Nowe przepisy KPCh dla Hongkongu. Za złamanie prawa o bezpieczeństwie narodowym można dostać dożywocie

Mężczyzna aresztowany przez policję podczas demonstracji przeciwko nowej ustawie o bezpieczeństwie narodowym, Hongkong, 1.07.2020 r. (Anthony Kwan / Getty Images)

Mężczyzna aresztowany przez policję podczas demonstracji przeciwko nowej ustawie o bezpieczeństwie narodowym, Hongkong, 1.07.2020 r. (Anthony Kwan / Getty Images)

Treść prawa o bezpieczeństwie narodowym, które Pekin narzucił Hongkongowi, łamiąc zasady umowy zapewniającej temu regionowi autonomię po powrocie do Chin – do 2047 roku, wydaje się potwierdzać wcześniejsze obawy Hongkończyków. Przewiduje ono możliwość skazania osób nawet na dożywotnią karę więzienia za przestępstwa uznawane przez reżim za działalność terrorystyczną, wywrotową, dążącą do secesji, a także za współdziałanie z obcymi siłami w celu podważenia bezpieczeństwa i ingerowania w wewnętrzne sprawy kraju. Zdaniem ekspertów zapoczątkuje to nową erę rządów autorytarnych w Hongkongu. Zakazano już choćby używania jednego z najpopularniejszych haseł „Wyzwolić Hongkong, rewolucja naszych czasów”, które towarzyszyło masowym protestom w 2019 roku. Władze lokalne stwierdziły, że narusza ono prawo o bezpieczeństwie narodowym.

Oko w oko z drakońskim prawem

Narzucone z pominięciem hongkońskiego parlamentu i natychmiast wdrożone prawo o bezpieczeństwie narodowym daje chińskiemu reżimowi szerokie uprawnienia w delegowaniu służb przeciwko wszelkim aktom uznawanym przez Pekin za działalność wywrotową, zmierzającą ku secesji, terroryzm oraz zmowę z obcymi siłami. Za przestępstwa zakwalifikowane przez reżim do którejś z tych kategorii, o bardzo szerokim spektrum interpretacji, można otrzymać nawet wyrok dożywocia.

Nadzór i wdrażanie prawa leży w kompetencjach agencji bezpieczeństwa, która nie będzie podlegać jurysdykcji rządu Hongkongu.

W ocenie dra Dana Garretta, który opisał m.in.  ruch protestacyjny w Hongkongu, stosowanie w prawie niejednoznacznych terminów, takich jak „zdrowie publiczne lub bezpieczeństwo”, jest jedynie próbą uzasadnienia politycznych oskarżeń o bunt.

Przepisy nowego prawa wymieniają cztery główne kategorie naruszeń, które mają szeroki zakres. Dla przykładu działania terrorystyczne obejmują: grożenie rządowi centralnemu, władzom Hongkongu lub organizacjom międzynarodowym po to, „aby zrealizować cele polityczne”; „organizowanie lub kierowanie grupami terrorystycznymi” oraz przeprowadzanie „innych niebezpiecznych metod poważnie zagrażających zdrowiu lub bezpieczeństwu publicznemu”.

Zmowę z obcymi siłami zdefiniowano jako gromadzenie danych wywiadowczych dla instytucji zewnętrznych lub zagranicznych; otrzymywanie zewnętrznego finansowania lub wsparcia w celu ingerowania w politykę Chin i Hongkongu; podważanie wyborów lokalnych; nakładanie sankcji i „wywoływanie nienawiści” wobec władz.

Ponadto przeforsowane przepisy działają także poza terytorium Hongkongu. Zgodnie bowiem z art. 38 mają one zastosowanie również wobec osób, które dopuściły się naruszenia prawa o bezpieczeństwie narodowym, a zamieszkują poza Hongkongiem. Takie osoby mają więc być ścigane.

Według nowych przepisów władze są uprawnione do przejmowania dokumentów podróży osób naruszających prawo. Mogą też zamrozić lub skonfiskować ich aktywa, poprosić o informacje od zagranicznych organizacji oraz w trakcie postępowania dochodzeniowego założyć podsłuch podejrzanym.

Zgodnie z art. 43 dostawcy usług internetowych mogą zostać poproszeni o usunięcie obraźliwych informacji lub współpracę z organami w ramach dochodzenia karnego. Policja, zwracając się do firmy o przekazanie informacji, nie potrzebuje nakazu sądowego.

LIHKG jest jednym z najpopularniejszych forów internetowych, na których protestujący zbierają się, aby omawiać przyszłe plany.

Gdy w życie weszło nowe prawo, grupa woluntariuszy LIHKG Picks, odpowiedzialna za wyszukiwanie i tłumaczenie na język angielski treści dotyczących protestów, ogłosiła, że administratorzy z Hongkongu wycofali się z forum, a ich praca zostanie przeniesiona za granicę. Mają nadzieję, że uda im się kontynuować działalność.

Art. 3 ustawy jasno określa, że najwyższa jurysdykcja w sprawach bezpieczeństwa należy do władz centralnych.

Co więcej, sędziom można zabronić przewodniczenia sprawom, jeśli ich słowa i działania zostaną uznane za „zagrażające bezpieczeństwu narodowemu”.

Policja zatrzymała mężczyznę podczas rozpraszania demonstrantów biorących udział w wiecu przeciwko nowemu prawu bezpieczeństwa narodowego, Hongkong, 1.07.2020 r.<br/>(Dale de la Rey/AFP via Getty Images)

Policja zatrzymała mężczyznę podczas rozpraszania demonstrantów biorących udział w wiecu przeciwko nowemu prawu bezpieczeństwa narodowego, Hongkong, 1.07.2020 r.
(Dale de la Rey/AFP via Getty Images)

Zawłaszczenie wolności

Przepisy przewidują też, że biuro bezpieczeństwa „zaostrzy zarządzanie” (ang. „tighten management”) pozarządowymi agencjami informacyjnymi i zagranicznymi organizacjami non profit.

Pekińskie władze mianowały na szefa agencji bezpieczeństwa urzędnika Komunistycznej Partii Chin Zheng Yanxionga, znanego z tłumienia protestów antykorupcyjnych w Wukan, w prowincji Guangdong, w 2011 roku.

Chociaż w nowych przepisach w sposób bezpośredni nie odniesiono się do prodemokratycznych protestujących w Hongkongu, to znajdują się w tam zapisy, które prawdopodobnie mają zniechęcać do demonstracji, np. dotyczące zakazu sabotażu obiektów transportu czy zapewnienia transportu lub dostaw terrorystom, zwłaszcza że podczas zeszłorocznych protestów dochodziło do zniszczeń mienia w ramach sprzeciwu wobec interwencji chińskich władz.

Zdaniem Waltera Lohmana, dyrektora The Heritage Foundation’s Asian Studies Center: „Najgorszy scenariusz nie jest już abstrakcyjną możliwością polityczną – puka do frontowych drzwi Hongkongu”.

Zaznaczył on: „Pekin niszczy swoją wiarygodność na arenie międzynarodowej, próbując przekonać świat, że ‘przywraca porządek’ w Hongkongu”.

Pojawiły się opinie, że wdrożone prawo może odstraszać krytyków od zabrania głosu w tej sprawie.

KPCh chce zamknąć Hongkongowi usta

„Wyzwolić Hongkong, rewolucja naszych czasów”, slogan, którego autorem jest Edward Leung, były rzecznik grupy niepodległościowej Hong Kong Indigenous, odżyło podczas fali zeszłorocznych protestów, sprzeciwiających się rosnącym wpływom Pekinu w Hongkongu i ograniczaniu wolności obywatelskich jego mieszkańców.

W wydanym 2 lipca oświadczeniu rząd Hongkongu oznajmił, że hasło „Wyzwolić Hongkong, rewolucja naszych czasów” zostało uznane za nielegalne, ponieważ nawiązuje do idei „‘niepodległości Hongkongu’ lub oddzielenia Specjalnego Regionu Administracyjnego Hongkong (HKSAR) od Chińskiej Republiki Ludowej poprzez zmianę statusu prawnego HKSAR lub obalenie władzy państwowej”.

Demonstranci biorą udział w proteście przeciwko nowej ustawie o bezpieczeństwie narodowym, Hongkong, 1.07.2020 r. (Anthony Kwan / Getty Images)

Demonstranci biorą udział w proteście przeciwko nowej ustawie o bezpieczeństwie narodowym, Hongkong, 1.07.2020 r. (Anthony Kwan / Getty Images)

Lokalne władze podały, że decyzja ta zapadła, gdyż protestujący „pokazywali lub posiadali przedmioty”, na których widniało hasło.

„Rząd HKSAR zdecydowanie potępia wszelkie działania podważające suwerenność, zjednoczenie i integralność terytorialną Chińskiej Republiki Ludowej” – podano w oświadczeniu.

Hongkońskie biuro edukacji poleciło szkołom, aby oceniły używane przez siebie podręczniki i natychmiast zrezygnowały z tych, które mogą naruszać prawo o bezpieczeństwie państwowym.

Pokłosie

1 lipca, w 23. rocznicę powrotu byłej kolonii brytyjskiej do Chin, Hongkończycy mimo braku zezwolenia wyszli na ulice.

Według informacji zamieszczonych przez policję zatrzymano ok. 370 osób w miejscu protestów, w tym 10 na mocy prawa o bezpieczeństwie narodowym. Policja przekazała w mediach społecznościowych, że funkcjonariusze zatrzymali i przeszukali dwie kobiety, które zostały aresztowane za posiadanie broszur i wydruków zawierających takie słowa jak: „Resist Beijing, Liberate Hong Kong” (pol. „Oprzyj się Pekinowi, wyzwól Hongkong”), „conscience” (pol. sumienie) i „One Nation, One Hong Kong” (pol. Jeden naród, jeden Hongkong).

15-latka została aresztowana za machanie niebieską flagą „Hong Kong Independence” (pol. Niepodległość Hongkongu). Co najmniej trzy inne osoby zostały aresztowane za posiadanie flag lub banerów z podobnymi napisami.

Podczas protestów funkcjonariusze policji wielokrotnie podnosili fioletową flagę, ostrzegając ludzi w języku chińskim i angielskim, że nie wolno ani wygłaszać sloganów niezgodnych z nowym prawem, ani używać żadnych transparentów czy flag z hasłami nawołującymi do secesji, niepodległości, bo grozi za to areszt.

Policja zatrzymała mężczyznę, w tle flaga, za której pomocą funkcjonariusze ostrzegali protestujących, demonstracja przeciwko nowej ustawie o bezpieczeństwie narodowym w Hongkongu, 1.07.2020 r. (Anthony Kwan / Getty Images)

Policja zatrzymała mężczyznę, w tle flaga, za której pomocą funkcjonariusze ostrzegali protestujących, demonstracja przeciwko nowej ustawie o bezpieczeństwie narodowym w Hongkongu, 1.07.2020 r. (Anthony Kwan / Getty Images)

Groźby

1 lipca zatrzymano czworo pracowników dystrybucji hongkońskiej edycji „The Epoch Times”, którzy rozdawali materiały promocyjne w pobliżu Victoria Park w dzielnicy Causeway Bay. Hongkońskie biuro „The Epoch Times” wezwało do ich bezwarunkowego uwolnienia.

Zostali zatrzymani na noc na komisariacie w North Point. Policja przeprowadziła rewizję osobistą, przeszukała też ich torby. Skonfiskowano telefony komórkowe. Zatrzymano ich ubrania, a także plakaty i inne materiały promocyjne jako dowody w sprawie.

Wśród zatrzymanych znalazła się Chen Xiaojuan. Po zwolnieniu opowiedziała, że funkcjonariusz policji na komisariacie zagroził, iż wyśle ją do Chin kontynentalnych, gdzie organy zostaną od niej pobrane żywcem.

Jak relacjonowała Chen, funkcjonariusz, gdy odmówiła przebrania się w uniform wydany przez policję i zdjęła koszulę, którą policjantka trzykrotnie próbowała jej założyć, powiedział:

„Nie podpisujesz się swoim nazwiskiem ani nie chcesz założyć ubrania (wydanego przez policję – przyp. redakcji). A może wyślemy cię do Chin kontynentalnych i pozyskamy żywcem twoje organy?”.

Uwaga oficera na służbie sprawiła, że zaczęła się zastanawiać, czy policja w Hongkongu rzeczywiście odesłała kogoś do Chin kontynentalnych i odpowiedziała: „Czy wszyscy zgadzacie się na grabież organów? To taka potworna rzecz”.
Funkcjonariusz nic nie powiedział.

Niezależny Trybunał dla Chin w Londynie w 2019 roku na podstawie zeznań ponad 50 świadków orzekł, że w Chinach od lat „na znamienną skalę” odbywa się sankcjonowana przez państwo grabież organów od więźniów sumienia. Proceder trwa do dziś, a głównym źródłem pozyskiwania narządów na przeszczepy są zwolennicy duchowej praktyki Falun Gong.

Falun Gong, inaczej nazywane Falun Dafa, jest dyscypliną duchową opartą na zasadach Prawdy, Życzliwości i Cierpliwości, na którą składa się również pięć łagodnych, prostych  ćwiczeń o medytacyjnym charakterze. Od czasu rozpoczęcia w 1999 roku prześladowań wymierzonych w tę praktykę tysiące jej zwolenników zostało aresztowanych i zatrzymanych w chińskich więzieniach, obozach pracy i centrach prania mózgu. Najpotworniejszą formą prześladowań stała się grabież organów, którymi KPCh nielegalnie handluje, wzbogacając się na ludzkim cierpieniu.

Przed zeszłorocznym wiecem w Hongkongu praktykujący Falun Gong zaprezentowali ćwiczenia będące elementem tej praktyki medytacyjnej, doskonalącej ciało i umysł, 21.07.2019 r.<br/>(Yu Kong / The Epoch Times)

Przed zeszłorocznym wiecem w Hongkongu praktykujący Falun Gong zaprezentowali ćwiczenia będące elementem tej praktyki medytacyjnej, doskonalącej ciało i umysł, 21.07.2019 r.
(Yu Kong / The Epoch Times)

Od 2015 roku chiński reżim twierdzi, że wszystkie narządy do operacji transplantacyjnych pochodzą z dobrowolnych darowizn (od dobrowolnych dawców). Jednak w badaniu z 2019 roku, opublikowanym w „BMC Medical Ethics”, wykazano, że liczby dawców narządów w Chinach odpowiadają „niemal dokładnie wzorowi matematycznemu”, co sugeruje, że prawdopodobnie zostały sfałszowane.

2 lipca policjantka z wyższym stopniem nalegała, by Chen Xiaojuan nie mogła korzystać z toalety bez włożenia uniformu, ponieważ kobieta nadal odmawiała założenia ubrania dostarczonego przez policję.

Zhang Yan również została aresztowana 1 lipca. Gdy dzień wcześniej rozdawała materiały promocyjne „The Epoch Times” na stacji metra Prince Edward, policjant zakomunikował jej dwukrotnie, że to „jest ostatni raz”, gdy jej działalność jest dozwolona. Jak opowiadała: „Pomyślałam […] Czy po 1 lipca zamierzają zmienić swoje nastawienie wobec personelu działu kolportażu ‘The Epoch Times’? I tak się stało”.

Hongkońska edycja „The Epoch Times” potępiła masowe aresztowania protestujących oraz działania zagrażające wolności mediów i wolności słowa. Zapowiedziała, że będzie nadal relacjonować prawdę i stawać w obronie prawa Hongkończyków do otrzymywania informacji.

Chociaż Chen i Zhang zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa, nadal chcą wykonywać swoją pracę, by Hongkończycy mieli możliwość spojrzenia na sprawy z różnych perspektyw.

Zwłaszcza że jak zauważyła Zhang, KPCh kontroluje wiele mediów w Hongkongu. „Jeśli ludzie utracą opinię drugiej strony i będą dostawać tylko partyjną propagandę, wówczas pranie mózgu zmieni ich stopniowo, jak na kontynencie […] a Hongkong stanie się kolejnym chińskim miastem”.

Wszystkie cztery osoby zostały wypuszczone za kaucją 2 lipca, jednak mają się zgłosić na posterunek 4 sierpnia.

Na Chiny spadła fala krytyki po nałożeniu na Hongkong drakońskiego prawa. Niektóre państwa zapowiedziały przyjmowanie Hongkończyków, którym grożą prześladowania ze strony Komunistycznej Partii Chin. Z kolei ChRL oskarżają Stany Zjednoczone, Kanadę i Wielką Brytanię o ingerowanie w ich sprawy wewnętrzne.

A.I., w artykule wykorzystano materiały „The Epoch Times” i PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję