Osnute tajemnicami egipskie piramidy od lat fascynują badaczy z całego świata. Niestety jak dotąd nie natrafiono na dokumentację architektoniczną tych monumentalnych budowli. Zatem precyzyjna budowa piramid wciąż jest nierozwiązaną łamigłówką, która spędza sen z powiek niejednego naukowca. Dopasować idealnie struktury bez użycia znanych obecnie narzędzi i technologii – brzmi jak zadanie nie do wykonania i zdaje się wymykać spoza ram myślenia współczesnych ludzi. Ten fenomenalny efekt, który możemy podziwiać w Egipcie, udało się osiągnąć starożytnym konstruktorom. W jaki sposób? Możliwe, że to imponujące dzieło architektury stworzono dzięki nieskomplikowanej metodzie. Opisuje ją Glen Dash, inżynier i archeolog, w artykule, który opublikował w 2018 roku na łamach „Journal of Ancient Egyptian Architecture”.
Wcześniej nikt tego nie wziął pod uwagę
Intryguje zarówno wielkość, jak i dokładność rozplanowania piramid w Gizie i w Dahszur. Patrząc np. na słynną piramidę Cheopsa, odnosi się wrażenie, że jej kwadratowe boki są niemal idealnie dopasowane. Egipcjanie wyrównywali je względem głównych punktów, czyli stron świata – północy, południa, wschodu i zachodu.
Co więcej, jak podkreśla Dash, trzy piramidy wykazują ten sam rodzaj błędu. Poszczególne boki budowli są odchylone od głównych punktów o 1/15 stopnia w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.
Przez lata powstało sporo teorii usiłujących wytłumaczyć wręcz niezwykłą dokładność egipskich twórców piramid. W ubiegłym roku Glen Dash zaprezentował swój pomysł rozwiązania starożytnej zagadki cudów architektury w Egipcie.
Jego zdaniem ówcześni budowniczowie mogli skorzystać z niezmiernie prostej metody, aby dokładnie wyrównać boki piramid. Naukowiec w 2016 roku przeprowadził eksperyment, na którego podstawie stwierdził, że do tak precyzyjnego wzniesienia piramid Egipcjanie mogli wykorzystać równonoc jesienną.
Jak wiadomo, wtedy promienie słoneczne w chwili górowania padają pod kątem prostym na równik, a długość dnia i nocy jest prawie równa. Dotychczas inne badania nie uwzględniały równonocy, ponieważ nie przypuszczano, że skorzystanie z takiej metody pozwoliłoby zachować dokładność konstrukcji.
Eksperyment Glena Dasha
22 września 2016 roku w Connecticut w Stanach Zjednoczonych Dash sprawdził swoją hipotezę za pomocą zbudowanego przez siebie gnomonu, czyli zegara słonecznego. Dash zapewnia, że nie ma znaczenia miejsce wykonania badań. W Egipcie eksperyment przebiegałby w ten sam sposób.
Naukowiec obserwował cień rzucany przez wskazówkę i w regularnych odstępach czasu zaznaczał punkty, w których on się kończył. Pod koniec dnia uchwycił dwa punkty na powstałej wcześniej krzywej, które pozwoliły wyznaczyć mu niemal idealną oś zorientowaną na wschód – zachód.
Ponadto w trakcie eksperymentu zarejestrował, że odchylenie względem głównych punktów miało kierunek przeciwny do ruchu wskazówek zegara, tak samo jak w przypadku piramid Cheopsa i Chefrena w Gizie oraz Czerwonej Piramidy w Dahszur.
Wygląda na to, że do zbudowania rozpoznawalnych na całym globie piramid Egipcjanie faktycznie mogliby posłużyć się tą prostą metodą, do której niezbędne jest zaledwie bezchmurne niebo w trakcie równonocy jesiennej i kawałek kija.
A jak powiedział Glen Dash, starożytni mieszkańcy Egiptu mogli określić moment przypadania równonocy jesiennej, dodając 91 dni do daty letniego przesilenia.
Glen Dash zaznacza, że wyniki badań nie stanowią jednak dowodu na to, że Egipcjanie w rzeczywistości używali tej metody. Nie dysponujemy bowiem żadnymi planami architektonicznymi z czasów powstawania piramid.
Na tym etapie naszej wiedzy pozostaje badaczom jedynie stawianie hipotez.
Źródła: sciencealert.com, WP wideo, glendash.com, nauka.rocks.