Wyścig jest zbyt wyrównany, by ogłosić wynik, gdyż 8 kluczowych stanów wciąż liczy głosy

Pracownik Departamentu Wyborczego w Detroit sortuje karty do głosowania korespondencyjnego w Centralnej Komisji Liczącej w Centrum TCF w Detroit, stan Michigan, 4.11.2020 r. (Elaine Cromie / Getty Images)

Pracownik Departamentu Wyborczego w Detroit sortuje karty do głosowania korespondencyjnego w Centralnej Komisji Liczącej w Centrum TCF w Detroit, stan Michigan, 4.11.2020 r. (Elaine Cromie / Getty Images)

Prezydent Donald Trump i były wiceprezydent Joe Biden szli łeb w łeb o 9.45 w środę rano, gdy urzędnicy nadal liczyli głosy w ośmiu stanach, które mogą zadecydować o wyniku wyborów w 2020 roku.

Wyniki wyborów rejestrowane przez Decision Desk HQ i The Associated Press wskazywały na niewielką przewagę Bidena w stosunku do Trumpa 227-213 i 238-213. Obie instytucje nie ogłosiły jeszcze zwycięzców w ośmiu stanach: Nevadzie, Wisconsin, Michigan, Pensylwanii, Karolinie Północnej, Georgii, Maine i Alasce. Associated Press powiadomiło o wyniku w Arizonie na korzyść Bidena o 3.14 rano, ale Decision Desk nie zrobiło tego.

Po tym jak Fox News przewidywało zwycięstwo Bidena, gubernator Arizony powiedział we wtorek wieczorem, że jest za wcześnie, aby ogłosić wygraną Joe Bidena, kandydata na prezydenta z ramienia Demokratów.

Trump prowadził w czterech stanach: Georgii, Pensylwanii, Karolinie Północnej i Alasce. Biden odzyskał prowadzenie w Wisconsin i Michigan dzięki fali głosów, które zostały zliczone wczesnym rankiem. Były wiceprezydent prowadził także w Arizonie i Nevadzie.

W Georgii Trump prowadził o 1,8 punktu proc. przy 94 proc. zliczonych głosów. Sekretarz stanu powiedział, że Georgia będzie miała gotowe wyniki wyborów parlamentarnych nie później niż w środę.

Dwa duże hrabstwa w Georgii miały we wtorek problemy z liczeniem głosów. Pęknięcie rury w hrabstwie Fulton opóźniło liczenie o dwie godziny. Urzędnicy zapowiedzieli, że w środę i czwartek będą kontynuować zliczanie kart do głosowania.

W międzyczasie urzędnicy w hrabstwie Gwinnett powiedzieli „The Epoch Times”, że wystąpił u nich problem z oprogramowaniem do skanowania kart do głosowania.

W krótkim przemówieniu do zwolenników Biden wezwał do zachowania cierpliwości, ponieważ głosy są nadal liczone. Trump zapewniał o wielkim zwycięstwie i zasugerował, że może dojść do nadużyć.

Kandydat Demokratów na prezydenta Joe Biden przemawia podczas wieczoru wyborczego, podczas gdy dr Jill Biden przygląda się Chase Center, Wilmington w stanie Delaware we wczesnych godzinach porannych 4.11.2020 r. (Win McNamee / Getty Images)

Kandydat Demokratów na prezydenta Joe Biden przemawia podczas wieczoru wyborczego, podczas gdy dr Jill Biden przygląda się Chase Center, Wilmington w stanie Delaware we wczesnych godzinach porannych 4.11.2020 r. (Win McNamee / Getty Images)

„Wasza cierpliwość jest godna pochwały. Wiedzieliśmy, że potrwa to długo, ale kto wiedział, że potrwa to do jutra rano, może nawet dłużej. Ale patrzcie, mamy dobre przeczucie odnośnie tego, gdzie jesteśmy. Naprawdę tak jest. Jestem tutaj, aby wam powiedzieć dziś wieczorem, wierzymy, że jesteśmy na dobrej drodze do wygrania tych wyborów” – powiedział 77-letni Biden z żoną stojącą u jego boku w Wilmington w stanie Delaware.

„Miliony, miliony Amerykanów głosowały na nas” – powiedział Trump. „Bardzo smutna grupka ludzi próbuje pozbawić prawa głosu tamto grono ludzi i nie pozwolimy na to, nie pozwolimy na to”.

„Przygotowywaliśmy się do wielkiego święta. Wygrywaliśmy wszystko i nagle wszystko zostało odwołane” – dodał prezydent.

Prezydent zapowiedział, że jego kampania będzie wymagała interwencji Sądu Najwyższego.

W Pensylwanii Trump miał 10,1 punktu proc. przewagi przy 64 proc. przeliczonych głosów. W tym stanie będą nadal zliczane głosy wysłane pocztą na kartach do głosowania, które dotrą w ciągu trzech dni po wyborach. Przed wyborami Trump wielokrotnie krytykował Sąd Najwyższy za odmowę zablokowania przedłużenia terminu wyborów korespondencyjnych i sugerował, że wynikające z tego opóźnienia zwiększą prawdopodobieństwo oszustwa.

W Karolinie Północnej Trump miał 1,4 proc. przewagi przy 94 proc. zliczonych głosów. Liczenie kart do głosowania nadesłanych pocztą będzie tam kontynuowane aż do 12 listopada.

Natomiast żadnego przedłużenia terminu nie ma w Arizonie, gdzie Biden prowadził z 3,4 punktami proc., przy 84 proc. przeliczonych głosów. Sytuacja wygląda inaczej w Nevadzie, gdzie karty do głosowania będą przyjmowane pocztą do 10 listopada. Biden prowadził tam z przewagą 0,6 punktu proc., przy 67 proc. przeliczonych głosów.

Wyniki mogą nadejść wcześniej z Michigan i Wisconsin, gdyż żaden z tych stanów nie będzie liczyć kart do głosowania wysłanych pocztą po dniu wyborów. Trump stracił 0,7 punktu proc. w stanie Wisconsin, przy 95 procent przeliczonych głosów. W Michigan 8-punktowa przewaga prezydenta zniknęła w ciągu kilku minut wczesnym rankiem w środę po tym, jak zgłoszono ponad 120 000 głosów oddanych na Bidena, który obecnie prowadzi tam z przewagą 0,3 punktu proc. przy 94 proc. przeliczonych głosów.

Powszechnie spodziewano się opóźnienia wyników z powodu masowego napływu listów z głosami, co wynikło ze zmian w zasadach wyborów spowodowanych wirusem KPCh (Komunistycznej Partii Chin), powszechnie znanym jako nowy koronawirus. Według US Election Project ponad 65 milionów ludzi głosowało drogą pocztową.

Obserwuj Ivana na Twitterze: @ivanpentchoukov

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2020-11-04, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/race-too-close-to-call-as-9-key-states-count-votes_3564783.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję