Zupa paragwajska i inne przypadkowo stworzone rarytasy, przepis

Prawdopodobnie jedna z najgęstszych: „zupa paragwajska” (Aterovi – praca własna / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3366891">domena publiczna</a>)

Prawdopodobnie jedna z najgęstszych: „zupa paragwajska” (Aterovi – praca własna / domena publiczna)

Wśród kucharzy, zarówno znanych, jak i tych tworzących niezapomniane kompozycje aromatów w zaciszu domowego ogniska są tacy, dla których przepis jest jedynie słusznym scenariuszem i podczas gotowania nie pozwalają sobie nawet na odrobinę improwizacji, oraz tacy, dla których receptura jest zaledwie inspiracją do popuszczenia wodzy kulinarnej wyobraźni. Można o nich powiedzieć – architekci smaku. Efekty obu działalności bywają różne, od wirtuozerii zachwycającej nasze podniebienia, do kompletnych porażek, których nie chcielibyśmy kolejny raz próbować. Jednak najciekawsze jest to, że w historii zdarza się wielokrotnie, że produkt cieszący się powszechnym uznaniem zaistniał tak naprawdę przez pomyłkę, był dziełem przypadku.

Zupa paragwajska, która zupą nie jest

Jedna z dwóch wersji wyjaśniających pochodzenie tradycyjnej potrawy paragwajskiej sięga do czasów prezydentury Carlosa Antonia Lópeza, który sprawował władzę w latach 1841-1862.

Otóż ów jegomość słynął z dużego apetytu, a szczególnie smakowała mu tykueti, czyli zwana tak w języku Indian Guarani biała zupa z mleka, jajek i mąki kukurydzianej oraz sera paragwajskiego (el queso fresco oznacza świeży ser występujący głównie w Ameryce Południowej, który nie przypomina ani naszego żółtego sera, ani twarogu, w konsystencji jest miękki, ma w sobie dużo serwatki i nie poddaje się go procesowi dojrzewania). Zupa ta codziennie pojawiała się na stole prezydenta.

Jednak pewnego dnia machú, czyli kucharka, przygotowując ulubioną zupę Lópeza, dodała do niej zbyt dużo mąki kukurydzianej. Zupa z płynnej konsystencji przemieniła się w rodzaj gęstej pasty, niewyglądającej zbyt apetycznie.

Zbliżała się pora obiadu i kucharka nie zdążyłaby przygotować dania od nowa.

Próbując ratować sytuację, przestraszona kobieta przełożyła mieszaninę do żelaznej formy i wstawiła do rustykalnego glinianego pieca zwanego przez Guarani tatakua – „dziurą ognia”.

Otrzymała w ten sposób wypiek w rodzaju kukurydzianego chleba z serem.

Kiedy nadeszła pora podania posiłku, przestraszona kucharka zaserwowała prezydentowi danie, opowiadając mu o tym, co się wydarzyło. Carlos Antonio López po skosztowaniu tego przypadkowego wynalazku uznał, że jest on bardzo smaczny, a na pamiątkę tego niecodziennego wydarzenia nazwał potrawę „sopa paraguaya”, czyli „zupa paragwajska”.

Od tamtego czasu jest to jedno z tradycyjnych dań Paragwaju, a do jego receptury dodaje się także cebulę.

Tatakua – specjalny piec, w którym przygotowuje się „zupę paragwajską” (Patty P – praca własna / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=4240564">domena publiczna</a>)

Tatakua – specjalny piec, w którym przygotowuje się „zupę paragwajską” (Patty P – praca własna / domena publiczna)

Przepis:

Jeśli ktoś chciałby spróbować ulubionego dania prezydenta Carlosa Antonia Lópeza, wystarczy przygotować:

  • 2 cebule
  • 1 łyżkę gruboziarnistej soli
  • 4 jajka
  • ½ filiżanki oleju
  • ¾ kg mąki kukurydzianej
  • ¾ litra mleka
  • ½ kg sera.

Cebulę należy drobno posiekać, a następnie wrzucić do osolonej wody i gotować przez 10 min. Pozostawiamy ją do ostygnięcia. W tym czasie ubijamy jajka, później dodajemy do nich olej oraz cebulę razem z wodą, w której się gotowała. Teraz stopniowo wsypujemy mąkę kukurydzianą i na przemian dolewamy mleko i wrzucamy rozdrobniony ser. Całość delikatnie mieszamy.

Powstałą masę wlewamy do wysmarowanej masłem foremki i pieczemy. „Zupę paragwajską” pieczemy w rozgrzanym do temperatury 200 st. C piekarniku przez ok. godzinę, i gotowe!

Podobnie powstał jabłkowy rarytas we Francji

Pośpiech i roztargnienie przyczyniły się także do stworzenia przepysznej tarty jabłkowej Tatin.
Ten słynny deser z Lamotte-Beuvron w Sologne powstał w 1898 roku w prowadzonym przez siostry Tatin hotelu, który istnieje do dziś i szczyci się tą opowieścią.

Przygotowując w pośpiechu deser dla niecierpliwiących się gości, Stéphanie Tatin zapomniała wyłożyć na spód formy kruche ciasto. Zamiast wykładać z powrotem z naczynia wszystkie jabłka posypała owoce cukrem, wiórkami i kruchym ciastem.

Nietypową tartę podała na ciepło. Deser okazał się strzałem w dziesiątkę i został sztandarowym punktem menu w Hotelu Tatin. Jest podawany w najlepszych restauracjach na całym świecie, a mieszkańcy miasteczka założyli nawet stowarzyszenie La Confrérie des Lichonneux de Tarte Tatin promujące ten smakołyk.

Tarta Tatin – przypadkowy pyszny wynalazek kuchni francuskiej (Loslazos – praca własna, <a href="https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/">CC BY-SA 4.0</a>, zdjęcie modyfikowane / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=62188931">Wikimedia</a>)

Tarta Tatin – przypadkowy pyszny wynalazek kuchni francuskiej (Loslazos – praca własna, CC BY-SA 4.0, zdjęcie modyfikowane / Wikimedia)

Orzechowo-czekoladowy krem

Muślinowy smak orzechowo-czekoladowego kremu zna prawie każdy. Jego powstanie zawdzięczamy zbiegowi okoliczności.

Musimy cofnąć się do roku 1946. W okresie powojennym we Włoszech panował kryzys, co spowodowało, że kakao było trudno dostępne.

Cukiernik Pietro Ferrero, tworząc aksamitny blok czekoladowy, którego plasterki można było kłaść na pieczywie, zastąpił w jego składzie część kakao orzechami laskowymi z pobliskiej plantacji.

Po jakimś czasie, pewnego lata, kiedy temperatura była wysoka, jeden z bloków czekoladowych się roztopił. Ku zaskoczeniu cukiernika konsystencja była kremowa.

To Michele Ferrero, syn Pietra, dostrzegł niezwykły potencjał tego produktu, który początkowo sprzedawano pod nazwą SuperCrema!, a w 1964 roku zaistniał jako Nutella.

Także pyszny krem orzechowo-czekoladowy powstał nieoczekiwanie. Na zdjęciu ilustracyjnym mus czekoladowy (<a href="https://pixabay.com/pl/users/ritae-19628/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=3078581">RitaE</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=3078581">Pixabay</a>)

Także pyszny krem orzechowo-czekoladowy powstał nieoczekiwanie. Na zdjęciu ilustracyjnym mus czekoladowy (RitaE / Pixabay)

Niezamierzony efekt okazał się sukcesem

Bracia Will Keith Kellogg i John  Kellogg, twórcy płatków zbożowych, pracując w sanatorium w Michigan, wprawdzie chcieli wymyślić zdrową dietę dla swych pacjentów, jednak nie spodziewali się, że dzięki przypadkowi wynajdą produkt, który zyska tak wielką popularność.

Przygotowując chleb do wypieku, Will Keith Kellogg przeoczył odpowiedni czas na uformowanie i wstawienie ciasta do pieczenia. Kiedy chciał je ugnieść, ciasto pokruszyło się na kawałki. Powstałe w ten sposób „okruchy” Will wypiekł, dzięki czemu otrzymał chrupkie płatki.

Płatki zbożowe powstały z myślą o zdrowej diecie dla kuracjuszy, lecz również przypadkiem (<a href="https://pixabay.com/pl/users/eme-240202/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=565271">Esther Merbt</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=565271">Pixabay</a>)

Płatki zbożowe powstały z myślą o zdrowej diecie dla kuracjuszy, lecz również przypadkiem (Esther Merbt / Pixabay)

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło

Chociaż niektóre źródła podają, że przepis na chipsy opublikowano w Stanach Zjednoczonych już w 1832 roku, to dużo popularniejsza wersja ich powstania mówi o roku 1853.

Wedle tej opowieści znany ze swej porywczości kucharz George Crum, będący szefem kuchni w restauracji Moon’s Lake House w Saratoga Springs, zdegustowany zażaleniem złożonym przez klienta niezadowolonego z grubości smażonych ziemniaków, pokroił je tak cienko, że były niemal przezroczyste.

Miał to być fortel, bo nie mógł w inny sposób dać upustu swej złości, ponieważ chodziło o ważnego dla jego przełożonych gościa – Corneliusa Vanderbilta, potentata przemysłu kolejowego.

Usmażone ziemniaki Crum sowicie osolił i kazał podać klientowi.

Vanderbilt, który znał wiele historii o wybrykach kapryśnego kucharza, umiejącego zaserwować skarżącemu się na jego usługi gościowi np. niebywale pikantną potrawę, początkowo się zezłościł, ale jednak zdecydował się skosztować dania.

Wbrew zamierzeniom kucharza i podejrzeniom klienta potrawa okazała się wyśmienita, a jej twórca się na niej wzbogacił.
Od tamtej pory w karcie znalazły się „Saratoga Chips”, których receptura rozprzestrzeniła się na dalszą część globu.

Chipsy ziemniacze powstały trochę z przekory świetnego kucharza (<a href="https://pixabay.com/pl/users/einladung_zum_essen-3625323/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1804451">Bernadette Wurzinger</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1804451">Pixabay</a>)

Chipsy ziemniacze powstały trochę z przekory świetnego kucharza (Bernadette Wurzinger / Pixabay)

Przysmaki, które odkrywają się samoistnie

I tak można by opowiadać o wielu produktach, przy których powstaniu główną rolę odegrał przypadek. Tofu, guma balonowa, cukierki Carambar, ser Roquefort, ciasteczka z kawałkami czekolady, nachos, sposób serwowania lodów umieszczonych na patyku czy w rożku i wiele, wiele innych kulinarnych przysmaków, które można by rzec, los sam postawił człowiekowi na drodze.

Zatem kto wie, może i dziś ktoś z nas stanie się przypadkowym odkrywcą smakołyku, który uwiedzie świat swą unikatową kompozycją aromatów.

Źródła: abc.com.py, cuisineaz.com, beszamel.se.pl, firstwefeast.com.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję