Emocje są ujawniane przez naszą mimikę, zachowanie. Szczęście zazwyczaj maluje się na twarzy, słychać je w głosie. W ten sposób udziela się też ludziom z otoczenia. A czy można poczuć je nosem? Holenderscy naukowcy z Uniwersytetu w Utrechcie przeprowadzili badania, z których wynika, że człowiek zmysłem węchu potrafi nie tylko rozpoznać szczęście innych, lecz także może dzielić się tym stanem właśnie za pomocą zapachu. Na tej samej zasadzie reagujemy na strach. Badacze stwierdzili, że w smutnych chwilach lub momentach, kiedy się czegoś boimy, najlepszym antidotum okazuje się powąchanie szczęśliwej osoby. Wyniki analiz opublikowano w 2015 roku w czasopiśmie „Psychological Science”.
„Zarażanie” emocjami poprzez zmysł powonienia
Fachowa literatura w większej mierze skupia się na badaniu negatywnych niż pozytywnych emocji.
Poprzednie prace badawcze, przeprowadzone również na Uniwersytecie w Utrechcie, dotyczyły strachu i obrzydzenia i wykazały, że między nadawcą a odbiorcą, w trakcie procesu wdychania chemosygnałów, może zachodzić emocjonalna synchronizacja.
Kilka lat temu Holendrzy podjęli się eksperymentu, który miał sprawdzić, czy wspomniany mechanizm działa na tej samej zasadzie, kiedy nadawca odczuwa pozytywne emocje, takie jak szczęście.
„Produkcja” zapachu emocji
Na potrzeby badania zebrano na kawałkach materiału pot wydzielony w momencie, w którym nadawcy czuli się szczęśliwi, przestraszeni bądź byli w neutralnym stanie emocjonalnym.
Do wywołania tego rodzaju emocji, umożliwiających pobranie zapachu, użyto m.in. odpowiednio dobranych materiałów filmowych.
Nasiąknięte tkaniny umieszczano w słoikach. Następnie odbiorcy wąchali tak przygotowane próbki. Zapachy trafiały do nich w przypadkowej kolejności.
Jak tłumaczą naukowcy, aby móc dokładnie monitorować reakcje na chemosygnały, do pomiaru zastosowano elektrody EMG. Są one zdolne wykryć każdą, nawet subtelną różnicę w aktywności mięśni twarzy, powstałą na skutek doświadczonych emocji, które wywołano wąchanymi próbkami.
Reakcje i spostrzeżenia
Zauważono, że zapach szczęśliwych nadawców powodował, że na twarzy odbiorców pojawiała się mimika odzwierciedlająca szczęście.
Jak stwierdzają badacze, przeprowadzony eksperyment sugeruje, iż za pomocą zapachów można przekazać nie tylko negatywne, lecz także pozytywne emocje.
Dotychczas w środowisku naukowców panowało przekonanie, że aby szczęście zostało odebrane przez inną osobę, niezbędne jest zrozumienie stanu emocjonalnego nadawcy lub przynajmniej zobaczenie jego twarzy pod wpływem tej emocji.
Jednak uzyskane wyniki pokazują, że ludzie podczas dzielenia się pozytywnymi emocjami, oprócz wykorzystywania wzroku, słuchu i dotyku, mogą używać zmysłu węchu.
A zatem jako istoty społeczne możemy dzięki powonieniu odbierać chemosygnały dedykowane szczęściu i w dodatku odbywa się to poza naszą świadomością.
Przekaż dalej zapach szczęścia
Zapach szczęśliwej osoby może zniwelować nasz niepokój, wprowadzić w lepszy nastrój, a pamiętajmy, że pozytywne emocje są balsamem zarówno dla duszy, jak i dla ciała.
Kto wie, być może zapach szczęścia stanie się sposobem na pokonywanie lęków i bezinwazyjną metodą na dobre samopoczucie.
Jedno jest pewne, warto przebywać wśród osób szczęśliwych. Szczęściarze zaś niech nie stronią od innych, bo pozytywną energią dobrze się podzielić.
Źródła: „Psychological Science”, fpiec.pl.