Antykomunistyczne dziedzictwo Trumpa

Były prezydent Donald Trump wsiada na pokład samolotu Air Force One przed odlotem z Harlingen w Teksasie, 12.01.2021 r. (Mandel Ngan/AFP via Getty Images)

Były prezydent Donald Trump wsiada na pokład samolotu Air Force One przed odlotem z Harlingen w Teksasie, 12.01.2021 r. (Mandel Ngan/AFP via Getty Images)

Kampania wyborcza prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w 2016 roku nie opierała się na obietnicy konfrontacji z globalnie rozprzestrzeniającym się komunizmem, ale w ciągu ostatnich czterech lat jego wysiłki włożone w przeciwdziałanie Komunistycznej Partii Chin (KPCh), jej pełnomocnikom i innym elementom komunistycznego widma, stały się centralnym elementem jego spuścizny.

Patrząc z tego punktu widzenia, hasło „America First” (pol. Ameryka pierwsza) pasowało do kampanii wymierzonej w komunistycznego przeciwnika i mieszanki powodów, za jakimi ten się opowiadał w trwającej dziesięciolecia kampanii, mającej na celu zajęcie miejsca Stanów Zjednoczonych jako najpotężniejszego narodu na świecie.

KPCh spędziła dziesięciolecia na rabowaniu amerykańskiego bogactwa poprzez kradzież tajemnic handlowych, protekcjonistyczną politykę handlową i zniekształcanie rynku. Reżim wykorzystał to bogactwo do sfinansowania gigantycznej kampanii miękkiej siły (ang. soft power), w ramach której osłabiał interesy USA w każdej dziedzinie i zdobywał wpływ w instytucjach międzynarodowych.

Trump, pomimo dużych przeszkód ze strony własnego rządu, stawił czoła zagrożeniom w Chinach, na całym świecie i w Stanach Zjednoczonych. W 2019 roku, kiedy prowadził swoją kampanię reelekcyjną, komunizm kontra wolność były jednym z jej kluczowych tematów, ale katastrofa gospodarcza i globalne spustoszenie spowodowane wirusem KPCh sprawiły, że na pierwszy plan wysunęły się inne, pilniejsze kwestie.

Niemniej, pomimo niewielkiego rozgłosu, Trump kontynuował swoje wysiłki przeciwdziałania komunizmowi.

KPCh

Administracja Trumpa stawiała czoła KPCh bezpośrednio na kilku frontach, wliczając w to wspieranie Tajwanu i Hongkongu, odcinała strumienie dochodów od prywatnych firm powiązanych z Chińską Armią Ludowo-Wyzwoleńczą i blokowała zagrożenia szpiegowskie ze strony chińskiej technologii.

Administracja sprzeciwiła się ustalonym dziesiątki lat temu protokołom, aby rozpocząć normalizację stosunków z Tajwanem – demokratyczną republiką, która jest przeciwieństwem represyjnego, komunistycznego reżimu z Pekinu. KPCh rości sobie prawo do zwierzchnictwa nad wyspą i od dawna zaciekle broni tej kwestii na arenie międzynarodowej.

We wrześniu ubiegłego roku Keith Krach, podsekretarz stanu ds. wzrostu gospodarczego, przewodził amerykańskiej delegacji na Tajwanie, stając się najwyższym rangą urzędnikiem Departamentu Stanu, który odwiedził tę wyspę od 1979 roku, kiedy to rząd USA przeniósł dyplomatyczne uznanie z Tajpej na Pekin.

Historyczna wizyta zasygnalizowała kontynuację zwiększania wsparcia dla Tajwanu, wbrew KPCh. Znaczenie wizyty nie umknęło uwadze Pekinu.

„Powitały nas myśliwce i bombowce” – powiedział Krach. Podczas jego wizyty, która trwała tydzień, Pekin naruszał przestrzeń powietrzną Tajwanu co najmniej 46 razy.

W ostatnich dniach rządów administracji Trumpa Departament Stanu zniósł wszelkie „narzucone przez siebie ograniczenia” w kontaktach z tajwańskimi urzędnikami, kładąc tym podwaliny pod jeszcze bliższe stosunki z tą demokratyczną wyspą.

Orlando Gutierrez-Boronat, autor książek i współzałożyciel Demokratycznego Dyrektoriatu Kubańskiego (ang. Cuban Democratic Directorate), powiedział „The Epoch Times”, że strategia Trumpa wobec Tajwanu była czymś monumentalnym dla sukcesu demokracji tego narodu.

„Myślę, że poparcie dla Tajwanu było ogromne pod każdym względem: politycznym, gospodarczym i wojskowym” – powiedział Boronat. „Republika Chińska jest od dawna sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i nie ma powodu, dla którego należałoby traktować ją inaczej. Od dziesięcioleci stoi na czele walki o demokrację i wolności, a to, co osiągnęli na Tajwanie, jest niesamowite. Jego [Trumpa] wsparcie dla Tajwanu jest wyjątkowe, z punktu widzenia osiągnięć na rzecz ludzkości”.

Wirus KPCh

Biorąc pod uwagę gwałtowny sprzeciw Tajwanu wobec komunizmu, może nie być przypadkiem, że ten naród wyspiarski nadal doświadcza cudownie niskiego poziomu wirusa KPCh, powszechnie znanego jako nowy koronawirus. Pomimo że branża turystyczna na Tajwanie wciąż się rozwija za sprawą ogromnej liczby turystów przybywających z kontynentu, to od chwili wybuchu pandemii wirusa KPCh na Tajwanie zmarło tylko siedem osób. Poszlaki sugerują, że istnieje związek między tym, jak bliskie więzi utrzymywało dane miejsce z KPCh, a siłą wybuchu epidemii.

Reakcja Trumpa i retoryka wokół wirusa miała duży wpływ na postrzeganie chińskiego reżimu komunistycznego na całym świecie. Prezydent odciął się od retoryki opinii publicznej i 31 stycznia 2020 roku zakazał podróżowania z Chin, czyli mniej niż dwa tygodnie po potwierdzeniu pierwszej infekcji w Stanach Zjednoczonych. Wielokrotnie odnosił się do wirusa jako do „wirusa chińskiego” i zganił KPCh za uciszanie wczesnych ostrzeżeń o wybuchu epidemii, za jednoczesne zamknięcie Wuhan dla podróżujących wewnątrz Chin i pozwolenie na loty międzynarodowe osobom, które chciały opuścić to miasto, co rozprzestrzeniło plagę na cały świat.

Wykorzenienie kradzieży tajemnic handlowych

Na froncie domowym Departament Sprawiedliwości pod wodzą Trumpa zainicjował bezprecedensową akcję rozprawienia się z kradzieżami tajemnic handlowych i powiązanymi z nimi przestępstwami KPCh. Pod koniec 2018 roku ówczesny prokurator generalny Jeff Sessions rozpoczął działania nazwane Inicjatywą Chińską (ang. The China Initiative). Do lutego 2020 roku FBI przeprowadziło ok. 1000 dochodzeń w sprawie prób kradzieży tajemnic handlowych przez Chiny. Z przeglądu komunikatów prasowych Departamentu Sprawiedliwości wynika, że od 2019 roku departament wydał więcej aktów oskarżenia związanych z chińską infiltracją w Stanach Zjednoczonych niż przez całe osiem lat administracji Obamy.

„Uważamy, że żaden kraj nie stwarza większego zagrożenia niż komunistyczne Chiny” – powiedział zastępca dyrektora FBI John Brown w lutym 2020 roku. „Z naszego punktu widzenia Stany Zjednoczone nie stawiały czoła podobnemu zagrożeniu od czasu Związku Radzieckiego i zimnej wojny”.

„Obecnie śledztwa dotyczące chińskich władz stanowią większą, niż kiedykolwiek w historii FBI, część prac naszego kontrwywiadu”.

Odcięcie firm powiązanych z KPCh

Administracja Trumpa obrała za cel chińskie tzw. firmy prywatne, spośród których żadna nie jest zabezpieczona przed bezpośrednim wpływem KPCh. Amerykańscy urzędnicy od dawna ostrzegali, że chińska technologia, zarówno oprogramowanie, jak i sprzęt, mogą być wykorzystywane przez Pekin do szpiegowania, gdyż tamtejsze przepisy bezpieczeństwa wymagają od firm współpracy z chińskim wywiadem.

Administracja Trumpa zakazała zakupu sprzętu i oprogramowania od niektórych firm, jednocześnie zakazała handlu z innymi firmami, które umieściła na specjalnej liście. Na liście podmiotów z zakazem handlu znajdują się obecnie setki chińskich firm, z których wiele znalazło się tam ze względu na ich powiązania z Chińską Armią Ludowo-Wyzwoleńczą.

Dużym ciosem finansowym zadanym przez administrację Trumpa pod koniec grudnia firmom powiązanym z chińskim wojskiem było zaostrzenie nałożonych na te firmy restrykcji, w ramach których zakazano Amerykanom kupowania akcji tych podmiotów.

„[Zakaz] ma zagwarantować, że kapitał amerykański nie przyczyni się do rozwoju i modernizacji służb wojskowych, wywiadowczych i bezpieczeństwa Chińskiej Republiki Ludowej” – stwierdził w oświadczeniu sekretarz stanu Mike Pompeo.

Karanie osób naruszających prawa człowieka

KPCh od dawna jest niezwykle wyczulona na ujawnianie na arenie międzynarodowej jej odrażających aktów łamania praw człowieka. Administracja Trumpa przerwała dziesięciolecia milczenia na temat tych nadużyć i nałożyła sankcje na urzędników KPCh, którzy dopuścili się takich czynów.

W lipcu 2020 roku Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na funkcjonariusza KPCh zaangażowanego w prześladowania Ujgurów, kazachską ludność etniczną i członków innych mniejszości w Xinjiang. W grudniu, w Dzień Praw Człowieka, Departament Stanu ukarał funkcjonariusza zaangażowanego w rażące naruszenia praw człowieka wobec praktykujących Falun Gong, praktykę medytacyjną opierającą się na zasadach prawdy, życzliwości i cierpliwości. Sankcje nałożone na Huang Yuanxionga, szefa posterunku policji w Wucun, Biuro Bezpieczeństwa Publicznego w Xiamen, są pierwszym tego rodzaju wydarzeniem od ponad dwudziestu lat – pierwszy raz Stany Zjednoczone ukarały funkcjonariusza KPCh [za prześladowanie praktykujących Falun Gong], odkąd KPCh wszczęła [w 1999 r.] brutalne prześladowania około 100 mln praktykujących w Chinach tę duchową dyscyplinę.

Komunizm na całym świecie

Wpływ KPCh sięga daleko poza jej oficjalny aparat i firmy prywatne. Administracja Trumpa, opuszczając międzynarodowe instytucje, takie jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Rada Praw Człowieka ONZ (UNHRC), wysłała jasny komunikat, że Stany Zjednoczone nie będą wspierać organizacji międzynarodowych, które wyrzekły się swoich fundamentalnych celów, aby spełniać życzenia reżimów takich jak KPCh, ani nie będą częścią tych organizacji.

Po wycofaniu się z UNHRC ambasador Nikki Haley nazwała ją „organizacją, która nie jest godna swojej nazwy”, ponieważ w jej skład wchodzą państwa notorycznie łamiące prawa człowieka, takie jak reżimy komunistyczne z Chin i Kuby. Trump powiedział, że Stany Zjednoczone wycofały się z WHO, ponieważ KPCh naciskała na tę organizację, aby wprowadziła świat w błąd odnośnie do momentu odkrycia wirusa KPCh przez chińskie władze.

Prezydent Trump poprzez sankcje i pewne formy oddziaływania osłabił inne reżimy komunistyczne i socjalistyczne, w tym Kubę, Wenezuelę i Nikaraguę. W niektórych przypadkach osiągnięcia administracji w innych częściach świata zadały cios ruchowi komunistycznemu, mimo że nigdy nie były w taki sposób przedstawiane. Przykładowo wspierając Izrael, uznając Jerozolimę za stolicę, Trump wystąpił przeciwko światowemu ruchowi antyizraelskiemu, który tworzą komunistyczne i sprzymierzone z komunistami reżimy.

„Ruch antyizraelski na całym świecie jest zasadniczo komunistyczny” – powiedział w wywiadzie dla „The Epoch Times” Trevor Loudon, znawca komunistycznej infiltracji. „Kiedy [Trump] opowiada się za Izraelem, sprzeciwia się komunizmowi, ponieważ głównymi wrogami Izraela są reżimy komunistyczne lub reżimy sprzymierzone z komunistami, takie jak Iran”.

USA

Trump przeciwstawił się trwającej dziesięciolecia komunistycznej infiltracji Stanów Zjednoczonych. Podczas gdy komunizm całkowicie znosi własność prywatną i wolną przedsiębiorczość, ten sam cel osiąga się z czasem poprzez podnoszenie poziomu podatków i regulacje. Zarządzone przez prezydenta USA obniżki podatków i deregulacje zadały cios coraz większej ingerencji rządu w majątek obywateli i przedsiębiorstwa.

Niższe podatki w połączeniu z rozporządzeniem wykonawczym zapewniającym stopniowe zmniejszenie obostrzeń wywołały boom gospodarczy w 2018 i 2019 roku, co zaowocowało rekordowo niskim poziomem bezrobocia, wzrostem płac i gwałtownym wzrostem na giełdzie. Wraz z poprawą warunków ekonomicznych miliony Amerykanów zrezygnowały z programów socjalnych, rozluźniając uścisk państwa opiekuńczego, gdyż uprzedni rozrost opiekuńczości aparatu państwowego zbliżał Stany Zjednoczone ku socjalizmowi, który sam w sobie jest wstępnym etapem komunizmu.

Prezydent okazał się zagorzałym obrońcą tradycji. Podjął działania na rzecz promowania wolności religijnej, przywrócenia szacunku dla podstawowych zasad Ameryki i obrony prawa do życia dzieci nienarodzonych. Na każdym kroku przestrzegał granic wyznaczonych przez Konstytucję, umacniając ów dokument, od setek lat gwarantujący Amerykanom ich wolności. Wiele rozporządzań wykonawczych prezydenta zostało zakwestionowanych w sądach. W każdym przypadku pozwalał on sądom podejmować decyzję.

Prezydent wywołał kulturowe trzęsienie ziemi, określając swoich skrajnie lewicowych przeciwników mianem socjalistów i komunistów, co umożliwiło ponowne mówienie o komunizmie w Stanach Zjednoczonych. Wygłaszając orędzie o stanie Unii w 2019 roku, rzucił wyzwanie Kongresowi i kilku słuchającym go Demokratom, określającym siebie mianem demokratycznych socjalistów, że „Ameryka nigdy nie będzie krajem socjalistycznym”.

Prezydent przeniósł tę retorykę na swoje wiece wyborcze oraz na Twitter, podsycając tym dyskusję o socjalizmie w czasie, gdy Partia Demokratyczna skręciła ostro w lewo. Program wyborczy prezydenta elekta Joe Bidena utworzono w następstwie połączenia go z programem senatora Berniego Sandersa (z Vermontu), socjalisty z Partii Demokratycznej. Pierwsza propozycja legislacyjna Bidena, jako środek zaradczy przeciwko wirusom KPCh, zawierała przepis o płacy minimalnej w wysokości 15 dolarów, który Sanders propagował już od wielu lat.

W przemówieniach przed światowymi przywódcami i zwykłymi Amerykanami Trump potępiał komunizm jako śmiertelne zagrożenie. W prezydenckim przesłaniu z okazji Narodowego Dnia Ofiar Komunizmu Trump potępił komunizm jako „opresyjną ideologię, która bez wątpienia pozostawia po sobie nędzę, zniszczenie i śmierć”.

„Chociaż marksizm obiecuje równość, pokój i szczęście, w praktyce skutkuje jedynie nierównością, przemocą i rozpaczą” – stwierdził w oświadczeniu.

Relacja powstała przy udziale Cathy He, Mimi Nguyen Ly i Jacka Phillipsa.

Obserwuj Ivana na Twitterze: @ivanpentchoukov

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2021-01-20, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/trumps-anti-communist-legacy_3662540.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję