
Na zdjęciu dostarczonym przez Michaela Schade’a wybuch wulkanu na Białej Wyspie, Whakaari, w Zatoce Obfitości, Nowa Zelandia, 9.12.2019 r. (MICHAEL SCHADE/PAP/EPA)
Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern powiedziała w poniedziałek, że osiem osób, uznanych za zaginione po erupcji wulkanu na Białej Wyspie, prawdopodobnie nie żyje, a kilkoro spośród 31 rannych jest w stanie krytycznym.
Policja poinformowała wcześniej, że pięć osób zginęło po wybuchu wulkanu na Białej Wyspie, przy wschodnim wybrzeżu Wyspy Północnej, jednej z dwóch głównych wysp Nowej Zelandii.
Ardern, która udała się do Whakatane, miasta leżącego w pobliżu wulkanicznej wyspy, powiedziała dziennikarzom, że „nie ma oznak życia” na Białej Wyspie.

Na zdjęciu dostarczonym przez Michaela Schade’a turyści w łodzi uciekający z Białej Wyspy, Whakaari, Zatoka Obfitości, Nowa Zelandia, 9.12.2019 r. (MICHAEL SCHADE/PAP/EPA)
Dodała, że wśród poszkodowanych są turyści z Australii, USA, Wielkiej Brytanii, Chin, Malezji i Nowej Zelandii.
Wulkanolog z grupy badawczej GNS Science Brad Scott powiedział, że w wyniku erupcji wulkanu w powietrze wyrzucony został „pióropusz pary i popiołu” na wysokość ok. 3600 m.
Biała Wyspa znajduje się około 50 km od wschodniego wybrzeża Wyspy Północnej.
Źródło: PAP.