Kobieta, którą niemal zabito za wiarę, wspomina horror „życia pod jarzmem komunistycznego terroru”

Angel trzyma baner z napisem „Stop prześladowaniom Falun Gong” naprzeciw głównego wejścia do chińskiego konsulatu w Toorak, Melbourne, Australia (dzięki uprzejmości Angel)

Angel trzyma baner z napisem „Stop prześladowaniom Falun Gong” naprzeciw głównego wejścia do chińskiego konsulatu w Toorak, Melbourne, Australia (dzięki uprzejmości Angel)

Kobieta, która 20 lat temu została niemal zabita za wiarę, a następnie uciekła z komunistycznych Chin, realizuje obecnie misję ujawnienia rażących niesprawiedliwości, jakich dopuściła się Komunistyczna Partia Chin (KPCh).

Należy ona do niezliczonej grupy obywateli, którzy nagle, z dnia na dzień, zostali uznani za „wrogów państwa” i zagrożenie dla ideologii marksizmu i ateizmu wyznawanych przez reżim komunistyczny, gdy w 1999 roku KPCh rozpoczęła ogólnokrajowe represje w celu wyeliminowania Falun Gong. Falun Gong jest duchową dyscypliną medytacyjną, swobodnie praktykowaną przez miliony ludzi w ponad 100 krajach i regionach na całym świecie, w Chinach zaś brutalnie prześladowaną.

49-letnia Angel uciekła z Chin w 2015 roku po wielu latach straszliwych prześladowań, ledwie uniknąwszy grabieży organów. Obecnie mieszka w Melbourne w Australii, gdzie cieszy się wolnością wyznawania swej wiary. Jednak dwie dekady temu jej życie wyglądało zupełnie inaczej.

„Próbowali mnie zmusić, bym wyrzekła się swojej wiary. Ale ja nie jestem kawałkiem drewna. Czuję i myślę” – Angel, która odmówiła podania swojego chińskiego nazwiska ze względów bezpieczeństwa, powiedziała Centrum Informacyjnemu Falun Dafa, przypominając sobie tortury, jakich doświadczyła, kiedy została uprowadzona z miejsca pracy przez chińską policję i zabrana do centrum prania mózgu w 2001 roku.

„To deptanie praw człowieka, deptanie wolności wyznania”.

49-letnia Angel w 2015 r. uciekła z Chin, gdzie była prześladowana za wiarę w Falun Gong<br /> (dzięki uprzejmości Angel)

49-letnia Angel w 2015 r. uciekła z Chin, gdzie była prześladowana za wiarę w Falun Gong
(dzięki uprzejmości Angel)

Aby zaprotestować przeciwko barbarzyńskim prześladowaniom, Angel rozpoczęła strajk głodowy, ale to doprowadziło jedynie do jeszcze gorszego jej traktowania. Strażnicy wpychali gumową rurkę do ust Angel, aby ją przymusowo karmić, podczas gdy kilka osób ją przytrzymywało.

„Kiedy wyciągnęli rurkę, była pokryta krwią. Naprawdę nie chcę tego sobie już przypominać…” – powiedziała Angel o wstrząsającym doświadczeniu.

Wiara zakorzeniona w „Prawdzie, Życzliwości, Cierpliwości”

Angel wspominała czasy sprzed 1999 roku, kiedy jedynie w samych Chinach od 70 do 100 milionów ludzi praktykowało Falun Gong.

„Niesamowita skuteczność Falun Gong w uzdrawianiu pozwoliła wielu ludziom mieć silniejsze, zdrowsze ciała” – powiedziała Angel. „Więc ludzie naturalnie chętnie mówili o tym innym. W ciągu zaledwie kilku lat liczba praktykujących sięgnęła setek milionów osób”.

W tamtym czasie, będąc młodą 28-letnią osobą, Angel cierpiała na wiele schorzeń i miała zaburzenia lękowe.

„To doprowadziło mnie do depresji” – powiedziała Angel. „Nie potrafiłam kontrolować swoich emocji i czułam się zagubiona”.

„Życie w ciągłym niepokoju sprawiło, że miałam nieregularne tętno. Czasami po wejściu po schodach na drugie piętro serce kołatało mi jak oszalałe, ciało miałam słabe i pociłam się […] Ponadto zaczęłam mieć problemy z wątrobą, to było bardzo bolesne”.

Angel powiedziała, że jej „ból psychiczny znacznie przewyższał ból fizyczny”.

W tym poczuciu beznadziei miała wrażenie, że nie dożyje nawet do czterdziestki. Pragnąc odzyskać zdrowie, Angel postanowiła spróbować ćwiczeń medytacyjnych Falun Gong. „Odkąd zaczęłam praktykować Falun Gong, stałam się pogodną, optymistyczną i szczęśliwą osobą” – powiedziała.

Falun Gong, znane również jako Falun Dafa, jest starożytnym systemem kultywacji ciała i umysłu opartym na uniwersalnych zasadach Prawdy, Życzliwości i Cierpliwości; praktyka składa się z pięciu łagodnych i spokojnych ćwiczeń.

Angel bierze udział w przemarszu Orkiestry Marszowej Tian Guo („Niebiańskiej”) w Australii, aby zwiększyć świadomość na temat dobroci systemu duchowego Falun Gong i ujawnić bezprawne prześladowania mające miejsce w Chinach (<a href="https://www.epochtimes.com/gb/17/1/26/n8748800.htm">Wang Yucheng</a> / The Epoch Times)

Angel bierze udział w przemarszu Orkiestry Marszowej Tian Guo („Niebiańskiej”) w Australii, aby zwiększyć świadomość na temat dobroci systemu duchowego Falun Gong i ujawnić bezprawne prześladowania mające miejsce w Chinach (Wang Yucheng / The Epoch Times)

Prześladowani za wiarę

Od lipca 1999 r. niezliczeni wyznawcy Falun Gong byli aresztowani i torturowani podczas nielegalnych zatrzymań. W ciągu ostatnich 21 lat w wyniku prześladowań zmarło tysiące praktykujących w całych Chinach. Angel jest jednym z wielu żyjących świadków, którzy osobiście przeżyli te okrucieństwa.

W 2000 roku, chcąc zaapelować o wolność praktykowania Falun Gong, Angel wraz z czterema innymi praktykującymi wsiadła do pociągu, by udać się na plac Tiananmen w Pekinie.

„Poszliśmy zaapelować o nasze prawo do swobodnego praktykowania, w spokoju” – wspomina.

„Siedzieliśmy zaledwie około 10 sekund, kiedy zostaliśmy nielegalnie porwani.

„Policjanci i funkcjonariusze w cywilu byli wszędzie na placu Tiananmen”.

Angel i inni praktykujący Falun Gong medytują na placu Tiananmen, Pekin, 2001 r.<br/>(dzięki uprzejmości Angel)

Angel i inni praktykujący Falun Gong medytują na placu Tiananmen, Pekin, 2001 r.
(dzięki uprzejmości Angel)

Po tym jak została zabrana na lokalny posterunek policji, Angel była przesłuchiwana – pytano ją, gdzie mieszka i pracuje. Kiedy odmówiła ujawnienia swojej tożsamości, policjanci przypalili jej grzbiet dłoni zapalniczką, co doprowadziło do pojawienia się wielkich pęcherzy.

Jednak inny zwolennik Falun Gong wyjawił policjantom tożsamość Angel oraz innych osób, po tym jak nie wytrzymał fizycznego znęcania się nad nim. Angel została odesłana do swojego miasta. Tam była przetrzymywana w miejscu pracy przez cztery długie dni i monitorowana przez całą dobę.

„Przeszłam traumę w wyniku tego zdarzenia” – powiedziała Angel. „To był pierwszy raz, kiedy byłam prześladowana”.

Jednak to nie był koniec tortur, których miała doświadczyć. Zaledwie rok później, w grudniu 2001 roku, policjanci ponownie nielegalnie porwali Angel z miejsca pracy i zabrali do centrum prania mózgu, gdzie podjęła strajk głodowy, by zaprotestować przeciwko prześladowaniom. Poddawano ją przymusowemu karmieniu jedzeniem z dużą zawartością soli, zmieszanym z nieznanymi substancjami.

Maltretowanie źle odbiło się na zdrowiu Angel, ciśnienie krwi miała niebezpiecznie niskie. Jej rodzina otrzymała list, w którym stwierdzono, że zostanie „bezwarunkowo zwolniona”. Mimo że wróciła do domu, to wciąż była monitorowana przez komunistycznych urzędników.

Gdy zdrowie się ustabilizowało, Angel kontynuowała wysiłki zmierzające do ujawnienia prześladowań. W 2004 roku została po raz trzeci aresztowana za rozdawanie broszur informacyjnych o praktyce i o tym, jak jest zwalczana. Tym razem tortury, które przeżyła Angel, były gorsze i jeszcze bardziej nieludzkie niż te, których doświadczyła podczas dwóch poprzednich zatrzymań.

Ilustracja przedstawiająca przymusowe karmienie – metodę tortur stosowaną rutynowo w chińskich więzieniach w celu zmuszenia więźniów sumienia do wyrzeczenia się wiary<br /> (Wang Weixing / Minghui.org)

Ilustracja przedstawiająca przymusowe karmienie – metodę tortur stosowaną rutynowo w chińskich więzieniach w celu zmuszenia więźniów sumienia do wyrzeczenia się wiary
(Wang Weixing / Minghui.org)

„Kilka osób przygniotło mnie, by poddać przymusowemu karmieniu” – powiedziała Angel. „Aby móc wyjść wcześniej na wolność, więźniowie współpracowali z policją, żeby bestialsko nas torturować”.

Niektórzy więźniowie skakali po jej klatce piersiowej „z jak największą siłą, przygniatając całym ciężarem ciała”. Jednocześnie inni więźniowie trzymali ją za głowę i szarpali za włosy.

„Karmili mnie siłą jakimiś bardzo słonymi rzeczami. Strasznie chciało mi się pić. Mój język był suchy niczym piasek” – powiedziała. „Czułam, jakby żołądek mi płonął. Nie wiem, co we mnie wlewali”.

Wspominając wstrząsający incydent, który miał miejsce w czasie zatrzymania w marcu 2004 roku, Angel powiedziała: „Kiedy byłam więziona, strażnicy pobrali mi krew. Czułam się zdezorientowana w tamtym momencie. Dlaczego spośród 20 zatrzymanych osób w tym dużym pomieszczeniu krew pobrano tylko ode mnie? Dlaczego nie pobrali krwi od nikogo innego?”.

Angel była jednak wtedy jedyną praktykującą Falun Dafa w celi. Dopiero dwa lata później zrozumiała powód, dla którego pobrano jej krew.

„Ostatecznie prawda wyszła na jaw w 2006 roku. Komunistyczna Partia Chin zabija praktykujących Falun Gong, aby sprzedawać ich narządy. To wtedy ostatecznie zdałam sobie sprawę, że KPCh zaangażowana jest w takie zło. Zabijanie niewinnych na żądanie” – powiedziała Angel.

W 2006 roku dwóch niezależnych kanadyjskich śledczych: David Matas, światowej sławy prawnik zajmujący się prawami człowieka, i David Kilgour, były sekretarz stanu ds. Azji i Pacyfiku w rządzie Kanady, obrońca praw człowieka, opublikowali 46-stronicowy raport wraz z 14 załącznikami, potwierdzający, że uwięzieni za wiarę praktykujący Falun Gong są mordowani w Chinach w celu pozyskania ich najważniejszych organów.

Obraz przedstawia chińską policję i lekarzy pobierających narządy od żyjącego praktykującego Falun Gong. Śledczy uważają, że chińskie władze pobrały narządy od tysięcy praktykujących Falun Gong (Minghui.org)

Obraz przedstawia chińską policję i lekarzy pobierających narządy od żyjącego praktykującego Falun Gong. Śledczy uważają, że chińskie władze pobrały narządy od tysięcy praktykujących Falun Gong (Minghui.org)

Na skutek przymusowego karmienia przez miesiąc i straszliwych tortur zdrowie Angel zaczęło się pogarszać – nie była w stanie chodzić ani dbać o siebie. Została przyjęta do szpitala w obozie pracy przymusowej.

„Lekarz stwierdził, że skoro mój układ hormonalny jest w rozsypce i w każdej chwili mogę umrzeć, to leczenie mnie nie ma sensu. Odmówili przyjęcia mnie” – powiedziała.

Rodzina Angel została powiadomiona, że ma ją odebrać. Matka Angel przeżyła szok, kiedy zobaczyła, jak córka leży bez ruchu.

„Byłam prześladowana do takiego stopnia, że trudno było mnie rozpoznać. Moja mama płakała, wykrzykując moje imię. Policjanci powiedzieli jej: ‘Przekazujemy ją tobie. Ona wciąż żyje’” – wspomina Angel.

„Uczucie nadziei”

Po tym jak doznała tych potwornych krzywd, Angel wiedziała, że pobyt w Chinach zagraża jej życiu.

„Żyjąc pod jarzmem czerwonego terroru komunistycznego w Chinach, nie miałam gwarancji, że będę bezpieczna. W obliczu śmiertelnego zagrożenia i w desperacji uciekłam z Chin i poleciałam do Australii – pięknego i wolnego kraju” – powiedziała Angel.

Angel, która mieszka w Australii od pięciu lat, obecnie pracuje jako sprzątaczka przez 20 dni w miesiącu, a w pozostałym czasie stara się podnosić świadomość na temat prześladowań, mających wciąż miejsce w jej ukochanej ojczyźnie – Chinach.

Nieważne, czy pada deszcz, czy świeci słońce, Angel jest zdeterminowana, by ujawnić zbrodnie KPCh i często można ją zobaczyć w milczeniu trzymającą duży biały baner z napisem „Stop prześladowaniom Falun Gong” naprzeciwko głównego wejścia do chińskiego konsulatu w dzielnicy Toorak w Melbourne.

Angel trzyma baner „Stop prześladowaniom Falun Gong” naprzeciw głównego wejścia do chińskiego konsulatu w Toorak, Melbourne, Australia (dzięki uprzejmości Angel)

Angel trzyma baner „Stop prześladowaniom Falun Gong” naprzeciw głównego wejścia do chińskiego konsulatu w Toorak, Melbourne, Australia (dzięki uprzejmości Angel)

Angel zbiera podpisy pod petycją wzywającą do natychmiastowego zaprzestania prześladowań Falun Gong, która ma zostać wysłana do rządu Australii.

„Gdy dobrze odgrywam swoją rolę, pozwalając ludziom uświadomić sobie straszliwą prawdę o sytuacji w Chinach, to ludzie chętnie podpisują moją petycję. Dla mnie […] to nadzieja – mówi Angel.

Dodaje też, że „najpiękniejszą rzeczą” jest bycie świadkiem ludzkiej dobroci.

„Kiedy widzę, jak ludzie czytają nasze materiały i dowiadują się o prześladowaniach, rodzi się we mnie nadzieja” – powiedziała Angel.

Współpraca przy artykule: Arshdeep Sarao.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2021-01-24, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/woman-almost-killed-for-her-faith-recalls-horrors-of-living-under-the-communist-terror_3659747.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję