji, bez ostrzeżenia, bez debaty w Radzie Legislacyjnej. To bardzo niebezpieczne” – ocenił wykładowca prawa z Uniwersytetu Hongkongu (HKU) Eric Cheung.

Źródła: PAP, Hong Kong Leader Carrie Lam Invokes Emergency Law to Ban Masks Amid Enduring Protests.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję