Rok 2019 rozpoczął się spowolnieniem dla chińskiej gospodarki

Mężczyzna dotyka płaskorzeźby świni – jednej z dwunastu płaskorzeźb przedstawiających zwierzęta z chińskiego kalendarza księżycowego – w Świątyni Białej Chmury w Pekinie, 15.02.2007 r. Rok Świni, naznaczony niepokojącymi wiadomościami gospodarczymi dla Chin, rozpoczął się 5 lutego 2019 r. (FREDERIC J. BROWN/AFP/Getty Images)

Mężczyzna dotyka płaskorzeźby świni – jednej z dwunastu płaskorzeźb przedstawiających zwierzęta z chińskiego kalendarza księżycowego – w Świątyni Białej Chmury w Pekinie, 15.02.2007 r. Rok Świni, naznaczony niepokojącymi wiadomościami gospodarczymi dla Chin, rozpoczął się 5 lutego 2019 r. (FREDERIC J. BROWN/AFP/Getty Images)

Głębsze osłabienia gospodarki martwią zachodnich analityków, a także chińskich władców KPCh

Komentarz

Rok 2019 to Rok Świni. Legenda głosi, że pewnego dnia Nefrytowy Cesarz, legendarny władca Nieba i Ziemi, postanowił nazwać znaki zodiaku imionami pierwszych dwunastu zwierząt, które przybędą do jego pałacu. Powolna świnia, która zatrzymała się po drodze na długi posiłek, dotarła jako ostatnia; stąd świnia znajduje się na końcu 12-letniego cyklu chińskiego zodiaku zwierzęcego.

Podczas gdy większość Chińczyków oczekuje bezpiecznego i dostatniego Roku Świni, Komunistyczna Partia Chin (KPCh) wydaje się być zaniepokojona oraz zdenerwowana sytuacją ekonomiczną i możliwe, że dzieje się tak z ważnych powodów. Rzeczywiście, wydaje się, że w pierwszych trzech miesiącach Roku Świni prawo Murphy’ego zadziałało w przypadku chińskiej gospodarki.

Trwający spór między USA a Chinami ma na to znaczący wpływ. Chińskie inwestycje w Stanach Zjednoczonych spadły o ponad 70 proc. w 2018 roku i według raportu McKinseya w roku 2019 będą prawdopodobnie nadal spadać.

Na razie w świetle ograniczeń nałożonych na firmy, tj. Huawei i ZTE, chińskie korporacje będą także miały ograniczony dostęp do rynku w Ameryce. Co więcej, taryfy USA skutecznie zmusiły niektóre zagraniczne firmy do przeniesienia swoich zakładów produkcyjnych z Chin do południowo-wschodnich krajów azjatyckich i innych regionów.

Pracownicy linii produkcyjnej SUV w Pekinie, 29.08.2018 r. Począwszy od stycznia 2018 r., prezydent Donald Trump zaczął nakładać na Chiny szereg taryf (NICOLAS ASFOURI/AFP/Getty Images)

Pracownicy linii produkcyjnej SUV w Pekinie, 29.08.2018 r. Począwszy od stycznia 2018 r., prezydent Donald Trump zaczął nakładać na Chiny szereg taryf (NICOLAS ASFOURI/AFP/Getty Images)

Spadek produkcji

Na podstawie danych opublikowanych przez chińskie Narodowe Biuro Statystyczne (NBS) chiński wskaźnik aktywności gospodarczej w sektorze produkcyjnym Purchasing Manager’s Indeks (PMI) obniżał się w najszybszym tempie od trzech lat, z 49,5 proc. w styczniu br. do 49,2 proc. w lutym br. (Ten trend PMI został odnotowany przez czasopismo biznesowe pekińskiego wydawnictwa Caixin i zmienił się w marcu br., gdy wskaźnik PMI skoczył do poziomu 50,5 proc., ale wielu ekonomistów zadaje pytanie, na ile wiarygodna jest ta liczba).

27 marca br. NBS poinformowało również, że zyski branży przemysłowej w pierwszych dwóch miesiącach br. spadły o 14 proc. do poziomu 708 mld juanów – był to największy spadek od 2011 roku. Zhu Hong, starszy statystyk w NBS, zauważył, że malejące zyski zanotowały głównie sektory produkcyjne, tj. przemysł samochodowy, przetwórstwo ropy naftowej, przemysł stalowy i chemiczny.

Dziewczyna bawi się kawałkiem folii przed placem budowy na obrzeżach Kaszgaru w zachodniej prowincji Xinjiang, gdzie realizowano inwestycję „Miasto Shenzhen”, Chiny, 25.06.2017 r. W momencie robienia zdjęcia to duże osiedle mieszkaniowe było miastem widmem. (JOHANNES EISELE/AFP/Getty Images)

Dziewczyna bawi się kawałkiem folii przed placem budowy na obrzeżach Kaszgaru w zachodniej prowincji Xinjiang, gdzie realizowano inwestycję „Miasto Shenzhen”, Chiny, 25.06.2017 r. W momencie robienia zdjęcia to duże osiedle mieszkaniowe było miastem widmem. (JOHANNES EISELE/AFP/Getty Images)

Mniej inwestycji w nieruchomości

Chińska gospodarka jest ściśle powiązana z ogromnymi wydatkami na infrastrukturę i nieruchomości. Do roku 2014 inwestycje w infrastrukturę i budownictwo osiągnęły 35 proc. PKB, z czego w 2014 roku inwestycje w nieruchomości wyniosły 21 proc. PKB. Dla porównania w okresie japońskiej i amerykańskiej bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości udział inwestycji w PKB wynosił w tych krajach odpowiednio 9 i 6 proc.

W Chinach tak zwane „miasta widma” są wyjątkowym zjawiskiem: samorządy w całych Chinach zbudowały wiele wieżowców mieszkalnych, aby pobudzić lokalną gospodarkę i rynek nieruchomości. Jednak popyt i siła nabywcza są niskie, czego wynikiem jest pustostan co najmniej 64,5 mln lokali mieszkalnych. W następstwie nasycenia się rynku mieszkaniowego w ostatnich latach, znacznie zmniejszyły się wpływy podatkowe dla lokalnych władz.

Niedawno naukowcy z chińskiego Uniwersytetu Tsinghua odkryli, że w latach 2013-2016 liczba ludności oraz działalności gospodarczych w 938 chińskich miastach – w około jednej trzeciej największych miast – się zmniejszyła. Miasta dotknięte kryzysem polegały niegdyś na zasobach naturalnych, jak np. miasto górnicze Hegang w prowincji Heilongjiang.

Ying Long, ekspert ds. planowania przestrzennego na Uniwersytecie Tsinghua, wraz ze swoim zespołem sprawdził ponad 60 planów zagospodarowania miast. W trakcie dyskusji przeprowadzonej niedawno w Szanghaju powiedział: „Większość chińskich planów zagospodarowania przestrzeni miejskiej jest zasadniczo oderwana od rzeczywistości”.

Starsza kobieta zbiera plastik i papier w Pekinie, 14.03.2019 r. (FRED DUFOUR/AFP/Getty Images)

Starsza kobieta zbiera plastik i papier w Pekinie, 14.03.2019 r. (FRED DUFOUR/AFP/Getty Images)

Starzejąca się populacja

W 2010 roku Chiny wyprzedziły Japonię jako drugą pod względem wielkości gospodarkę na świecie i liczyły, że zastąpią Stany Zjednoczone w roli lidera już w 2030 roku, co przewidywali niektórzy chińscy analitycy. Opierając się na swoich badaniach nad chińską ekonomią, Yi Fuxian, starszy pracownik naukowy z Uniwersytetu Wisconsin w Madison, stanowczo się z tym nie zgadza. Twierdzi, że gospodarka Chin nigdy nie awansuje na pierwsze miejsce, a w rzeczywistości jedynie się skurczy.

Yi powiedział: „Chiny stoją obecnie w obliczu problemu gwałtownego starzenia się społeczeństwa. Odsetek populacji w wieku powyżej 65 lat wzrośnie z 12 proc. w 2018 roku do 22 proc. w 2033 roku i 33 proc. do roku 2050. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych odsetek ten wyniesie w roku 2050 tylko 23 proc.”.

„Prognozuje się, że średnia wieku w Chinach wzrośnie do 47 lat przed rokiem 2033 oraz do 56 lat przed rokiem 2050. W USA w 2033 roku średni wiek wyniesie 41 lat, a w 2050 roku 44 lata”.

„W roku 2017 w Chinach liczba ludności w wieku produkcyjnym, mającej 20-64 lata, zaczęła się kurczyć, podczas gdy w USA ludność w wieku produkcyjnym nie osiągnie szczytu do roku 2050”.

Inwestorzy rozmawiają, stojąc przed elektroniczną tablicą, na której wyświetlają się informacje o akcjach holdingu z Hangzhou we wschodniej prowincji Zhejiang w Chinach, 3.12.2018 r. (STR/AFP/Getty Images)

Inwestorzy rozmawiają, stojąc przed elektroniczną tablicą, na której wyświetlają się informacje o akcjach holdingu z Hangzhou we wschodniej prowincji Zhejiang w Chinach, 3.12.2018 r. (STR/AFP/Getty Images)

Zawyżony wzrost PKB

Według ostatniego raportu Brookings Institution „Rewizja chińskich rachunków narodowych” (ang. „A Forensic Examination of China’s National Accounts”) gospodarka Chin ma właściwie o 12 proc. gorsze wyniki, niż wynika to z oficjalnych danych Pekinu.

Ponadto oszacowany przez NBS wzrost PKB Chin w ostatnich latach został zawyżony o prawie 2 proc. W raporcie przeanalizowano chińskie rachunki narodowe za okres od 2008 do 2016 roku. Jeśli w 2018 roku PKB był zawyżony o prawie 2 proc., podobnie jak w latach 2008-2016, wówczas oznaczałoby to, że podana przez władze wartość PKB z 2018 roku, 90 bln CNY (juanów), jest zawyżona o pokaźną sumę 1,8 bln CNY (270 mld USD). W przeszłości NBS próbowało przypisać winę za dostarczanie zawyżonych liczb urzędnikom z prowincji.

Według Adama Smitha: „To jeden z tych przypadków, kiedy wyobraźnia zostaje pohamowana przez fakty”.

Na ostatnim Ogólnochińskim Zgromadzeniu Przedstawicieli Ludowych premier Li Keqiang, zdając sobie sprawę z pogłębiającego się spowolnienia gospodarczego, obniżył prognozę wzrostu gospodarczego do 6,5 proc. PKB. Przez lata wielu zachodnich analityków finansowych, ekonomistów i inwestorów z Wall Street ewidentnie zadowalało poleganie na spreparowanych przez Pekin danych, podczas podejmowania decyzji biznesowych i tworzenia prognoz gospodarczych. Jednak obecnie ta sytuacja może się zmieniać, ponieważ zadłużenie Chin rośnie.

Mężczyzna mija na rowerze Ludowy Bank Chin w Pekinie, 12.08.2015 r. (WANG ZHAO/AFP/Getty Images)

Mężczyzna mija na rowerze Ludowy Bank Chin w Pekinie, 12.08.2015 r. (WANG ZHAO/AFP/Getty Images)

Rosnący chiński dług

Według Instytutu Finansów Międzynarodowych (ang. Institute of International Finance) relacja długu Chin do ich PKB wynosi 300 proc., w porównaniu ze 105 proc. w Ameryce i 250 proc. w Japonii.

Podczas gdy dwa ostatnie kraje prowadzą otwartą gospodarkę rynkową, scentralizowana gospodarka Chin nie jest przejrzysta i dyktuje ją KPCh, a nie rynek.

Nielegalne pożyczki wyniszczają banki państwowe. Według Charlene Chu, starszej wspólniczki w Autonomous Research, około 24 proc. sumy kredytów udzielonych w 2018 roku (ok. 8,5 bln USD) okazało się nietrafionych.

Często państwo jest bankierem, kredytobiorcą i instytucją regulującą. W styczniu br. chińskie banki dostarczyły rekordowej sumy 3,57 bln juanów (530 mld USD) na nowe kredyty dla sektora przedsiębiorstw w celu pobudzenia spowolnionej gospodarki. Niektórzy zachodni analitycy obawiają się, że 34 bln USD długu publicznego i prywatnego w Chinach stanowią zagrożenie wybuchowe dla światowej gospodarki.

Ten dług wraz z innymi problemami chińskiej gospodarki wywołał alarm. Liczni wieloletni obserwatorzy Chin stanowczo ostrzegli kraje zachodnie, aby te podjęły szybkie kroki w celu zerwania stosunków z chińską gospodarką dla zmniejszenia ryzyka związanego z nadchodzącym kryzysem gospodarczym w Chinach.

Tymczasem jeśli gospodarka nie okaże się dla KPCh główną przeszkodą, świat stanie również w obliczu ryzyka nieokiełznanych ambicji Pekinu.

Jego inicjatywa „Jednego pasa, jednej drogi” jest nastawiona na przejęcie świata, nie tylko ekonomiczne, lecz także polityczne i militarne. Jak powiedział w wywiadzie dla Bloomberga Peter Navarro, asystent prezydenta i przewodniczący Narodowej Rady Handlu w Białym Domu: „Nie ma dla mnie znaczenia, który kraj jest najpotężniejszym lub najbardziej dochodowym krajem na świecie. Wszystkie kraje chcą być zamożne. Ma miejsce gra o sumie zerowej między Chinami a USA, w której ich zysk jest naszą stratą”.

W rzeczywistości Navarro ma rację. Stany Zjednoczone i Chiny prowadzą wojnę na wielu poziomach – ekonomicznym, politycznym, ideologicznym i moralnym. Sekretarz generalny KPCh Xi Jinping wyraził się jasno podczas przemówienia w 2013 roku: „Socjalizm nieuchronnie zwycięży kapitalizm”. Dlatego Waszyngton nie toczy z Pekinem wyłącznie wojny o handel, lecz także o bardziej fundamentalną kwestię, o sposób życia: nieograniczona demokracja czy komunistyczna dyktatura.

Peter Zhang koncentruje swoje badania na ekonomii politycznej w Chinach i Azji Wschodniej. Jest absolwentem Pekińskiego Uniwersytetu Studiów Międzynarodowych, Fletcher School of Law and Diplomacy, a także ukończył Harvard Kennedy School jako Mason Fellow.

Opinie wyrażone w tym artykule są opiniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji „The Epoch Times”.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2019-04-05, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/2019-starts-slowly-for-chinas-economy_2868743.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję