Siedmioro pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK), w tym z Polski, zginęło w izraelskim ataku w Strefie Gazy. Organizacja zawiesiła działalność w regionie – poinformowała WCK, która ma siedzibę w USA.
„World Central Kitchen z bólem potwierdza, że siedmioro członków naszego zespołu zostało zabitych w ataku Sił Obronnych Izraela” [Cahal] – podała organizacja w komunikacie. Jak dodano, wśród ofiar śmiertelnych są obywatele Australii, Polski i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął także palestyński kierowca.
Wcześniej informowano o czterech zabitych w ataku. WCK podała, że osoby te zginęły w poniedziałek podczas dostarczania dramatycznie potrzebnej pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.
Udostępniony w internecie film pokazuje, jak ratownicy medyczni przewożą ciała do szpitala i okazują paszporty trzech spośród zabitych. Wśród nich jest polski paszport. Na innym wideo widać ciała pięciu zmarłych osób, leżące w szpitalu Al-Aksa w mieście Dajr al-Balah w centrum Strefy Gazy. Mają na sobie strój ochronny z logo organizacji charytatywnej.
Komentując te informacje, Siły Obronne Izraela oświadczyły, że prowadzą dokładny przegląd na najwyższych szczeblach, aby wyjaśnić okoliczności tego wydarzenia, które określiły jako tragiczny incydent.
„Cahal podejmuje szeroko zakrojone wysiłki, aby umożliwić bezpieczne dostarczanie pomocy humanitarnej i ściśle współpracuje z WCK w ich kluczowych wysiłkach na rzecz zapewnienia ludności Strefy Gazy żywności i pomocy humanitarnej” – stwierdzono w komunikacie izraelskiej armii.
Polskie MSZ w kontakcie ze stroną izraelską
Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział na konferencji prasowej, że prezydent Andrzej Duda wydał już w tej sprawie komunikat, natomiast on sam będzie rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Izraela Israelem Katzem. Zaznaczył, że rozmawiał już z ambasadorem Izraela, który zapewniał go, że „sprawa będzie bardzo pilnie wyjaśniana i że Polska otrzyma pełen zakres informacji”.
Tuż po zakończeniu konferencji Sikorski zamieścił wpis na platformie X, w którym ponownie przekazał, że „za chwilę” będzie rozmawiał telefonicznie z MSZ Izraela. „Nasz dzielny rodak, pan Damian Soból z Przemyśla niósł pomoc potrzebującym w Gazie, gdzie ma miejsce katastrofa humanitarna. Został zabity w ataku, za który odpowiedzialność przyjęła armia izraelska” – powiedział szef MSZ w dołączonym do wpisu nagraniu.
Przypomniał, że MSZ wydało już komunikat, on rozmawiał z ambasadorem Izraela, i „jest śledztwo przemyskiej prokuratury”. „Ale to nie kończy sprawy” – dodał, zapowiadając swą rozmowę z ministrem spraw zagranicznych Izraela.
W trakcie konferencji Sikorski złożył kondolencje rodzinie wolontariusza, podkreślając, że jego śmierć to ogromna tragedia. „Nadal nie rozumiemy, jak to się mogło wydarzyć” – powiedział. Złożył także kondolencje „rodzinom wszystkich cywilnych ofiar w Gazie”.
We wtorek rano polskie MSZ, przekazując wyrazy współczucia rodzinie polskiego wolontariusza, podkreśliło w komunikacie, że Polska „nie zgadza się na brak przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego i ochrony cywilów, w tym pracowników humanitarnych”.
Ambasador USA: Ludzie niosący pomoc innym powinni być otoczeni szczególną ochroną
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski złożył we wtorek kondolencje rodzinie i przyjaciołom polskiego wolontariusza, który zginął w Strefie Gazy.
„Tragiczna informacja o śmierci pracowników organizacji humanitarnej WCKitchen, w tym obywatela Polski w Strefie Gazy. Wolontariusze, ludzie niosący pomoc innym powinni być otoczeni szczególną ochroną w obszarach zagrożenia. Składam najszczersze kondolencje rodzinie i przyjaciołom polskiego wolontariusza” – napisał ambasador USA na platformie X.
Do sprawy odniosło się również Ministerstwo Spraw Zagranicznych Australii, które oświadczyło, że stara się potwierdzić doniesienia o śmierci jednego z obywateli tego kraju. „Departament Spraw Zagranicznych i Handlu pilnie stara się potwierdzić doniesienia o śmierci australijskiego pracownika pomocowego w Strefie Gazy. Te doniesienia są bardzo niepokojące” – napisano w komunikacie.
Założona w 2010 roku przez znanego amerykańskiego kucharza José Andrésa World Central Kitchen dostarcza pomoc żywnościową oraz przygotowuje posiłki dla osób potrzebujących. Organizacja podała w zeszłym miesiącu, że wydała w Strefie Gazy ponad 42 miliony posiłków w ciągu 175 dni.
Źródło: PAP, w tym relacje Darii Kani i Wiktorii Nicałek.