Zaangażowanie Chin w struktury organizacji międzynarodowych powinno wzbudzić czujność polskiej dyplomacji – raport Fundacji Pułaskiego

Ludzie przechodzą obok siedziby ONZ w Nowym Jorku, 26.09.2018 r. (John Moore / Getty Images)

Ludzie przechodzą obok siedziby ONZ w Nowym Jorku, 26.09.2018 r. (John Moore / Getty Images)

Zwiększa się zaangażowanie Chin w politykę i struktury organizacji międzynarodowych, co powinno wzbudzić większą czujność polskiej dyplomacji – wynika z raportu Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego dotyczącego Chin.

opublikowanego przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego raportu dotyczącego zaangażowania Chin w politykę i struktury organizacji międzynarodowych wynika, że chińskie wpływy sięgnęły też Europy Środkowowschodniej. Według autorów raportu, powinno to „wzbudzić większą czujność polskiej dyplomacji”.

Raport polskiego think tanku analizuje wybrane elementy polityki zagranicznej Chin, w tym wpływ na organizacje międzynarodowe, relacje z USA i krajami sąsiednimi, dążenie do technologicznej dominacji i aktywność w Europie Środkowowschodniej.

Jak wskazują autorzy raportu, rosnąca asertywność Chin jest osłonięta „solidną machiną propagandową, która pomaga realizować chińskie interesy”. Eksperci Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego podkreślają, że twierdzenia o drugiej zimnej wojnie między Chinami a Stanami Zjednoczonymi nie są przesadzone, a Europa i regiony Europy Środkowo-Wschodniej muszą być świadome tej sytuacji i „przestać traktować Chiny jako kraj neutralny, przyjazny, a raczej jako konkurenta, który ma tendencję do destabilizacji systemów demokratycznych”.

„Chiny od lat pod pozorem m.in. inwestycji infrastrukturalnych zwiększają wpływy polityczne w krajach globalnego południa czy Europy Środkowowschodniej” – powiedział dr Tomasz Smura, jeden z autorów raportu. Jak wskazał, w ostatnim czasie Chiny wzmacniają swoje wpływy również w globalnej dyplomacji i organizacjach międzynarodowych, w tym w strukturach ONZ.

Pracownicy ochrony stoją obok członków delegacji Światowej Organizacji Zdrowia, WHO, która przybyła do Wuhańskiego Instytutu Wirusologii, by zbadać pochodzenie COVID-19, Wuhan, Chiny, 3.02.2021 r. (Hector Retamal/AFP via Getty Images)

Pracownicy ochrony stoją obok członków delegacji Światowej Organizacji Zdrowia, WHO, która przybyła do Wuhańskiego Instytutu Wirusologii, by zbadać pochodzenie COVID-19, Wuhan, Chiny, 3.02.2021 r. (Hector Retamal/AFP via Getty Images)

Z raportu wynika, że ze względu na własne interesy, Chiny starają się zwiększać swoje wpływy w poszczególnych organizacjach, takich jak WHO – m.in. poprzez obsadzanie stanowisk kierowniczych swoimi kandydatami i „kupowanie głosów” krajów rozwijających się – co może mieć wpływ na ich program. Chodzi np. o blokowanie Tajwanu, kwestie demograficzne i światopoglądowe, ale również promowanie chińskiej wizji praw człowieka.

„Widać to szczególnie w Radzie Praw Człowieka, gdzie Chińczycy starają się blokować negatywne dla nich raporty, ale i w Światowej Organizacji Zdrowia, gdzie Chińczycy umacniają swoje wpływy w celu torpedowania obiektywnych badań związanych z przyczynami pandemii COVID” – ocenił dr Smura.

Autorzy raportu wskazują również na coraz bardziej napięte relacje między Chinami a USA. Jak podkreślił dr Smura, administracja prezydenta Bidena względem Chin w dużej mierze kontynuuje działania administracji prezydenta Trumpa. „Nie ulega wątpliwości, że rywalizacja USA–Chiny ma charakter strukturalny i choć nie przybiera formy konfrontacji militarnej, rozprzestrzenia się na coraz to nowe obszary zarówno geograficzne, jak i tematyczne” – zaznaczył.

Jakie wnioski powinna wyciągnąć z tego Polska? Jak wskazują eksperci Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, rząd polski powinien zwiększyć czujność w stosunku do dokumentów, przepisów i standardów pochodzących z organizacji międzynarodowych, które pozostają pod silnym wpływem Chin i Rosji, takich jak Światowa Organizacja Zdrowia czy Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny. „Nowe propozycje regulacyjne wyłaniające się z takich organizacji należy analizować całościowo i międzyresortowo” – podkreślają autorzy raportu.

Jednocześnie oceniają, że nasilająca się rywalizacja amerykańsko-chińska o region Europy Środkowo-Wschodniej, poza zagrożeniem, może nieść także pewne szanse. „Szanse pojawiają się szczególnie w obszarze infrastruktury – dalsze wsparcie USA dla Inicjatywy Trójmorza – czy nowoczesnych technologii, w formie przenoszenia łańcuchów produkcyjnych do krajów sojuszniczych” – zaznaczono.

Autorka: Daria Al Shehabi, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję