Raz po raz się słyszy o nielegalnym pobieraniu organów w Chinach i o wykorzystywaniu ich do transplantacji. Wielu ludzi padło ofiarą tego procederu. Ostatnio głos w tej sprawie zabrał Guo Wengui, chiński miliarder ze Stanów Zjednoczonych, który w nagranym przez siebie wideo twierdzi, że syn Jiang Zemina, byłego przywódcy Komunistycznej Partii Chin, przeszedł już trzy transplantacje nerek, na skutek czego musiało umrzeć pięć osób.
Guo Wengui przed dwoma laty wyemigrował, a raczej uciekł, do Stanów Zjednoczonych. Miliarder był postrzegany jako zaufany Jiang Zemina. Po dojściu do władzy Xi Jinpinga stał się bohaterem skandalu korupcyjnego. Mówi się, że swoje bogactwo zawdzięcza współpracy z najwyższymi funkcjonariuszami KPCh i udziałowi w strukturach władzy, przypominających układy mafijne.
Ścisła współpraca z Jiangiem i jego ludźmi przyniosła mu ogromną wiedzę na temat zakulisowych rozgrywek politycznych. Aby się uchronić przed grożącymi mu ze strony Jianga i jego popleczników prześladowaniami, a z drugiej strony przed ściganiem za korupcję przez ludzi Xi, uciekł przed dwoma laty do Stanów Zjednoczonych.
Odkąd mieszka za granicą, regularnie publikuje filmy wideo, w których demaskuje swoich byłych współtowarzyszy. Tak uczynił też 1 września na wideo, w którym wysuwa poważne zarzuty przeciwko synowi Jiang Zemina – Jiang Mianhengowi. Jak twierdzi Guo, Jiang Mianheng otrzymał pomiędzy rokiem 2004 i 2008 w szpitalu wojskowym w mieście Nanjing trzy razy nowe nerki. Stało się to za pośrednictwem sekretarza Komisji ds. Polityki i Ustawodawstwa Menga Jiangzhu (pełnił tę funkcję do końca października 2017 roku – przyp. redakcji), bezpośredniego następcy Zhou Yongkanga, który przed kilkoma laty został skazany za korupcję na dożywocie.
Syn Jiang Zemina Mianheng był przez długie lata nie tylko zastępcą przewodniczącego Chińskiej Akademii Nauk, ale jednocześnie rozbudowywał imperium telekomunikacyjne w Szanghaju. Dzięki temu mógł zza kulis sterować największą firmą telekomunikacyjną w Chinach, co przyniosło mu przydomek cesarza telekomu.
Według Guo pięć osób musiało zostać zabitych, aby można było przeprowadzić trzy transplantacje dla Mianhenga. Dwa razy nerki nie pasowały.
Syn Jiang Zemina nie był jedynym beneficjantem tych w najwyższym stopniu kryminalnych praktyk. Nowe nerki podobno dostawała też kilka razy matka sekretarza Komisji ds. Polityki i Ustawodawstwa w Chinach, który organizował transplantacje dla Mianhenga. Jak twierdzi Guo, przymusowi dawcy, a także ci, którzy przeprowadzali transplantacje, już nie żyją. Wszyscy, którzy mogliby w tej sprawie wystąpić jako świadkowie, zostali zabici.
Guo w jednym z filmów wideo, które opublikował, wyjaśnia na konkretnym przykładzie, jak ten proceder funkcjonował. Otóż pewien młody człowiek z prowincji Xinjiang został w hotelu przyłapany na tym, że posługiwał się fałszywym paszportem i został z tego powodu aresztowany. W czasie przeprowadzanych badań medycznych stwierdzono, że jego nerki nadawałyby się do transplantacji dla krewnego pewnego funkcjonariusza KPCh. W związku z tym skazano go na karę śmierci pod zarzutem, że planował zamach bombowy. Ale nie tylko nerki – również jego wątroba została oddana do dyspozycji bossów KPCh. Guo mówi o „zabijaniu na zamówienie”.
Tajemnicze zaginięcie samolotu MH370
W kolejnym wideo opublikowanym 6 września miliarder podaje wiele nieznanych informacji dotyczących tajemniczego zniknięcia samolotu MH370 w drodze z Kuala Lumpur do Pekinu. Również ta sprawa ma mieć związek z grabieżą organów. Guo mówi o tym przypadku jako o politycznym mordzie.
Samolotem mieli lecieć funkcjonariusze chińskiego aparatu bezpieczeństwa, którzy mieli sprowadzić z Malezji do Chin świadków i osoby zamieszane w nielegalny proceder transplantacji. Uciekły one tam dla swego bezpieczeństwa. Tam też zostały wyśledzone i nakłonione do powrotu do Chin. Ale samolot się rozbił. Nazwiska funkcjonariuszy KPCh nigdy nie zostały ujawnione, a na liście pasażerów figurowali tylko pod swoimi imionami.
Następnie wyjaśnia, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat dwóch znanych specjalistów od transplantacji popełniło z nieznanych powodów samobójswo. Jednym z nich był Li Leishi, zastępca dyrektora szpitala wojskowego w Nanjing, który w kwietniu 2010 roku popełnił samobójstwo, wyskakując z wieżowca. Drugim – Li Baochun, 44-letni profesor medycyny i specjalista transplantolog, który już w maju 2007 roku wyskoczył z 12. piętra szpitala wojskowego w Szanghaju.
Obydwaj mieli być uwikłani w proces transplantacji u syna Jiang Zemina i matki Jianzhu. Przypuszcza się, że ich samobójcza śmierć ma z tym bezpośredni związek – tak uważa Guo.
Ponadto w swym wideo z 1 września Guo stwierdza, że początkowo sam nie wierzył w wysuwane przez Falun Gong zarzuty i oskarżenia pod adresem KPCh. Później jednak sam został w to wciągnięty. „O wielu rzeczach jeszcze nie mówiłem” – stwierdza.
Dodatkowe informacje na temat grabieży organów
Chiny to jedyny kraj, który wykorzystuje system szpitalnictwa wojskowego i cywilnego, aby razem z sądownictwem uprawiać grabież organów wewnętrznych na więźniach politycznych. Ile ofiar pociągnął za sobą do tej pory ten proceder, dokładnie nie wiadomo.
Ethan Gutmann jest dziennikarzem śledczym. W 2017 roku został nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla za swoje niestrudzone działania mające na celu zdemaskowanie trwającej w Chinach na masową skalę grabieży organów, której ofiarami są głównie praktykujący Falun Gong. Ujawnił on usankcjonowany przez KPCh handel pobieraniem organów, finansowany całkowicie przez partię komunistyczną. Dostarczył niezbitych dowodów na te straszliwe zbrodnie przeciwko ludzkości, które nadal mają miejsce, aż do dnia dzisiejszego, pomimo zaprzeczeń ze strony KPCh.
Zaktualizowany raport, opracowany przez Ethana Gutmanna we współpracy z prawnikiem, obrońcą praw człowieka Davidem Matasem oraz byłym członkiem Parlamentu Kanady Davidem Kilgourem, szczegółowo analizuje programy transplantacyjne w 146 szpitalach w Chinach oficjalnie uprawnionych do przeprowadzania transplantacji.
– Wniosek, który wyprowadziliśmy, mówi, że nie jest tak, jak twierdzą Chińczycy utrzymujący, iż przeprowadzają 10 000 transplantacji rocznie, co stawia ich pod tym względem na drugim miejscu w świecie – oni są pod tym względem na pierwszym miejscu w świecie i przeprowadzają od 60 000 do 100 000 [transplantacji] rocznie – powiedział Ethan Gutmann.
Olbrzymia większość tych narządów pochodzi od więźniów sumienia, osób praktykujących starożytną dyscyplinę medytacyjną zwaną Falun Gong – te osoby są naprawdę mordowane w celu pozyskania ich organów.
Tekst oryginalny ukazał się w niemieckojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2017-09-28, link do artykułu: http://www.epochtimes.de/politik/welt/insider-verschwinden-von-flug-mh-370-stand-im-zusammenhang-mit-organraub-in-china-a2228136.html