Wyobrażacie sobie rozprawę sądową pod rozłożystym drzewem? Ponoć tak właśnie było w Allerton. Zanim pojawiła się tam sala sądowa, posiedzenia miały odbywać się pod gałęziami dębu, o czym informuje umieszczona w pobliżu drzewa tabliczka. Według miejscowych przekazów został on posadzony jeszcze przed powstaniem miasta Liverpool (1207 r.). Przypuszcza się, że jest najstarszym drzewem w północno-zachodniej Anglii.
„Pamięta” ludzkie historie od czasów średniowiecza
Pierwszą wzmiankę o dębie z Allerton znajdziemy w rejestrze opracowanym na polecenie Wilhelma I Zdobywcy. Pochodzi ona z 1086 roku. Szacuje się więc, że potężny dąb rosnący w Parku Calderstones ma około 1000 lat.
Aby nie złamał się pod własnym ciężarem, zabezpieczono go metalowymi wspornikami. Jednak nie rozmiar ani wiek, lecz historie związane z tym drzewem spowodowały, że zwyciężył w konkursie na Drzewo Roku w Wielkiej Brytanii i będzie ubiegał się o tytuł w edycji europejskiej, która rozpocznie się w lutym 2020 roku.
Z dębem łączy się niezwykle wzruszająca historia, którą opowiadają osoby dbające o to drzewo. Podczas II wojny światowej liście i żołędzie dębu z Allerton, uznawane za symbol siły i wytrzymałości, wysyłano w kopertach do żołnierzy walczących na froncie. W ten sposób chciano dać im nadzieję, wesprzeć na duchu i wyrazić to, że liverpoolczycy o nich pamiętają. Bliscy i przyjaciele wierzyli, że przyniosą one szczęście żołnierzom i ich ochronią. W rezultacie sadzonki drzewa są uprawiane na całym świecie.
Ogrodnik Jon Warren, który dba o zieleń w Parku Calderstones, już od ponad 48 lat opowiada, że chociaż drzewo rośnie w tym miejscu w zasadzie od średniowiecza, wielu mieszkańców Liverpoolu nigdy go nie widziało, a sporo osób nawet nie ma pojęcia o jego istnieniu i związanych z drzewem opowieściach.
W pniu dębu dostrzeżemy duże pęknięcie. Do uszkodzenia, które osłabiło strukturę drzewa, podobno doszło w 1864 roku, gdy na oddalonej o ok. 4,8 km rzece Mersey eksplodował statek handlowy Lottie Sleigh, wiozący 11 ton prochu.
Dąb rodzi ok. 100 tys. żołędzi rocznie i choć zdarza mu się zachorować, za każdym razem umie pokonać tę chwilową niedyspozycję.
Jak do niego trafić?
W Parku Calderstones można go znaleźć, wchodząc głównym wejściem od Menlove Avenue, które prowadzi do Mansion House. Należy kierować się drugą lub trzecią ścieżką na lewo, a dotrzemy do „Angielskiego Drzewa Roku 2019”, reprezentanta Wielkiej Brytanii w konkursie „European Tree of the Year”.
Polaków urzekł rzeszowski bez
Polska również wybrała Drzewo Roku 2019, które będzie pretendować do miana europejskiego zwycięzcy. Rośnie na skwerze pośród bloków w samym sercu Rzeszowa. Jest nim wyjątkowy bez czarny – krzew, który przyjął formę drzewa, co jest nietypowe. Co ciekawe, do konkursu zgłosiła go osoba prywatna, a zwykle czynią to instytucje.
Jak czytamy na stronie konkursu, bez ma ponad 200 lat, mierzy ok. 6 m wysokości, a jego obwód wynosi 125 cm. Otaczają go niższe krzewy i drzewa. W świadomości zbiorowej mieszkańców jest tu od zawsze.
Prawdopodobnie pozostał po dawnych ogrodach zamku Lubomirskich. Bez był świadkiem powstań narodowych, dwóch wojen, przetrwał okupację, zmiany ustroju, a także prozaiczne roboty budowlane trwające w pobliżu.
Wprawia w zachwyt przechodniów, szczególnie gdy kwitnie, a jego korona tonie w bieli kwiatów. Przypomina wtedy ogromny bukiet. W trakcie owocowania obsypany jest zaś kiśćmi czarnych jagód. Jak mówią mieszkańcy, nie może go zabraknąć w przestrzeni miasta, jest jej integralną częścią.
Tak naprawdę nie jest tak ważne to, które drzewo zdobędzie tytuł. Dla każdej ze społeczności „jej” drzewo ściśle łączy się z bezcennymi wspomnieniami, opowieściami i tradycją, spajającymi pokolenia.
Źródła: „Liverpool Echo”, Dobre Wiadomości, „The Guardian”, Drzewo Roku, BBC, treeoftheyear.org, Wikipedia.