Jak urzędnicy Obamy szpiegowali Trumpa

Były prezydent Barack Obama przemawia na wiecu w Detroit, stan Michigan, 26.10.2018 r. (Bill Pugliano / Getty Images)

Były prezydent Barack Obama przemawia na wiecu w Detroit, stan Michigan, 26.10.2018 r. (Bill Pugliano / Getty Images)

Komentarz

10 kwietnia br. prokurator generalny William Barr przekazał prawodawcom z kongresu, że prowadzi śledztwo zarówno w sprawie „genezy”, jak i „przebiegu działań wywiadu ukierunkowanych na kampanię Trumpa w czasie wyborów w 2016 roku”.

Barr stwierdził, że planuje „zebrać wszystkie informacje pochodzące z różnych śledztw”, m.in. z dochodzeń prowadzonych przez Kongres i inspektora generalnego Departamentu Sprawiedliwości Michaela Horowitza.

Wieloletni krytycy prezydenta Donalda Trumpa szybko zaprzeczyli komentarzom Barra. Chuck Schumer (senator ze stanu Nowy Jork, członek Partii Demokratycznej), lider senackiej mniejszości, posunął się do stwierdzenia, że Barr „utrwalał teorie spiskowe”, a w stacji CNN próbowano zdyskredytować oświadczenia Barra, twierdząc, że „nie dostarczył on dowodów”. To ci sami ludzie okłamywali amerykańską opinię publiczną przez ponad dwa lata, twierdząc, że Trump otrzymał pomoc od Rosji w celu wygrania wyborów w 2016 roku.

Nawet wśród publicznie dostępnych dokumentów – m.in. akt sądowych, raportów medialnych, wiadomości tekstowych, maili i zeznań przed kongresem – istnieje obszerny zbiór informacji dowodzących, że szpiegowano kampanię Trumpa. W tym momencie upubliczniono co najmniej pięć różnych metod, za pomocą których administracja Obamy inwigilowała kampanię Trumpa:

1. Nakaz FISA: Carter Page, były doradca kampanii Trumpa, został obrany za cel i na wniosek FBI wydano w jego sprawie nakaz FISA (ang. Foreign Intelligence Surveillance Act) w październiku 2016 roku. Nakaz został następnie trzykrotnie przedłużony o 90 dni. W sprawie innych członków kampanii Trumpa również mogły zostać wydane nakazy FISA.

2. Demaskowanie: W ramach raportów wywiadowczych złożono setki tzw. wniosków o zdemaskowanie członków kampanii Trumpa. Jak do tej pory Stała Specjalna Komisja ds. Wywiadu Izby Reprezentantów USA ustaliła, że doradca Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice oraz były dyrektor CIA John Brennan składali takie wnioski.

3. Tajny informator: FBI wysłało tajnego agenta Stefana Halpera, aby infiltrował kampanię Trumpa. Kontaktował się ze współpracownikami Trumpa – Carterem Page’em i George’em Papadopoulosem. Halper ma powiązania z CIA, a także MI6.

4. Wezwania do przedstawienia informacji do celów bezpieczeństwa narodowego: Wykorzystanie tego rodzaju wezwań przez urzędników do atakowania kampanii Trumpa zostało ujawnione po raz pierwszy w „The New York Times” 16 maja 2018 roku. Wezwania do przedstawienia informacji do celów bezpieczeństwa narodowego pozwalają FBI na potajemne wydawanie nakazów sądowych o ujawnienie danych klienta przez banki, firmy telefoniczne, dostawców usług internetowych i innych.

5. Wywiad zagraniczny: Już pod koniec 2015 roku brytyjska agencja wywiadowcza Government Communications Headquarters (GCHQ) dostarczyła urzędnikom z CIA informacji na temat kampanii Trumpa, o czym w kwietniu 2017 roku poinformował „The Guardian”. Również latem 2016 roku ówczesny szef GCHQ Robert Hannigan przekazał Brennanowi poufne informacje na temat kampanii Trumpa.

6. Odwrotne celowanie (obieranie obywatela USA za cel pod pretekstem lub przykrywką brania na cel obcokrajowca – przyp. redakcji): 17 sierpnia 2018 roku Brennan przyznał w wywiadzie z Rachel Maddow z MSNBC, że CIA uzyskało informacje o Amerykanach związanych z kampanią Trumpa za pomocą czegoś, co wydaje się być „odwrotnym celowaniem”. „Nazywamy to przypadkowym gromadzeniem danych w ramach upoważnień przysługujących CIA do prowadzenia wywiadu zagranicznego” – powiedział Brennan.

Na podstawie prawie dwuletniego, wyczerpującego dochodzenia specjalnego prokuratora Roberta Muellera wiemy, że nigdy nie było dowodów na zmowę między Rosją a osobami zaangażowanymi w kampanię Trumpa.

„Dochodzenie nie wykazało, by członkowie kampanii Trumpa spiskowali lub uzgadniali coś z rosyjskim rządem odnośnie do jego działań związanych z ingerowaniem w wybory” – czytamy w raporcie Muellera cytowanym przez Barra w liście podsumowującym do Kongresu.

Rodzi to następujące pytanie: Dlaczego CIA, FBI i zagraniczne rządy angażują się w szpiegowanie kampanii politycznej kandydata na prezydenta, jeśli nigdy nie było ku temu przesłanek popartych dowodami?

I dlaczego osoby zaangażowane w kampanię Hillary Clinton, wraz z Krajowym Komitetem Partii Demokratycznej, finansowały tworzenie i rozpowszechnianie tzw. „akt Steele’a” – zawierających fałszywe zarzuty, jakoby Trump był w zmowie z Rosją – w FBI, Departamencie Sprawiedliwości, Departamencie Stanu, Kongresie i w organizacjach medialnych w USA?

Barr miał rację, mówiąc: „Myślę, że szpiegowanie kampanii politycznej to poważna sprawa”.

Stanowi to zagrożenie dla integralności naszego systemu wyborczego i naszych wolności. Ten skandal należy dokładne prześledzić, aby mieć pewność, że coś takiego już nigdy więcej się nie powtórzy.

Jasper Fakkert jest redaktorem naczelnym amerykańskich wydań „The Epoch Times”.

Tłumaczył: Jan Jekielek Sr.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2019-04-11, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/how-obamas-officials-spied-on-trump_2876266.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję