Rezygnacja ze zmiany czasu w Polsce jest coraz bardziej prawdopodobna. W najbliższy weekend jednak czeka nas jeszcze zmiana

W konsekwencji wcześniejszej zmiany czasu na zimowy w najbliższy weekend przesuwamy zegarki o godzinę w przód i wracamy do czasu letniego (<a href="https://pixabay.com/pl/users/pixaline-1569622/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1777965">Pixaline</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1777965">Pixabay</a>)

W konsekwencji wcześniejszej zmiany czasu na zimowy w najbliższy weekend przesuwamy zegarki o godzinę w przód i wracamy do czasu letniego (Pixaline / Pixabay)

Projekt likwidacji zmiany czasu w Polsce oczekuje już tylko na wyznaczenie daty drugiego czytania, po którym posłowie mogliby go przegłosować – przekonywał podczas środowej rozmowy w radiowej Jedynce prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Przypomniał, że wcześniej podczas obrad sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych wszystkie kluby poparły pozostawienie czasu letniego.

Krok od zakończenia podziału czasu na letni i zimowy

Prezes PSL zaznaczył, że inicjatywy zmiany przepisów w tym zakresie podejmowane są nie tylko w Polsce, lecz także na arenie europejskiej.

W lutym w Parlamencie Europejskim przyjęto rezolucję wzywającą do przeprowadzenia dogłębnej oceny dwukrotnej zmiany czasu w ciągu roku oraz w razie konieczności do zmiany przepisów. W odpowiedzi Komisja Europejska zapowiedziała, że jest gotowa zająć się ponownie kwestią zmiany czasu i nie wyklucza nowelizacji dyrektywy w tej sprawie.

Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że w kraju jesteśmy o krok od zlikwidowania zmiany czasu, a teraz to „tylko dobra wola marszałka”. – Teraz jest nasz wniosek o to, aby marszałek przeszedł do drugiego czytania i żebyśmy mogli przegłosować ustawę. Ten wniosek nawet będzie głosowany na tym posiedzeniu Sejmu, bo go złożyliśmy już kilka miesięcy temu – powiedział.

Polityk zaznaczył: – Marszałek mówił, że chce zaczerpnąć opinii ze strony innych państw Grupy Wyszehradzkiej. Rozumiemy to, ale już trochę czasu upłynęło.

Zdaniem posła, Polska mogłaby przyjąć regulacje dotyczące zmiany czasu jeszcze przed nowelizacją takiej ustawy w Parlamencie Europejskim. Jak podkreślił: – Według opinii Biura Analiz Sejmowych, taka zmiana jest możliwa. Nie stoi to w sprzeczności z prawem unijnym.

Europejskie regulowanie zegarów

W najbliższy weekend, w nocy z soboty na niedzielę (24/25 marca), zmieniamy jeszcze czas z zimowego na letni – pośpimy przez to o godzinę krócej. 25 marca nad ranem wskazówki zegarów przesuniemy z godz. 2.00 na 3.00.

Unijna dyrektywa z 2001 roku harmonizuje datę i godzinę wprowadzenia czasu letniego w krajach Wspólnoty. Jej celem jest usprawnienie funkcjonowania zarówno transportu i komunikacji, jak i innych sektorów przemysłu wymagających stałego, długookresowego planowania.

Prawie 70 krajów na świecie, w tym wszystkie europejskie poza Islandią i Białorusią, stosują rozróżnienie na czas zimowy i letni. W 2014 roku ze zmiany czasu zrezygnowała Rosja. W Polsce zmiana czasu obowiązuje od 1977 roku. Wcześniej stosowano ją w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-49 i 1957-64.

A.I., źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję