Sekretarz stanu USA Mike Pompeo apelował w piątek w Berlinie o obronę wolności. Szef amerykańskiej dyplomacji wygłosił przemówienie w siedzibie Fundacji Körbera z okazji 30. rocznicy upadku muru berlińskiego.
„Musimy uznać, że wolność nigdy nie jest zagwarantowana. To do nas należy obrona wolności i przyszłości. Stańmy wspólnie w jedności – jako sojusznicy, jako przyjaciele” – mówił Pompeo.
Sekretarz stanu USA zwrócił uwagę, że po upadku muru berlińskiego państwa zachodnie myślały, że od tamtej chwili na świecie zapanuje wolność.
„Myliliśmy się […]. Dziś Rosja, na której czele stoi były oficer KGB, który stacjonował w Dreźnie, dokonuje inwazji na sąsiadów i morduje politycznych oponentów. W Chinach partia komunistyczna tworzy nową wizję autorytaryzmu” – oznajmił Pompeo, oceniając, że aktualnie mamy do czynienia ze starciem systemów wartości społeczeństw wolnych i autorytarnych.
Przekonywał, że stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w sprawie wydatków na NATO, Iranu, chińskich technologii czy gazociągu Nord Stream 2 odzwierciedla chęć obrony wartości wyznawanych przez wolne społeczeństwa.
Mike Pompeo, który w latach 80. ubiegłego wieku był oficerem wojsk pancernych stacjonujących w Bawarii, chwalił odwagę i determinację obywateli NRD, które w końcu doprowadziły do upadku muru berlińskiego.
Relacje między Waszyngtonem a Berlinem w czasie kadencji prezydenta Trumpa są napięte. Administracja USA zarzuca władzom RFN zbyt małe wydatki na obronność, robienie interesów z Rosją poprzez gazociąg Nord Stream 2, uzależnianie Europy od rosyjskich surowców, zbyt wysoką nadwyżkę w handlu i zbytnią pobłażliwość wobec Iranu.
Trump grozi Niemcom wprowadzeniem karnych ceł na ich samochody. Niemcy z kolei uważają, że domagając się większych wydatków na cele obronne, prezydent USA de facto wspiera własny przemysł zbrojeniowy, a za krytyką Nord Stream 2 kryje się chęć zwiększenia eksportu amerykańskiego gazu skroplonego do Europy.
Podczas swojej dwudniowej wizyty sekretarz stanu USA stara się łagodzić kontrowersje i często podkreśla, że Niemcy są wiarygodnym partnerem w kształtowaniu międzynarodowego ładu.
Z Berlina Artur Ciechanowicz, PAP.