Chiński miliarder na wygnaniu rzuca światło na państwowy system przymusowego pobierania organów

Pomimo powiązań z przywódcami komunistycznymi Guo Wengui deklaruje swoje poparcie dla prześladowanych zwolenników Falun Gong

Chińscy lekarze niosący świeże organy do przeszczepów w 2012 roku (Zrzut ekranu, Sohu.com)

Chińscy lekarze niosący świeże organy do przeszczepów w 2012 roku (Zrzut ekranu, Sohu.com)

Chiński miliarder na wyganiu Guo Wengui przerwał w tym roku długi okres milczenia, udzielając wywiadów wideo, w których przedstawił złożoną sieć powiązań biznesowo-politycznych łączących chińskie elity.

Jedną z najbardziej zaskakujących rewelacji w wywiadach z Guo, przeprowadzonych przez chińskie media działające poza Chinami, jest to, co miał on do powiedzenia na temat przymusowego pobierania narządów od chińskich wieźniów sumienia, a w szczególności od uprawiających Falun Gong – duchową praktykę masowo prześladowaną przez reżim chiński.

Po opisaniu, jak jego konkurent w biznesie Li You, obecnie osadzony w więzieniu, mógł bez żadnych trudności otrzymać wątrobę do przeszczepu, Guo powiedział, że wykorzystując swoją sieć kontaktów w Chinach, przeprowadził własne dochodzenie na temat źródła tej wątroby i dowiedział się, że miała ona pochodzić od zamordowanego praktykującego Falun Gong (w czasie przeprowadzania tego wywiadu Li nie przeszedł jeszcze transplantacji wątroby).

W swoim wpisie na Twitterze Guo przeprosił praktykujących Falun Gong (zwanego także Falun Dafa), mówiąc, że uprzednio sądził, iż zarzuty o grabież organów były wymysłami. „Ale widząc, w jaki sposób Li You otrzymał nową wątrobę, zrozumiałem, że coś takiego naprawdę ma miejsce! Nie wyraziłem tego wystarczająco jasno [w wywiadzie], więc chciałbym tutaj przeprosić praktykujących Falun Gong” – napisał Guo.

Guo wyraził później swoje poparcie dla praktykujących Falun Gong prześladowanych przez władze komunistyczne od 1999 roku z nakazu ówczesnego przywódcy chińskiego Jiang Zemina. Partia komunistyczna przypięła Falun Gong etykietkę „religii zła” w celu stworzenia pretekstu do prześladowań.

Cytując główne zasady filozoficzne Falun Gong, Guo powiedział, że praktykujący Falun Gong są osobami, które „rzeczywiście stosują w praktyce zasady ‘prawdy, życzliwości i tolerancji’” oraz że są „bardzo przyjaźnie nastawieni i oddani”.

„Naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego przypięto [Falun Gong] etykietkę ‘religii zła’” – powiedział Guo 12 marca w wywiadzie telefonicznym z dziennikarzem „New Tang Dynasty Television”, chińskojęzycznej stacji telewizyjnej i jej siostrzanych mediów „The Epoch Times” działających w Nowym Jorku.

Wypowiedzi Guo na temat grabieży organów potwierdzają ze specyficznego punktu widzenia to, do czego badacze zajmujący się prawami człowieka doszli już dawno: ofiarami grabieży organów są nie tylko więźniowie skazani na karę śmierci, ale także więźniowie sumienia głównie praktykujący Falun Gong, jak również chińscy niezależni chrześcijanie, Ujgurzy i Tybetańczycy – których zabijano na stole operacyjnym w celu zaspokojenia popytu na narządy chińskiego przemysłu transplantacyjnego.

Te rewelacje z pierwszej ręki na temat Falun Gong i grabieży organów wywołały gniew władz chińskich, według tego, co źródła zbliżone do reżimu powiedziały gazecie „The Epoch Times”. Jednocześnie wypowiedź Guo ukazuje mało znaną rolę, jaką odgrywa Falun Gong w wewnętrznych rozgrywkach politycznych toczących się w Komunistycznej Partii Chin (KPCh).

Guo, będacy dominującym udziałowcem firmy Beijing Zenith Holdings oraz innych przedsiębiorstw, znany jest jako para białych rękawiczek” – człowiek zajmujący się praniem pieniędzy dla najwyższych urzędników reżimu. Podobnie jak Xiao Jianhua (znany finansista, który zniknął ze swojego domu w Hongkongu w styczniu i w którego sprawie władze prowadzą dochodzenie) Guo jest związany z kadrą partyjną odsuniętą od władzy w wyniku czystki przeprowadzonej przez obecnego przywódcę chińskiego Xi Jinpinga w ramach kampanii antykorupcyjnej. Jest on także powiązany z emerytowanymi przywódcami chińskimi, takimi jak były wiceprezydent Zeng Qinghong. Guo zbiegł z Chin w 2015 roku.

Zeng jest bliskim sprzymierzeńcem Jianga, emerytowanego przywódcy chińskiego, który wywarł presję na kierownictwo partii, aby ta zaaprobowała niepopularną wówczas politykę zwalczania Falun Gong. Jiang postrzegał grupę Falun Gong jako reprezentującą potencjalne ideologiczne wyzwanie dla władzy komunistycznej i wymyślił przeciwko niej kampanię, która miała być także dla niego środkiem do zbicia kapitału politycznego.

Jednak zamiast złamać się pod wpływem uwięzienia w olbrzymim chińskim systemie obozów pracy i pod wpływem niemal ciągłego demonizowania przez kontrolowane przez państwo media, praktykujący Falun Gong, których liczba szacowana jest na dziesiątki milionów, wytrwali przy swojej wierze i przeciwstawiali się prześladowaniom poprzez nieposłuszeństwo obywatelskie przez prawie dwadzieścia lat, czyli czas dużo dłuższy niż okres formalnych rządów Jianga.

Aby utrzymać swoje wpływy i władzę polityczną, Jiang, Zeng i inni ich poplecznicy umieścilii swoich sojuszników i wspólników na wpływowych stanowiskach różnych szczebli partii, rządu cywilnego, w wojsku i na kierowniczych stanowiskach w przemyśle.

Od 2012 roku, kiedy Xi jako sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin objął władzę po swoim poprzedniku Hu Jintao, wielu sprzymierzeńców Jianga stało się bezpośrednio lub pośrednio obiektami bezlitosnej kampanii antykorupcyjnej. Mimo tego, że zachodni obserwatorzy szybko dostrzegli wzrost autokratyzmu w obecnym przywództwie, to Xi nie wykazuje entuzjazmu dla kontynuowania prześladowań Falun Gong. Niedawny artykuł w „New York Times” sugerował, że mógłby on być nawet zainteresowany buddyzmem i praktykami duchowymi zwanymi qigong, których przykładem jest Falun Gong.

Poprzez publiczne poruszenie kwestii grabieży organów – masowego mordu, w którego ukrywaniu partia jest zainteresowana – Guo może starać się nawiązać dobre stosunki ze środowiskiem Falun Gong, jak i mediami chińskimi za granicą według informacji otrzymanych z wielu źródeł przez „The Epoch Times”.

Motywacją Guo mogłaby być także samoobrona. Przebywający na uchodźstwie potentant, obserwując uprowadzenie Xiao Jianhua, skazanie jego konkurenta w biznesie Li You oraz ogólne zmiany w układzie sił na niekorzyść frakcji Jianga, może starać ustawić się według swojej aktualnej interpretacji trendów politycznych w Chinach.

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję