Pekin manipulował Wall Street, aby sterować polityką USA do czasu, aż Trump został prezydentem: chiński profesor

Di Dongsheng, prodziekan Wydziału Studiów Międzynarodowych na Uniwersytecie Renmin w Pekinie, przemawia na seminarium transmitowanym na chińskiej platformie udostępniania wideo Guan Video, 28.11.2020 r. (zrzut ekranu)

Di Dongsheng, prodziekan Wydziału Studiów Międzynarodowych na Uniwersytecie Renmin w Pekinie, przemawia na seminarium transmitowanym na chińskiej platformie udostępniania wideo Guan Video, 28.11.2020 r. (zrzut ekranu)

Przez dziesiątki lat chiński reżim komunistyczny wywierał wpływ na Stany Zjednoczone za pośrednictwem swoich „starych przyjaciół” na Wall Street, ale ten układ został zakłócony wyborem Donalda Trumpa na prezydenta w 2016 roku, co niedawno ujawnił chiński profesor podczas wystąpienia na seminarium naukowym.

W ciągu ostatnich 30-40 lat Komunistyczna Partia Chin (KPCh) „wykorzystywała główny krąg władzy w Stanach Zjednoczonych” – powiedział prof. Di Dongsheng, prodziekan Szkoły Studiów Międzynarodowych na Uniwersytecie Renmin w Pekinie w trakcie przemówienia na seminarium w Szanghaju, które transmitowano na żywo na chińskiej platformie udostępniania wideo Guan Video 28 listopada. Nagranie stało się viralem, a oryginalny film został usunięty.

Di miał na myśli Wall Street, sektor, który zaczął wywierać „bardzo silny wpływ na sprawy wewnętrzne i zagraniczne Stanów Zjednoczonych w latach 70.”.

„Więc ustaliliśmy naszą ścieżkę i tych, na których mogliśmy polegać” – powiedział.

Jednak zdaniem Di od 2008 roku wpływ Wall Street zmalał wraz z nadejściem kryzysu finansowego.

„Co ważniejsze, od 2016 roku Wall Street nie ma wpływu na Trumpa” – powiedział prodziekan, odwołując się do sporów, jakie prezydent, jeszcze jako biznesmen, toczył z finansistami z Wall Street.

Natomiast dzięki oczekiwanej administracji Joe Bidena Pekin będzie mógł, zdaniem profesora, ponownie polegać na swoich potężnych amerykańskich poplecznikach.

„Tradycyjne elity, elity polityczne i establishment mają bardzo bliskie związki z Wall Street” – powiedział Di.

Następnie nawiązał do zarzutów wobec Huntera Bidena, syna Joe Bidena, iż ma silne powiązania z chińskim reżimem i innymi zagranicznymi rządami poprzez inwestycje i transakcje biznesowe.

Tony Bobulinski, były partner biznesowy Huntera Bidena, ujawnił w październiku, że ten poprosił go o zawarcie umowy z chińskim konglomeratem energetycznym CEFC China Energy Company, obecnie w stanie upadłości, na początku 2017 roku.

Bobulinski był prezesem SinoHawk LLC, podmiotu gospodarczego utworzonego w celu sformalizowania partnerstwa inwestycyjnego Bidena z chińską firmą CEFC. Bobulinski powiedział, że SinoHawk miał być początkowo sfinansowany kwotą 10 mln dolarów, która następnie miała wzrosnąć do wartości miliardów dolarów poprzez fundusze inwestycyjne. Ówczesny prezes CEFC Ye Jianming miał silne powiązania z wysokimi rangą urzędnikami KPCh.

Di powiedział: „Kto pomagał mu [Hunterowi] zbudować te fundusze? Rozumiecie? W grę wchodzą pewne transakcje”.

Zakłócacz

W 2016 roku Trump, jako kandydat na prezydenta, prowadził kampanię opartą na twardej polityce wobec Chin, koncentrował się na nieuczciwych praktykach handlowych reżimu, przez które Ameryka straciła tysiące miejsc pracy w przemyśle wytwórczym. W 2018 roku Trump, już jako prezydent, rozpoczął wojnę handlową, nakładając cła warte miliardy dolarów na wiele chińskich towarów importowych.

Di zapytał, odnosząc się do wojny handlowej: „Dlaczego więc mamy kłopoty z Trumpem, skoro byliśmy w stanie poradzić sobie z wszelkiego rodzaju problemami między Chinami a Stanami Zjednoczonymi w latach 1992-2016?”.

Odpowiedział, że wcześniej „wszystkie kryzysy” między Chinami a Stanami Zjednoczonymi, takie jak zbombardowanie chińskiej ambasady w Belgradzie przez Stany Zjednoczone w 1999 roku, mogły zostać rozwiązane „w ciągu dwóch miesięcy”.

Uzasadnieniem tego był fakt, że Pekin miał „ludzi na wysokich stanowiskach [w Stanach Zjednoczonych]” – powiedział Di.

Di dodał, że Wall Street próbowało pomóc chińskiemu reżimowi podczas wojny handlowej między USA a Chinami.

„O ile wiem, przyjaciele z USA powiedzieli mi, że próbowali pomóc, ale byli zbyt słabi” – stwierdził.

Przyjaciele na wysokich stanowiskach

Chcąc potwierdzić swój punkt widzenia, Di przytoczył pewną historię.

Powiedział, że przed wizytą chińskiego przywódcy Xi Jinpinga w Stanach Zjednoczonych w 2015 roku członkowie wszystkich szczebli KPCh musieli pomóc „rozgrzać atmosferę” przed tym ważnym wydarzeniem i „nadać mu rozmachu”. Jednym z takich działań rozgrzewających atmosferę było wytworzenie w społeczeństwie pozytywnej opinii na temat chińskiego reżimu. Zatem zorganizowano promocję pierwszego anglojęzycznego wydania książki „Xi Jinping. Zarządzanie Chinami” – książki zawierającej przemówienia Xi na temat ideologii politycznej.

Di powiedział, że miał znaleźć miejsce na przeprowadzenie tego wydarzenia.

Wybór padł na popularną, niezależną księgarnię przy Connecticut Avenue w Waszyngtonie.

Jednak kierownik księgarni nie mógł udostępnić lokalu w określonym terminie, bo Di zgłosił się za późno. Profesor twierdził, że kierownik księgarni, który w przeszłości był reporterem mieszkającym w Azji, nie chciał przystać na prośbę Di ze względu na swoje „uprzedzenia” wobec KPCh.

Niemniej finalnie chińskim urzędnikom udało się zorganizować konferencję prasową w tej księgarni, ponieważ jak powiedział Di, właściciel sklepu został do tego przymuszony przez pewną starszą, wpływową Żydówkę z Wall Street.

Według Di ta kobieta była prezesem azjatyckiego oddziału jednej z czołowych instytucji finansowych na Wall Street. Miała chińskie obywatelstwo i stałe miejsce zamieszkania w Pekinie.

W chińskich mediach państwowych wychwalano to wydarzenie: „17 września 2015 roku w księgarni gościł ambasador Chin w Stanach Zjednoczonych Cui Tiankai oraz wysokiej rangi urzędnik z chińskiego rządu, którzy przeprowadzili dyskusję na temat książki Xi o rządzeniu Chinami”.

Chińskie powiązania Wall Street

Po wojnie handlowej wiele amerykańskich sektorów przemysłowych zaczęło unikać chińskich inwestycji, ale Wall Street pogłębiło swoje stosunki biznesowe, gdyż Pekin wykonał kroki w kierunku otwarcia sektora finansowego.

Doradca Białego Domu ds. handlu Peter Navarro zapytany w październikowym wywiadzie dla „The Epoch Times” o ciągły wzrost inwestycji Wall Street w Chinach opisał Wall Street jako „istnego socjopatę”.

„Nie mają moralności ani krzty patriotyzmu. Chodzi tylko o pieniądze” – powiedział Navarro.

W międzyczasie ogólnoświatowi dostawcy indeksów giełdowych są poddawani coraz większej kontroli w związku z uwzględnianiem przez nich chińskich akcji – niektóre chińskie firmy są powiązane z armią reżimu lub pomagają w łamaniu praw człowieka. Amerykańscy urzędnicy ostrzegli, że wiele funduszy inwestycyjnych i emerytalnych podąża za tymi wskaźnikami, dlatego oznacza to, iż Amerykanie nieświadomie finansują niegodziwe ambicje KPCh.

W listopadzie Trump wydał rozporządzenie zakazujące inwestowania w chińskie firmy uznawane przez Pentagon za „należące do chińskiego wojska lub przez nie kontrolowane”, aby zablokować przepływ amerykańskiego kapitału w kierunku finansowania celów militarnych KPCh. Zakaz ma wejść w życie na początku stycznia 2021 roku. Inwestorzy z USA mają czas do listopada 2021 roku na wysprzedanie papierów wartościowych tych firm.

W odpowiedzi dostawca indeksu FTSE Russell ogłosił 4 grudnia, że pozbędzie się akcji ośmiu chińskich firm, które znalazły się na liście Pentagonu. Akcje tych spółek zostaną usunięte z serii indeksów giełdowych FTSE Global Equity Index i kilku innych od 21 grudnia.

Według CNBC podczas tego cyklu wyborczego Wall Street przekazało ponad 70 mln dolarów na kampanię polityczną Bidena, to znacznie więcej niż Trump otrzymał od funduszy hedgingowych i banków inwestycyjnych. To także więcej niż zebrał Barack Obama od Wall Street podczas swoich dwóch kampanii wyborczych razem wziętych.

Ponieważ Demokraci zebrali znaczną ilość pieniędzy z tego sektora, „oznacza to dla mnie, że zawierają umowy” – powiedział Trump dziennikarzom 3 listopada w siedzibie swojego sztabu wyborczego w Wirginii.

„To, czego nie zrobiłem, to nie zadzwoniłem do Wall Street i nie powiedziałem do szefów każdej firmy […] wyślijcie mi 25 mln dolarów. Mogłem to zrobić. Gdybym to zrobił, byłbym królem wszech czasów w zbieraniu funduszy. Ale gdyby to zrobić, nie dałoby się już sobie z nimi zupełnie poradzić. Po prostu nie dałoby się” – powiedział Trump.

Relacja powstała przy udziale Emel Akan.

Obserwuj Cathy He na Twitterze: @CathyHe_ET

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2020-12-08, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/beijing-manipulated-wall-street-to-steer-us-policy-until-trump-became-president-chinese-professor_3609988.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję