Ponad połowa kamer monitorujących na świecie znajduje się w Chinach

Kamery monitoringu widoczne na rogu placu Tiananmen w Pekinie, 6.09.2019 r. (Greg Baker/AFP via Getty Images)

Kamery monitoringu widoczne na rogu placu Tiananmen w Pekinie, 6.09.2019 r. (Greg Baker/AFP via Getty Images)

Jak wynika z raportu brytyjskiej firmy Comparitech zajmującej się cyberbezpieczeństwem, chińskie miasta są pod najsilniejszym nadzorem CCTV na świecie.

Comparitech doszedł do swoich ustaleń po przeanalizowaniu przypadków użycia CCTV (ang. closed circuit television, pol. telewizja przemysłowa, telewizyjny system dozorowy – przyp. redakcji) w 150 najgęściej zaludnionych miastach świata.

Raport, opublikowany w połowie lipca, cytuje poprzednią prognozę brytyjskiego dostawcy usług informacyjnych IHS Markit.

W 2019 r. IHS Markit przewidywał, że do końca roku 2021 na świecie będzie działać ok. 1 mld kamer monitoringu, z czego 54 proc. będzie zlokalizowanych w Chinach. Oznacza to, że przy 540 mln kamer monitoringu zainstalowanych dla populacji 1,46 mld, na każde 1000 osób przypadają prawie 373 kamery (dokładniej 372,8).

Jest to stosunkowo ostrożne oszacowanie. W innej, wyższej kalkulacji IHS Markit założył liczbę 626 mln kamer CCTV w Chinach, co równa się ponad 432 kamerom (432,2) na 1000 osób.

Za podstawę oszacowań przyjęto całkowitą liczbę ludności Chin. W rzeczywistości jednak kalkulacje dla obszarów miejskich powinny wskazywać wyższą liczebność CCTV na każde 1000 mieszkańców.

Porównania

Poza granicami Chin najwięcej kamer CCTV ma indyjskie miasto Indore. Ze średnią 62,52 kamery CCTV na 1000 osób system nadzoru w tym mieście stanowi tylko jedną szóstą ostrożnych oszacowań przeprowadzonych dla Chin.

Dla porównania Londyn ma 13,35 CCTV na 1000 osób; Los Angeles – 8,77 na 1000 osób; natomiast zaludnione najgęściej na świecie Tokio ma tylko 1,06 kamery na 1000 osób.

Raport dostarczył również danych na temat szacowanej liczby kamer na milę kwadratową.

Nawet według ostrożnych obliczeń Chiny mają największą koncentrację kamer monitoringu w dużych miastach.

Kamery monitoringu w Hangzhou, prowincja Zhejiang we wschodnich Chinach, 29.05.2019 r. (STR/AFP via Getty Images)

Kamery monitoringu w Hangzhou, prowincja Zhejiang we wschodnich Chinach, 29.05.2019 r. (STR/AFP via Getty Images)

Shenzhen w prowincji Guangdong znalazło się na szczycie listy z szacowaną średnią 6220 kamer CCTV na milę kwadratową, następne jest Wuhan w prowincji Hubei z 5429 kamerami na milę kwadratową, Szanghaj zajął trzecie miejsce z 4343 kamerami na milę kwadratową, a Qingdao w prowincji Shandong ma 3470 kamer na milę kwadratową.

Poza granicami Chin najwięcej kamer CCTV na milę kwadratową ma Delhi w Indiach. Miasto jest pokryte siecią monitoringu o zagęszczeniu 1446 kamer na milę kwadratową. Seul w Korei Południowej ma 333 kamery nadzoru na milę kwadratową, Moskwa w Rosji – 220 na milę kwadratową, Nowy Jork – 187 na milę kwadratową, Osaka w Japonii ma mniej niż 6 kamer na milę kwadratową.

Duża liczba oraz intensywna instalacja kamer nadzoru w Chinach to jedno, do tego dochodzi wydajność tych kamer, również na bardzo zaawansowanym poziomie. We wrześniu 2019 r. chińscy naukowcy uruchomili system kamer w chmurze o rozdzielczości 500 mln pikseli, który może wykonywać zdjęcia oraz nagrywać filmy. Znacznie przewyższa on rozdzielczość dzisiejszych zaawansowanych lustrzanek jednoobiektywowych, która wynosi zaledwie dziesiątki milionów pikseli.

Według naukowców system kamer w chmurze ma rozdzielczość czterokrotnie przekraczającą możliwości ludzkiego oka. Zdjęcie panoramiczne wykonane na stadionie sportowym z dziesiątkami tysięcy ludzi może uchwycić szczegóły twarzy każdej osoby. W połączeniu z technologiami sztucznej inteligencji, takimi jak rozpoznawanie twarzy, konkretnych ludzi będących celem poszukiwań można w jednej chwili odnaleźć.

„Cyfrowe państwo autorytarne”

Wiele osób wierzy, iż nadzór z kamer może usprawnić egzekwowanie prawa i zapobieganie przestępczości, lecz Comparitech stwierdził, że tak nie jest. Badacze porównali liczbę kamer CCTV ze wskaźnikiem przestępczości i doszli do wniosku, że większa liczba kamer nadzoru nie prowadzi do jego obniżenia.

Zatem dlaczego Komunistyczna Partia Chin (KPCh) aż tyle wydała na zbudowanie tej rozległej sieci monitoringu?

„Bitter Winter”, magazyn internetowy, który koncentruje się na relacjonowaniu naruszeń praw człowieka w Chinach, uważa, że ostatecznym celem KPCh jest zbudowanie wyrafinowanej i kompletnej państwowej bazy danych, która umożliwi siłom bezpieczeństwa śledzenie, analizowanie i kontrolowanie każdego obywatela w Chinach w czasie rzeczywistym lub prawie rzeczywistym. Innymi słowy, KPCh jest w trakcie tworzenia „cyfrowego państwa autorytarnego” poprzez zaawansowaną technologię nadzoru.

Kamery monitoringu wyposażone w sztuczną inteligencję, ang. artificial intelligence AI, wykorzystujące technologię rozpoznawania twarzy, prezentowane podczas 14. Międzynarodowej Wystawy nt. Bezpieczeństwa Publicznego, ang. 14th China International Exhibition on Public Safety and Security, China International Exhibition Centre w Pekinie, Chiny, 24.10.2018 r. (Nicolas Asfouri/AFP via Getty Images)

Kamery monitoringu wyposażone w sztuczną inteligencję, ang. artificial intelligence AI, wykorzystujące technologię rozpoznawania twarzy, prezentowane podczas 14. Międzynarodowej Wystawy nt. Bezpieczeństwa Publicznego, ang. 14th China International Exhibition on Public Safety and Security, China International Exhibition Centre w Pekinie, Chiny, 24.10.2018 r. (Nicolas Asfouri/AFP via Getty Images)

Gromadzenie dużych zbiorów danych (big data)

Z analizy ponad 50 publicznie dostępnych dokumentów, przeprowadzonej przez Agencję Reutera, wynika, że w ciągu ostatnich czterech lat dziesiątki chińskich podmiotów zakupiło oprogramowanie AI znane jako „jedna osoba, jeden plik”.

W starym systemie kamery mogą jedynie zbierać dane i wymagają ich ręcznej organizacji. Natomiast oprogramowanie „jedna osoba, jeden plik” może analizować ogromne ilości informacji zebranych z kamer CCTV i używać złożonych algorytmów do tworzenia niestandardowych plików z danymi o osobach monitorowanych. Profile są również automatycznie aktualizowane, gdy oprogramowanie kategoryzuje te dane. Nowy system ma również zdolność uczenia się i może optymalizować dokładność tworzenia plików w miarę przyrostu ilości danych.

KPCh ma ponadto ambicję prześcignięcia Stanów Zjednoczonych w dziedzinie sztucznej inteligencji, a najważniejszym zasobem dla usprawnienia technologii sztucznej inteligencji są właśnie dane.

Według autorów artykułu zatytułowanego „Artificial Intelligence, Surveillance and Big Data” (pol. Sztuczna inteligencja, inwigilacja i big data), opublikowanego przez europejską sieć wymiany dokumentów ResearchGate w listopadzie ubiegłego roku, big data uzyskane przez chiński reżim na skutek wszechobecnej inwigilacji będą również wykorzystywane do uczenia głębokiego (ang. deep learning – podtypu samouczenia się maszyn – przyp. redakcji), które naśladuje sposób, w jaki może uczyć się ludzki mózg.

Shawn Lin jest chińskim emigrantem mieszkającym w Nowej Zelandii. Od 2009 roku współpracuje z „The Epoch Times”, a w swoich artykułach koncentruje się na tematach związanych z Chinami.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2022-09-16, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/more-than-half-of-worlds-surveillance-cameras-located-in-china_4724749.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję