Szóstego dnia po eksplozji życie w Przewodowie wraca do normy

Teren suszarni zbóż w Przewodowie, 20.11.2022 r. 15 listopada w gospodarstwo uderzyła rakieta. W wyniku eksplozji zginęło dwóch mężczyzn – traktorzysta i kierownik magazynu zbóż (Darek Delmanowicz / PAP)

Teren suszarni zbóż w Przewodowie, 20.11.2022 r. 15 listopada w gospodarstwo uderzyła rakieta. W wyniku eksplozji zginęło dwóch mężczyzn – traktorzysta i kierownik magazynu zbóż (Darek Delmanowicz / PAP)

W poniedziałek mija szósty dzień od eksplozji pocisku w Przewodowie (powiat hrubieszowski, województwo lubelskie), w którym zginęły dwie osoby. „Dopiero wszystko wraca do normy” – powiedział PAP wójt gminy Dołhobyczów Grzegorz Drewnik.

Jak podał wójt, w weekend służby zakończyły prace na terenie suszarni w Przewodowie, sprzed wjazdu do wsi zniknęły policyjne blokady, a ofiary wtorkowej eksplozji pochowano na miejscowym cmentarzu. „To były skromne, wzruszające uroczystości. Tak jak sobie tego życzyła rodzina” – powiedział.

Zapytany o wsparcie psychologiczne mieszkańców miejscowości odpowiedział, że część osób już z niej skorzystała. „Będziemy zbierać informację, czy jest zapotrzebowanie na pomoc psychologiczną. Jesteśmy w stałym kontakcie z mieszkańcami miejscowości” – wyjaśnił.

Jak przyznał, sytuacja we wsi uspokaja się. „Dopiero w poniedziałek wszystko wróciło do normy” – przyznał.

Po wtorkowej eksplozji w Przewodowie wjazd do miejscowości blokowali policjanci, którzy dopiero po zweryfikowaniu tożsamości wpuszczali tylko mieszkańców i służby. Odległe stąd na ok. 500 m miejsce, gdzie doszło do wybuchu, zostało odgrodzone od osób postronnych taśmą. W weekend służby opuściły Przewodów.

Taśma policyjna w okolicy suszarni zbóż w Przewodowie, 20.11.2022 r. (Darek Delmanowicz / PAP)

Taśma policyjna w okolicy suszarni zbóż w Przewodowie, 20.11.2022 r. (Darek Delmanowicz / PAP)

Wiceprezes gospodarstwa rolnego Agrocom Federico Viola zapytany przez PAP o wysokość strat po wybuchu w suszarni odpowiedział, że jeszcze jest za wcześnie na ich szacowanie. „Staramy się dojść do siebie. Nie wiemy, co dalej” – powiedział.

Suszarnia znajduje się w okolicy domów jednorodzinnych i bloków. 500 m dalej mieści się szkoła. Według relacji z niedzieli brama wjazdowa do magazynów suszarni była zamknięta, powiewała na niej biało-czerwona flaga i wisiała tabliczka z informacją, że teren jest monitorowany. Zaraz za bramą mieści się niewielki budynek przypominający portiernię. Po prawej stronie od bramy jest kilka niskich budynków o dużych powierzchniach, w których najprawdopodobniej są suszarnie i magazyny zboża. Za nimi stoją wysokie silosy.

Samo miejsce eksplozji znajduje się po lewej stronie, w głębi placu. Wielka dziura w ziemi o głębokości około pięciu metrów jest praktycznie przy samym płocie. W tym miejscu, gdzie teraz jest lej powybuchowy, znajdowała się waga towarowa, na którą wjeżdżały tiry i dokonywano ważenia przywiezionego zboża.

O tym, że w tym miejscu była jakaś konstrukcja, świadczą odsłonięte, betonowe fundamenty, które zachowały się tylko w nieznacznym stopniu. W pobliży leżą metalowe, podłużne części wagi. Wśród pozostałości jest też kilka kamieni, pochodzących najpewniej z konstrukcji wagi.

Według relacji wiceprezesa Violi, z którym również wcześniej rozmawiała PAP, obok wagi znajdował się mały budynek, w którym pracownicy dokonywali zazwyczaj formalności i wystawiania dokumentów. Teraz nie ma po nim śladu.

Teren suszarni zbóż w Przewodowie, 20.11.2022 r. (Darek Delmanowicz / PAP)

Teren suszarni zbóż w Przewodowie, 20.11.2022 r. (Darek Delmanowicz / PAP)

Wokół miejsca eksplozji rozsypane są ziarna kukurydzy, które zostały przywiezione we wtorek po południu przez traktorzystę do suszarni. Dwie ofiary wybuchu to właśnie 62-letni traktorzysta Bogdan C. i 60-letni Bogusław W., który był kierownikiem magazynu.

Do wybuchu we wsi Przewodów w województwie lubelskim, leżącej blisko granicy polsko-ukraińskiej, doszło we wtorek, w dniu, w którym siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Na teren suszarni zbóż w Przewodowie spadła rakieta – jak później informowały polskie władze – najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.

Postępowanie w sprawie wybuchu prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Na miejscu od wtorku pracowali prokuratorzy Mazowieckiego i Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej, Prokuratury Regionalnej w Lublinie, Prokuratury Okręgowej w Zamościu, funkcjonariusze Policji, Straży Granicznej, ABW, CBŚP, żołnierze, a także biegli, w tym z Wojskowego Instytutu Techniki Uzbrojenia w Zielonce i Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji, pirotechnicy oraz amerykańscy eksperci. W piątek w oględzinach miejsca eksplozji brali udział również ukraińscy eksperci, którzy po kilku godzinach wyjechali z Przewodowa.

Na podstawie relacji Piotra Nowaka i Gabrieli Bogaczyk, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję