Ogrzanie polskich domów powyżej europejskiej średniej – piszą analitycy

Analitycy think tanku Heritage Real Estate przytoczyli dane Eurostatu, z których wynika, że co 14 mieszkaniec Unii Europejskiej narzeka na zimno w domu lub mieszkaniu. Zdjęcie ilustracyjne (<a href="https://pixabay.com/pl/users/nordseher-6327161/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=6858864">Ingo Jakubke</a> / <a href="https://pixabay.com/pl//?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=6858864">Pixabay</a>)

Analitycy think tanku Heritage Real Estate przytoczyli dane Eurostatu, z których wynika, że co 14 mieszkaniec Unii Europejskiej narzeka na zimno w domu lub mieszkaniu. Zdjęcie ilustracyjne (Ingo Jakubke / Pixabay)

W 2021 r. przeciętnie 7 proc. Europejczyków miało problemy z ogrzaniem domu. Najgorzej wypadła Albania, w której na zimno narzekało 36 proc. społeczeństwa. W Polsce ten odsetek wyniósł 3 proc. chociaż w 2005 r. wynosił on prawie 34 proc. – poinformował w piątek HRE.

Analitycy think tanku Heritage Real Estate (HRE) Bartosz Turek i Oskar Sękowski przytoczyli dane Eurostatu, z których wynika, że co 14 mieszkaniec Unii Europejskiej narzeka na zimno w domu lub mieszkaniu. Odsetek gospodarstw, które mają problemy z właściwym ogrzaniem, wynosi na Starym Kontynencie 7 proc.
„Trzeba jednak pamiętać, że wyniki udostępniane przed Europejski Urząd Statystyczny są efektem subiektywnych ocen badanych. Wyniki zależą bowiem od indywidualnego odczucia termicznego” – podkreślili eksperci.

Najgorzej w zestawieniu Eurostatu wypadła Albania – 36 proc. mieszkańców tego kraju narzeka na niedogrzanie domostw. Nieco lepsza sytuacja panuje w Macedonii Północnej i Bułgarii (po 24 proc.), Litwie (23 proc.) czy Turcji (20 proc.). Poniżej średniej wypadły też niektóre kraje zachodnie. W Portugalii na chłód w domu uskarża się 16 proc. społeczeństwa, a w Hiszpanii 14 proc. Podobny problem ma 8 proc. Włochów i Maltańczyków.

„Przyczyn niewłaściwie ogrzanych mieszkań można upatrywać w zarobkach. I tak kraje z najniższymi przeciętnymi zarobkami (Albania, Macedonia Północna, Bułgaria) mają także największy odsetek niewłaściwie ogrzanych gospodarstw” – stwierdzili eksperci. Zwrócili uwagę na słaby wynik Litwy. „Choć przeciętny Litwin ma do dyspozycji o 17 proc. większy roczny dochód niż Polak, to i tak niemal 1/4 ludności tego kraju narzeka na niedogrzanie mieszkania” – odnotowali. Powodem tej sytuacji jest fakt, że Litwini ogrzewają się przede wszystkim gazem.
„W bieżącym roku może być jeszcze gorzej, bo – jak podaje portal Truelithuania.com – zimą koszt ogrzewania dwupokojowego mieszkania może pochłonąć niemal 50 proc. średniej pensji Litwinów” – wskazali. Innym czynnikiem jest stare sowieckie budownictwo, które o ile nie zostało poddane gruntownej renowacji, wymaga
„bardzo dużych nakładów energii na ogrzewanie”.

Na szczycie zestawienia znalazła się Szwajcaria, w której nikt (0 proc.) nie skarży się na problemy z temperaturą panującą w domach. Innym alpejskim krajem z dobrym wynikiem – bo na piątym miejscu – okazała się Austria, w której problemy z ogrzewaniem deklaruje 2 proc. społeczeństwa. Na podium z wynikiem 1 proc. społeczeństwa znalazły się Norwegia, Islandia (w ich wypadku mowa o danych za 2020 r.) oraz Finlandia.

W Polsce 3,2 proc. populacji jest niezadowolone ze stopnia ogrzania swoich nieruchomości. Względem średniej europejskiej Polska „wypada całkiem przyzwoicie” – ocenili eksperci. Na 35 krajów nasz kraj znalazł się na 11 pozycji. Według nich miejsce Polski w zestawieniu Eurostatu jest „efektem wielu lat powolnego awansu”.
„Powody takiego rozwoju sytuacji są co najmniej trzy – wzrost wynagrodzeń, łagodniejsze zimy oraz postępująca termomodernizacja budynków” – wskazali.

Jak przypomnieli analitycy HRE, jeszcze w 2005 roku na chłód w domu narzekało „niemal 34 proc.” Polaków.
„W tym samym czasie średni roczny dochód wg Eurostatu wzrósł w Polsce ponad 3 krotnie. Dodatkowo obecnie większą wagę przykłada się do efektywności energetycznej budynków poprzez inwestowanie w ich ocieplanie, efektywniejsze systemy grzewcze czy też odnawialne źródła energii” – wyjaśnili. Zastrzegli, że na zmniejszenie się omawianego odsetka miał fakt, że ostatnie zimy nie były zbyt srogie.

„O ile niski odsetek niewłaściwie ogrzanych nieruchomości w Polsce w 2021 roku mógł nas cieszyć, to trzeba mieć świadomość, że aktualny sezon grzewczy może być inny” – zaznaczyli eksperci HRE. Za tym założeniem stoją rosnące ceny prądu i nośników energii. „Jeszcze w sierpniu 2022 roku portal wysokienapięcie.pl szacował, że roczny koszt ogrzania domu gazem w sezonie 2022/23 roku będzie o 51 proc. wyższy niż rok wcześniej” – przekazali.
„Jeszcze gorzej może być w przypadku osób korzystających z węgla. Ten wg danych GUS w sierpniu 2022 roku był o 157 proc. droższy niż rok wcześniej” – dodali. „Przy takim wzroście kosztów rządowe dopłaty w większości przypadków nie są w stanie zamortyzować podwyżek cen czarnego złota” – prognozują.

Autorka: Ewa Nehring, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję