Tysiącletni dąb z Allerton i bez z Rzeszowa – drzewa jako żywe ślady dziejów społeczności

Dąb z Allerton rosnący w Calderstones Park w Allerton – na przedmieściach Liverpoolu, 2015 r.<br/>(Mike Pennington, CC BY-SA 2.0 / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=83431711">Wikimedia</a>)

Dąb z Allerton rosnący w Calderstones Park w Allerton – na przedmieściach Liverpoolu, 2015 r.
(Mike Pennington, CC BY-SA 2.0 / Wikimedia)

Wyobrażacie sobie rozprawę sądową pod rozłożystym drzewem? Ponoć tak właśnie było w Allerton. Zanim pojawiła się tam sala sądowa, posiedzenia miały odbywać się pod gałęziami dębu, o czym informuje umieszczona w pobliżu drzewa tabliczka. Według miejscowych przekazów został on posadzony jeszcze przed powstaniem miasta Liverpool (1207 r.). Przypuszcza się, że jest najstarszym drzewem w północno-zachodniej Anglii.

„Pamięta” ludzkie historie od czasów średniowiecza

Pierwszą wzmiankę o dębie z Allerton znajdziemy w rejestrze opracowanym na polecenie Wilhelma I Zdobywcy. Pochodzi ona z 1086 roku. Szacuje się więc, że potężny dąb rosnący w Parku Calderstones ma około 1000 lat.

Aby nie złamał się pod własnym ciężarem, zabezpieczono go metalowymi wspornikami. Jednak nie rozmiar ani wiek, lecz historie związane z tym drzewem spowodowały, że zwyciężył w konkursie na Drzewo Roku w Wielkiej Brytanii i będzie ubiegał się o tytuł w edycji europejskiej, która rozpocznie się w lutym 2020 roku.

Z dębem łączy się niezwykle wzruszająca historia, którą opowiadają osoby dbające o to drzewo. Podczas II wojny światowej liście i żołędzie dębu z Allerton, uznawane za symbol siły i wytrzymałości, wysyłano w kopertach do żołnierzy walczących na froncie. W ten sposób chciano dać im nadzieję, wesprzeć na duchu i wyrazić to, że liverpoolczycy o nich pamiętają. Bliscy i przyjaciele wierzyli, że przyniosą one szczęście żołnierzom i ich ochronią. W rezultacie sadzonki drzewa są uprawiane na całym świecie.

Dla każdej ze społeczności „jej” drzewo ściśle łączy się z bezcennymi wspomnieniami, opowieściami i tradycją, spajającymi pokolenia. Na zdjęciu ilustracyjnym stare drzewo w nieoznaczonej lokalizacji (<a href="https://pixabay.com/pl/users/jnowlinsimonton-13042314/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=4339191">June Simonton</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=4339191">Pixabay</a>)

Dla każdej ze społeczności „jej” drzewo ściśle łączy się z bezcennymi wspomnieniami, opowieściami i tradycją, spajającymi pokolenia. Na zdjęciu ilustracyjnym stare drzewo w nieoznaczonej lokalizacji (June Simonton / Pixabay)

Ogrodnik Jon Warren, który dba o zieleń w Parku Calderstones, już od ponad 48 lat opowiada, że chociaż drzewo rośnie w tym miejscu w zasadzie od średniowiecza, wielu mieszkańców Liverpoolu nigdy go nie widziało, a sporo osób nawet nie ma pojęcia o jego istnieniu i związanych z drzewem opowieściach.

W pniu dębu dostrzeżemy duże pęknięcie. Do uszkodzenia, które osłabiło strukturę drzewa, podobno doszło w 1864 roku, gdy na oddalonej o ok. 4,8 km rzece Mersey eksplodował statek handlowy Lottie Sleigh, wiozący 11 ton prochu.

Dąb rodzi ok. 100 tys. żołędzi rocznie i choć zdarza mu się zachorować, za każdym razem umie pokonać tę chwilową niedyspozycję.

Jak do niego trafić?

W Parku Calderstones można go znaleźć, wchodząc głównym wejściem od Menlove Avenue, które prowadzi do Mansion House. Należy kierować się drugą lub trzecią ścieżką na lewo, a dotrzemy do „Angielskiego Drzewa Roku 2019”, reprezentanta Wielkiej Brytanii w konkursie „European Tree of the Year”.

W Polsce Drzewem Roku 2019 został bez czarny, który rośnie na skwerze pośród bloków w samym sercu Rzeszowa. Na zdjęciu ilustracyjnym bez czarny, <em>Sambucus nigra</em>, w górach Burgwald w pobliżu Wetter-Unterrosphe, Hesja, Niemcy (Willow – praca własna, CC BY 2.5 / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2643905 ">Wikimedia</a>)

W Polsce Drzewem Roku 2019 został bez czarny, który rośnie na skwerze pośród bloków w samym sercu Rzeszowa. Na zdjęciu ilustracyjnym bez czarny, Sambucus nigra, w górach Burgwald w pobliżu Wetter-Unterrosphe, Hesja, Niemcy (Willow – praca własna, CC BY 2.5 / Wikimedia)

Polaków urzekł rzeszowski bez

Polska również wybrała Drzewo Roku 2019, które będzie pretendować do miana europejskiego zwycięzcy. Rośnie na skwerze pośród bloków w samym sercu Rzeszowa. Jest nim wyjątkowy bez czarny – krzew, który przyjął formę drzewa, co jest nietypowe. Co ciekawe, do konkursu zgłosiła go osoba prywatna, a zwykle czynią to instytucje.

Jak czytamy na stronie konkursu, bez ma ponad 200 lat, mierzy ok. 6 m wysokości, a jego obwód wynosi 125 cm. Otaczają go niższe krzewy i drzewa. W świadomości zbiorowej mieszkańców jest tu od zawsze.

Prawdopodobnie pozostał po dawnych ogrodach zamku Lubomirskich. Bez był świadkiem powstań narodowych, dwóch wojen, przetrwał okupację, zmiany ustroju, a także prozaiczne roboty budowlane trwające w pobliżu.

Wprawia w zachwyt przechodniów, szczególnie gdy kwitnie, a jego korona tonie w bieli kwiatów. Przypomina wtedy ogromny bukiet. W trakcie owocowania obsypany jest zaś kiśćmi czarnych jagód. Jak mówią mieszkańcy, nie może go zabraknąć w przestrzeni miasta, jest jej integralną częścią.

Tak naprawdę nie jest tak ważne to, które drzewo zdobędzie tytuł. Dla każdej ze społeczności „jej” drzewo ściśle łączy się z bezcennymi wspomnieniami, opowieściami i tradycją, spajającymi pokolenia.

Źródła: „Liverpool Echo”, Dobre Wiadomości, „The Guardian”, Drzewo Roku, BBC, treeoftheyear.org, Wikipedia.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję