Departament Obrony otrzymał zakaz finansowania Instytutów Konfucjusza, które mają swoje siedziby na uniwersytetach w całych Stanach Zjednoczonych i są wspierane przez Komunistyczną Partię Chin.
Kiedy 13 sierpnia 2018 roku prezydent Trump podpisał Ustawę o autoryzacji wydatków na obronę narodową na następny rok rozliczeniowy (ang. National Defense Authorization Act, NDAA) zawierała ona klauzulę dodaną przez senatora Teda Cruza (Republikanina z Teksasu), która zabrania Pentagonowi wydawania jakichkolwiek funduszy na chińskojęzyczne programy oferowane przez Instytuty Konfucjusza (IK).
„Senator Cruz jest bardzo zaniepokojony działaniami podejmowanymi przez Chiny w celu infiltracji amerykańskiego szkolnictwa wyższego i dlatego pracował nad nowelizacją do NDAA, która zabroniłaby uniwersytetom wydawania pieniędzy Pentagonu na Instytuty Konfucjusza, które są wykorzystywane przez komunistyczne Chiny do wdrażania ich propagandy w amerykańskich miasteczkach akademickich” – napisał rzecznik biura senatora Cruza w odpowiedzi mailowej dla „The Epoch Times”.
Nowelizacja zakazuje ponadto finansowania chińskojęzycznych programów na uniwersytetach, które jedynie goszczą Instytuty Konfucjusza. Programy te chociaż nie są bezpośrednio powiązane z IK, mogą być pod ich wpływem.
Po latach ostrzeżeń na temat instytutów, które są rozszerzeniem „miękkiej władzy” Komunistycznej Partii Chin i działań wywiadu polegających na gromadzeniu danych, zatwierdzenie tej nowelizacji było pierwszym krokiem, mającym na celu zwrócenie uwagi na tę kwestię zarówno Kongresu, jak i Białego Domu.
Od 2004 roku Chiny założyły na uniwersytetach całego świata dużą liczbę Instytutów Konfucjusza. W samych Stanach Zjednoczonych oddziały tej organizacji goszczą na 107 uniwersytetach i uczelniach.
W tym czasie w programie tamtejszych szkół średnich pojawił się odpowiednik instytutów, tzw. klasy konfucjańskie (ang. Confucius Classrooms), które do kwietnia 2017 roku rozprzestrzeniły się na ponad 500 szkół podstawowych i średnich, o czym poinformowano w raporcie zrzeszenia National Association of Scholars.
Instytuty Konfucjusza opisują siebie jako programy wymiany językowej i kulturalnej. Jednak ich prawdziwy cel – zdaniem CIA, FBI, ustawodawców i ekspertów – nie jest przyjazny.
Nauczyciele w Instytutach Konfucjusza zatrudniani są przez Chiny i podlegają chińskiemu prawu, wliczając w to ostre ograniczenia dotyczące wolności wypowiedzi.
W następstwie tego amerykańscy studenci uczeni są ocenzurowanej wersji chińskiej historii, która pomija łamanie praw człowieka i okrucieństwa reżimu komunistycznego. Programy te przedstawiają Tajwan i Tybet jako bezsporne terytoria Chin, a amerykańscy profesorowie nauczający na kampusach, goszczących IK, donoszą o naciskach ze strony pracowników instytutów na samocenzurowanie.
Podobnie jak w przypadku Komunistycznej Partii Chin, tak i działania Instytutów Konfucjusza oraz ich finanse są tajne. Umowy zatrudnienia oraz kwestie finansowania rzadko bywały upubliczniane, a goszczące je uniwersytety zadawały sobie wiele trudu, aby utrzymywać te informacje w tajemnicy.
Pomimo że nie ujawniono publicznie informacji finansowych, wiadomym jest, że amerykańskie uniwersytety odnoszą korzyści z tych programów i w wyniku tego nie chcą ich zamykać.
CIA opublikowało w marcu 2018 roku tajny raport dotyczący chińskich działań na terenie Stanów Zjednoczonych. Na jednej z odtajnionych stron tego raportu, którą otrzymał serwis The Washington Free Beacon, zamieszczono ostrzeżenie na temat Chin, które chcąc rozprzestrzeniać się na amerykańskich uniwersytetach, używają propozycji finansowych jako sposobu na promocję pozytywnego wizerunku Pekinu oraz na odwodzenie uczelni od prowadzenia badań mogących rzucić negatywne światło na Chiny.
„[Komunistyczna Partia Chin] wykorzystuje taką taktykę do nagradzania za prochiński punkt widzenia i przymuszania do autocenzury w zachodnich publikacjach akademickich oraz podczas konferencji” – stwierdzono w raporcie. „KPCh odmawia często wydania wizy naukowcom, którzy krytykują reżim, tym samym nakłaniając wielu chińskich naukowców do prewencyjnej samocenzury, tak aby mogli mieć dostęp do kraju, od którego uzależnione są ich badania”.
W lutym 2018 roku dyrektor FBI Christopher Wray ujawnił, że biuro prowadziło dochodzenie w sprawie Instytutów Konfucjusza.
„Podzielamy zaniepokojenie Instytutami Konfucjusza. Przez jakiś czas przyglądaliśmy się ich rozwojowi” – powiedział Wray.
„Zauważyliśmy u nich ostatnio pewien spadek entuzjazmu i poświęcenia dla dokładnie tego programu, ale podchodzimy do tego z pewną rezerwą i w niektórych kwestiach podjęliśmy stosowne działania śledcze”.
Zdaniem Wraya instytuty są tylko jednym z narzędzi w arsenale Pekinu do szeroko zakrojonych działań szpiegowskich na terenie Stanów Zjednoczonych.
„Powiedziałbym, że prawie każde biuro terenowe, jakie FBI posiada na terenie całego kraju, odnotowało wykorzystywanie nietradycyjnych zbieraczy [informacji], zwłaszcza w środowisku akademickim – czy to profesorów, naukowców, czy studentów” – powiedział dyrektor Wray. „Ma to miejsce nie tylko w dużych miastach, ale i w małych. Zasadniczo dzieje się tak w każdej dziedzinie”.
„Myślę, że poziom naiwności ze strony sektora akademickiego, jeśli o to chodzi, stwarza im własne problemy”.
„[IK] robią użytek ze wszystkich dostępnych środowisk badawczych i rozwojowych, które mamy i które my wszyscy szanujemy. Natomiast oni je wykorzystują”.
Chińskie Państwowe Biuro Międzynarodowej Promocji Języka Chińskiego, nazywane również Hanban, dostarcza nauczycieli, podręczniki do nauki oraz fundusze dla Instytutów Konfucjusza. W 2009 roku ówczesny szef departamentu propagandy Komitetu Centralnego Li Changchun powiedział, że instytuty są „ważną częścią systemu zagranicznej propagandy Chin”.
„Instytuty Konfucjusza są atrakcyjną marką do szerzenia naszej kultury za granicą” – powiedział Changchun. „Wniosły one ważny wkład w kierunku poprawy naszej miękkiej władzy. Marka ‘Konfucjusz’ ma w sobie naturalną atrakcyjność. Wykorzystując nauczanie języka chińskiego jako pretekst, wszystko wygląda na rozsądne i logiczne”.
W lutym senator Marco Rubio (Republikanin z Florydy) wysłał list do pięciu szkół z Florydy, usilnie nakłaniając je do zerwania więzi z Instytutami Konfucjusza.
„Jestem głęboko zaniepokojony rozprzestrzenianiem się Instytutów Konfucjusza i klas konfucjańskich w Stanach Zjednoczonych” – napisał senator Rubio. „Biorąc pod uwagę agresywną chińską kampanię infiltracji amerykańskich szkół, tłumienie swobody informacji oraz dążenie do niszczenia wolności słowa zarówno w kraju, jak i za granicą, z całym szacunkiem nakłaniam was do rozważenia zakończenia waszych umów z Instytutami Konfucjusza”.
Uniwersytet Chicagowski i Uniwersytet Pensylwanii zerwały swoje kontrakty z Instytutami Konfucjusza. Natomiast w Kanadzie McMaster University rozstał się z IK z powodu stosowanej przez instytut formy zatrudniania pracowników, która rażąco dyskryminuje Falun Gong, tradycyjną chińską praktykę duchową, która na szeroką skalę była popularyzowana w Chinach w latach 90., a następnie od roku 1999 jej zwolennicy zaczęli być brutalnie prześladowani przez reżim komunistyczny.
Strona internetowa agencji Hanban nakazuje, żeby chińskojęzyczni instruktorzy byli „w wieku pomiędzy 22 a 60 lat, zdrowi fizycznie i psychicznie, bez jakiegokolwiek śladu uczestnictwa w Falun Gong czy innej zabronionej organizacji oraz nie mieli żadnej przeszłości kryminalnej”.
Instytuty Konfucjusza są sposobem, w jaki chiński reżim eksportuje swoje prześladowania za granicę.
Obrońca praw człowieka Clive Ansley dowiódł, że formy zatrudnienia pracowników w Instytutach Konfucjusza łamią prawa człowieka oraz przepisy prawne o przeciwdziałaniu dyskryminacji. Marci Hamilton, która wykładała prawo publiczne na Yeshiva University (obecnie pracuje na Uniwersytecie Pensylwanii – przyp. redakcji), nazywa taką politykę „nieetyczną i w wolnym świecie nielegalną”.
Departament Obrony nie odpowiedział na prośbę o komentarz.
Obserwuj Ivana na Twitterze: @ivanpentchoukov
Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2018-08-16, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/us-bars-pentagon-from-funding-china-backed-confucius-institutes_2625992.html