Wyłoniła się na południowym Pacyfiku na skutek erupcji podwodnego wulkanu w grudniu 2014 roku i przypuszczano, że podobnie jak inne tego typu wyspy nie przetrwa więcej niż kilka miesięcy. Do tej pory w ciągu ostatnich 150 lat tylko trzem z nich udało się obronić przed zniknięciem w toni oceanu i przekroczyć standardowy czas trwania. W 2017 roku eksperci podczas zjazdu Stowarzyszenia Amerykańskich Geofizyków oszacowali, że ma ona szansę nie ulec zatopieniu przez 6 do 30 lat. Czym jeszcze w trakcie ekspedycji zaskoczyła naukowców wyspa, nieoficjalnie zwana Hunga Tonga-Hunga Ha’apai (Hunga Tonga)?
Analiza ziemskich zjawisk drogą do poznania innych planet
Badacze, wybierając się pierwszy raz na nowy ląd na Oceanie Spokojnym, mieli nadzieję zdobyć więcej danych dotyczących formowania się wysp.
Liczą także, że dzięki zrozumieniu procesów zachodzących na Hunga Tonga, która sposobem powstania i strukturą może przypominać Czerwoną Planetę, zgłębią wiedzę na temat Marsa.
Bazując na zdjęciach satelitarnych, badacze byli przekonani, że całą powierzchnię wulkanicznej wyspy pokrywa warstwa jasnego błota. Po przybyciu na Hunga Tonga zobaczyli, że obszar wypełniony jest też czarnym żwirem rozmiarów grochu, który doskwierał w stopy naukowcom, spacerującym w sandałach.
Gliniane błoto o lepkiej konsystencji najbardziej przykuło uwagę eksplorujących wyspę badaczy. Jak opowiadali, chociaż widzieli jasne błoto na fotografiach satelitarnych, nie mieli pojęcia, co to dokładnie jest. Co więcej, nadal nie wiedzą, skąd ono pochodzi, gdyż stwierdzono, że nie jest to popiół wulkaniczny.
Dan Slayback z Goddard Space Flight Center należącego do NASA w Greenbelt, położonym w stanie Maryland, poinformował, że wzięto próbki do analizy, a to być może pozwoli ustalić pochodzenie i skład nietypowego błota.
Fauna i flora nie znają granic
Na wyspie zauważono już pierwsze zalążki roślinności, co zaskoczyło przybyłych na nią badaczy. Zaczęły osiedlać się tam ptaki – sowy płomykówki, które najprawdopodobniej bytowały na starszych pokrytych zielenią wyspach, oraz rybitwy chowające się w wąwozach wokół jeziora kraterowego. Fenomen przyrody, umiejącej skolonizować obszary, które teoretycznie wydawałyby się nie do zasiedlenia.
Jak podaje NASA, do rozwinięcia się roślin na wyspie przyczyniły się prawdopodobnie odchody ptaków żyjących na okolicznych terenach.
W opinii specjalistów wyjazd i możliwość zobaczenia na własne oczy procesów zachodzących w krajobrazie wyspy wniósł ogromną wartość do dalszych badań.
Także dzięki ekspedycji naukowcy, prowadząc obserwacje na południowym wybrzeżu, mogli dostrzec, że wyspa ulega szybszej erozji, niż wcześniej zakładano. Dzieje się tak w wyniku opadów.
W przyszłym roku badacze planują kolejną wyprawę na wyspę. Do tego czasu ma powstać precyzyjna mapa – model 3D wyspy, przygotowana w wysokiej rozdzielczości. W jej przygotowaniu pomogą materiały wykonane przy użyciu dronów i technologii GPS.
Źródła: Life Colonizes Mysterious Island That Appeared in the Pacific Ocean in 2014, Dobre Wiadomości, „Newsweek”, RMF 24.