Harfowe marzenia

Harfy na sprzedaż w sali wystawowej podczas 41. Konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Harfowego w Nowym Orleanie (dzięki uprzejmości Michaela Kurka)

Harfy na sprzedaż w sali wystawowej podczas 41. Konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Harfowego w Nowym Orleanie (dzięki uprzejmości Michaela Kurka)

Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy harfa przykuła moją uwagę, ale musiałem być wtedy bardzo małym dzieckiem. W tamtych czasach nie było niczym niezwykłym zobaczyć orkiestrę symfoniczną w telewizji, a moje oczy niezmiennie kierowały się w kierunku harfy – najbardziej egzotycznie wyglądającego obiektu na scenie, przynajmniej do czasu, gdy na podium wszedł długowłosy dyrygent. Kiedy nadchodziła kolej harfy, by zabłysnąć, zarówno wizualnie, jak i muzycznie, odbywało się to w fantastycznym wodospadzie tonów.

I był jeszcze „Miki i Czarodziejska Fasola”, segment filmu Disneya z 1947 roku pt. „Figle i androny”, z postacią Złotej Harfy – piękną, śpiewającą kobietą, której plecy były w pewien sposób przymocowane do kolumny harfy. Ta rola była pięknie zaśpiewana przez popularną wówczas nastoletnią gwiazdę Anitę Gordon. Co za hipnotyzujący instrument! Z gry na harfie słynął oczywiście również Harpo Marx, jeden z członków zespołu komediowego Braci Marx, który nie udawał! Rzeczywiście potrafił świetnie grać na harfie.

Harfa klasyczna (<a href="https://pixabay.com/pl/users/hans-2/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=195635">Hans Braxmeier</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=195635">Pixabay</a>)

Harfa klasyczna (Hans Braxmeier / Pixabay)

Komponowanie na klasyczną harfę

W ostatnich latach, chociaż nie gram na harfie, zostałem poproszony przez członków Amerykańskiego Towarzystwa Harfowego i Światowego Kongresu Harfowego o skomponowanie muzyki na harfę, która byłaby grana na ich krajowych i międzynarodowych konferencjach. Uczestnictwo w tych spotkaniach sprawiało mi ogromną przyjemność. Widok rzędów lśniących, często pozłacanych harf (niektóre z naturalnego drewna lub pokryte czarnym lakierem) ustawionych w hali jest magicznym widokiem. Dorównuje mu jedynie obraz kilkuset harfistów, którzy w przeciwieństwie do osób grających na innych instrumentach, zdają się unosić w salach konferencyjnych, jak gdyby sami zostali przemienieni przez grę na harfie.

Komponowanie muzyki dla tego instrumentu było dla mnie przyjemnością, częściowo dlatego że (i mówię to jedynie półżartem) jest prawie niemożliwe skomponować coś, co na harfie brzmi na naprawdę źle. Okazało się jednak, że nie tak łatwo nauczyć się zapisywać muzykę na harfę, jako że istnieje większa ilość nut oraz kilka specjalnych symboli notacji muzycznej, które nie są używane w przypadku innych instrumentów.

Autor (z lewej) z harfistą Mariem Falcao (dzięki uprzejmości Michaela Kurka)

Autor (z lewej) z harfistą Mariem Falcao (dzięki uprzejmości Michaela Kurka)

Kiedy spojrzy się na harfę, widać rząd pionowych strun, które są przez harfistę szarpane. Zastanawiasz się pewnie, skąd harfiści wiedzą, która struna odpowiada której nucie. Mało tego, nie jest tak łatwo, jak mogłoby się wydawać, prawidłowo szarpać mocno napięte struny harfy, aby wydobyć z nich dobry, profesjonalny dźwięk.

Jeśli się bliżej przyjrzymy, to odkryjemy, że siedem strun C, po jednej w każdej oktawie, jest czerwonych, a wszystkie struny F są czarne lub niebieskie. Takie oznaczenie strun jest wykorzystywane przez harfistów do prawidłowego ułożenia rąk na instrumencie. Ale to, jak daleki ruch wykonać, by sięgnąć strun o innych wysokościach dźwięku, zależy od pamięci mięśniowej i widzenia peryferyjnego harfisty, ponieważ muszą oni również czytać nuty i nie zawsze mogą oderwać wzrok, by zobaczyć, gdzie znajdują się ich ręce.

Niektóre struny harfy są oznaczone kolorami, aby ułatwić ich rozpoznanie (<a href="https://pixabay.com/pl/users/alfcermed-3552488/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1850017">Alfonso Cerezo</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1850017">Pixabay</a>)

Niektóre struny harfy są oznaczone kolorami, aby ułatwić ich rozpoznanie (Alfonso Cerezo / Pixabay)

Mój szacunek, a nawet podziw, dla sztuki gry na harfie wzrósł jeszcze bardziej, gdy dowiedziałem się, że nie tylko obie ręce muszą jednocześnie szarpać struny po obu stronach instrumentu, ale istnieje także siedem pedałów, które muszą być często poruszane przez obie stopy w górę lub w dół do jednej z trzech pozycji. Przykładowo pedał D przestraja jednocześnie wszystkie siedem strun D (po jednej w każdej oktawie) o jeden lub dwa półtony, do czasu, aż jego pozycja nie zostanie ponownie zmieniona.

Pedały harfy (Tjako van Schie – praca własna, <a href="https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/">CC BY-SA 4.0</a> / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3677788">Wikimedia</a>)

Pedały harfy (Tjako van Schie – praca własna, CC BY-SA 4.0 / Wikimedia)

Harfa ma jedynie siedem strun w każdej oktawie, analogicznie do białych klawiszy na fortepianie. Aby uzyskać nutę „czarnego klawisza”, pozycję pedałów trzeba zmienić, a następnie być może natychmiast przywrócić poprzednią pozycję. Jedyne inne standardowe instrumenty, które wykorzystują zarówno ręce, jak i stopy, aby faktycznie wydobyć dodatkowe nuty, to organy piszczałkowe, które również mają pedały, a także rockowo-jazzowy zestaw perkusyjny. Koordynacja, która jest potrzebna, by grać na harfie przy użyciu wszystkich czterech kończyn, rąk i stóp, niezależnie od siebie, jest porównywalna do sytuacji, kiedy próbujemy jednoczesne klepać się po głowie i głaskać po brzuchu, ale jest to dwukrotnie trudniejsze!

Bogata historia harfy

Być może żaden inny instrument muzyczny nie przybrał tak wielu różnych wersji na swojej ścieżce ewolucyjnej – od Dawida grającego na harfie, by ukoić ducha króla Saula, przez małe, ręczne liry starożytnych Greków, po współczesną harfę pedałową, która pod koniec XIX w. dojrzała do praktycznie swojej obecnej formy.

Dawid grający na harfie Saulowi, obraz Rembrandta, Muzeum Mauritshuis, nr 621 (Rembrandt lub warsztat – www.mauritshuis.nl: <a href="https://www.mauritshuis.nl/nl-nl/">Home</a>, <a href="https://www.mauritshuis.nl/en/explore/the-collection/artworks/saul-and-david-621/detailgegevens/">informacje</a> / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=41045115">domena publiczna</a>)

Dawid grający na harfie Saulowi, obraz Rembrandta, Muzeum Mauritshuis, nr 621 (Rembrandt lub warsztat – www.mauritshuis.nl: Home, informacje / domena publiczna)

Kilka odmian mniejszych harf celtyckich i ludowych istnieje do dziś i są one popularniejsze niż kiedykolwiek. Współczesna wielka harfa koncertowa, o której wspominałem, jest tą dużą wersją, ma około sześciu stóp wysokości (ok. 180 cm), 47 strun i zakres około sześciu i pół oktawy – niewiele mniej niż zakres fortepianu.

Harfa nie była często stosowana przez kompozytorów epoki klasycyzmu, takich jak Mozart i Haydn, nie znajdziemy jej u Beethovena czy jeszcze później Brahmsa. Wielu jednak innych znanych kompozytorów epoki romantyzmu chętnie sięgało po ten instrument. Na myśl przychodzą na przykład wszystkie kwieciste fragmenty na harfę solo w baletach Czajkowskiego.

Aby jednak usłyszeć pełne możliwości współczesnej wielkiej harfy koncertowej, polecam posłuchać dobrego koncertu harfowego, takiego jak wystawny Koncert Es-dur na harfę i orkiestrę op. 74 rosyjskiego kompozytora Reinholda Glière’a (1875-1956). Choć skomponowany w 1938 roku, jest on bliski melodyjnej, XIX-wiecznej tradycji romantycznej.

Wolfgang Amadeusz Mozart napisał tylko jeden utwór na harfę – Koncert na flet, harfę i orkiestrę C-dur (KV 299) z 1778 roku – ale jest on zachwycający i uważany zarówno przez harfistów, jak i publiczność, za wielki wkład w repertuar harfowy.

Gdyby się bliżej przyjrzeć tej kwestii, to można zauważyć, jak wiele razy harfa pojawia się w klasycznych filmach, czy to na ekranie, czy w ścieżce dźwiękowej. Jednym z najbardziej godnych uwagi przykładów jest użycie dziewięciu harf (można samemu policzyć, jest ich dziewięć!) w przepięknej ścieżce dźwiękowej Bernarda Herrmanna do filmu „Beneath the 12-Mile Reef” z 1953 roku, gdzie tworzą one podwodny raj. Podobnie Herrmann wykorzystał harfę do zobrazowania morza w filmie „Duch i pani Muir” (ang. „The Ghost and Mrs. Muir”) z 1947 roku.

Wśród ekranowych występów z harfą na uwagę zasługuje również wspaniałe wykonanie solo na harfie przez Cary’ego Granta z 1947 roku (w roli anioła Dudleya) w filmie „Żona biskupa” (ang. „The Bishop’s Wife”) z udziałem Loretty Young i Davida Nivena. Ręce, które widać na strunach, nie należały jednak do Granta, ale do Denzila Gaila Laughtona (1921-1985), który był znany przede wszystkim jako harfista jazzowy, ale świetnie sprawdził się również jako muzyk w filmach i telewizji. Ręce Laughtona zostały fotograficznie zastąpione rękami Cary’ego Granta, co zdaje się nie lada osiągnięciem jak na ówczesną technologię.

Amerykański kompozytor Michael Kurek jest twórcą klasycznego albumu „The Sea Knows”, który znalazł się na 1. miejscu listy Billboard. Laureat licznych nagród kompozytorskich, w tym prestiżowej Academy Award in Music przyznawanej przez Amerykańską Akademię Sztuki i Literatury. Zasiadał również w komitecie Narodowej Akademii Sztuki i Techniki Rejestracji, który przyznaje nagrody Grammy. Jest emerytowanym profesorem kompozycji na Uniwersytecie Vanderbilta. Aby dowiedzieć się więcej oraz posłuchać muzyki Michaela Kurka, mogą Państwo odwiedzić stronę MichaelKurek.com.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2021-06-09, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/harp-dreams_3847950.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję