Zziębnięty mężczyzna, bez butów i kurtki, przez dwa dni pieszo wracał do domu. W końcu w jednym z gospodarstw poprosił o wezwanie policji

28-letni mężczyzna przez dwa dni szedł do domu pieszo, bez butów i kurtki. Na zdjęciu ilustracyjnym wędrowiec na ośnieżonej drodze, miejsce nieoznaczone (<a href="https://unsplash.com/@jeremybishop?utm_content=creditCopyText&amp;utm_medium=referral&amp;utm_source=unsplash">Jeremy Bishop</a> / <a href="https://unsplash.com/photos/man-walking-on-snowy-road-XxpCNQ_w3is?utm_content=creditCopyText&amp;utm_medium=referral&amp;utm_source=unsplash">Unsplash</a>)

28-letni mężczyzna przez dwa dni szedł do domu pieszo, bez butów i kurtki. Na zdjęciu ilustracyjnym wędrowiec na ośnieżonej drodze, miejsce nieoznaczone (Jeremy Bishop / Unsplash)

28-letni mieszkaniec Łomży (województwo podlaskie) przez dwa dni szedł do domu pieszo, bez butów i kurtki. Zziębnięty i zdesperowany zapukał do drzwi jednego z gospodarstw w powiecie ostrowskim (województwo mazowieckie), które mijał po drodze, i poprosił o wezwanie policji. Mundurowi dotarli do rodziny wędrowca.

Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej asp. Marzena Laczkowska poinformowała PAP, że z relacji 28-latka wynikało, iż od dwóch dni szedł od strony Warszawy w kierunku Łomży. „Mężczyzna nie miał pieniędzy na transport, nie posiadał telefonu komórkowego. Nie pamiętał też żadnego numeru do bliskich” – powiedziała policjantka.

28-latek szedł bez butów i kurtki; policjantom powiedział, że po drodze uległy one zniszczeniu. Zdesperowany i zziębnięty, zatrzymał się przed jednym z gospodarstw w Rogowie-Folwarku w powiecie ostrowskim. Do przejścia pozostało mu ponad 30 km; gdyby chciał iść dalej, zajęłoby mu to kolejne siedem godzin. Wędrowiec poprosił jednego z domowników o wezwanie policji.

Kiedy na miejscu pojawili się dzielnicowi, mężczyzna podał im swój adres w Łomży. Mundurowi skontaktowali się ze spółdzielnią mieszkaniową, za pośrednictwem której otrzymali numer telefonu do matki 28-latka. Zanim po mężczyznę przyjechała rodzina, strudzony wędrowiec zagrzał się i zjadł posiłek, który zapewnił mu gospodarz domu.

Autorka: Ilona Pecka, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję