Zawał w kopalni Mysłowice-Wesoła: Nie żyją dwaj górnicy, dwaj inni w szpitalach

Teren kopalni Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach, 4.03.2021 r. W kopalni, w wyrobisku ścianowym na poziomie 665 m, nastąpił zawał, który objął czterech pracowników. Dwóch z nich zginęło, dwóch wydostało się o własnych siłach (Andrzej Grygiel / PAP)

Teren kopalni Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach, 4.03.2021 r. W kopalni, w wyrobisku ścianowym na poziomie 665 m, nastąpił zawał, który objął czterech pracowników. Dwóch z nich zginęło, dwóch wydostało się o własnych siłach (Andrzej Grygiel / PAP)

Dwaj górnicy zginęli, a dwaj inni odnieśli obrażenia, w wyniku zawału skał stropowych, do którego doszło w czwartek po południu w podziemnym wyrobisku kopalni Mysłowice-Wesoła. Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia nadzór górniczy, sprawę zbada też prokuratura.

„W wyrobisku ścianowym 665 m pod ziemią doszło do niekontrolowanego obwału skał. W pobliżu pracowało łącznie 24 górników, z których czterech znalazło się bezpośrednio w strefie zawału. Dwaj pracownicy wyszli z niej o własnych siłach, dwaj inni zostali przysypani” – relacjonował rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy mysłowicka kopalnia, Tomasz Głogowski.

Rozpoczęła się akcja ratunkowa z udziałem zastępów ratowników górniczych z kopalni oraz ze stacji ratownictwa górniczego: centralnej w Bytomiu i okręgowej w Jaworznie. Po około dwóch godzinach ratownicy wydostali spod skalnych odłamków ciała dwóch poszukiwanych górników – lekarz stwierdził zgon obu pracowników.

Informację o śmierci poszkodowanych potwierdził podczas wieczornego briefingu prasowego przed kopalnią wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej ds. produkcji Rajmund Horst. Zapewnił, że kopalnia otoczy wszelką możliwą opieką rodziny ofiar. Z oficjalnym potwierdzeniem tragicznych informacji PGG czekała do momentu, gdy powiadomione będą rodziny zmarłych.

Ofiary to doświadczeni górnicy w wieku niespełna 50 i 33 lat, z długim stażem pracy. Jeden z nich – pracownik z ponad 30-letnim łącznym stażem – pracował w mysłowickiej kopalni od 12 lat, drugi od prawie 11 lat. Kondolencje rodzinom zmarłych złożył, obecny podczas akcji w kopalni, prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz.

„Myślami jesteśmy z rodzinami i bliskimi ofiar. Pragnę oddać hołd górnikom – ich ciężkiej pracy i poświęceniu – a także wyrazić uznanie dla ekip ratowniczych” – napisał na Facebooku prezydent miasta, który pierwszy oficjalnie potwierdził, że poszukiwani od kilku godzin pod ziemią górnicy nie żyją.

Kopalnia węgla kamiennego Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach, 4.03.2021 r. (Andrzej Grygiel / PAP)

Kopalnia węgla kamiennego Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach, 4.03.2021 r. (Andrzej Grygiel / PAP)

Kondolencje rodzinom zmarłych górników złożyli też m.in. wicepremier Jacek Sasin, który jako szef resortu aktywów państwowych nadzoruje kopalnie węgla kamiennego, i premier Mateusz Morawiecki. „Tragiczna wiadomość z kopalni Mysłowice-Wesoła. W wyniku fatalnego wypadku zginęło dwóch górników, a dwóch ich towarzyszy zostało rannych. Rodzinie oraz Bliskim Ofiar składam najszczersze wyrazy współczucia oraz zapewniam o wszelkim możliwym wsparciu” – napisał w piątek na Twitterze premier.

Dwaj górnicy, którzy wyszli z zawału o własnych siłach, podczas transportu do szpitali byli przytomni. Jeden z nich leczony jest w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu, drugiego przewieziono do ośrodka w Katowicach-Ochojcu.

„Obaj poszkodowani byli w stabilnym stanie, nic nie wskazywało na to, by ich życie było bezpośrednio zagrożone” – powiedziała PAP rzeczniczka Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Iwona Wronka.

Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego. Jeszcze w czwartek wieczorem w wyrobisku niespełna 700 m pod ziemią została przeprowadzona wizja lokalna.

Sprawę zbada także prokuratura, która sprawdzi, czy śmierć górników mogła być np. wynikiem zaniedbań lub naruszenia przepisów bezpieczeństwa. „Zostało wszczęte postępowanie, które będzie prowadzone pod kątem wypadku przy pracy ze skutkiem śmiertelnym” – powiedziała w piątek PAP zastępca prokuratora rejonowego w Mysłowicach Marta Bińkowska.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną niekontrolowanego obwału skał stropowych. Ze wstępnych informacji nadzoru górniczego wynika, iż do wypadku doszło w miejscu, gdzie nie było tzw. obudowy zmechanizowanej, ale obudowa indywidualna. Prowadzone postępowanie wypadkowe ma wyjaśnić, czy prace w tym miejscu były prowadzone zgodnie z przepisami, dokumentacją robót oraz zasadami sztuki górniczej.

Zmarli w czwartek górnicy to druga i trzecia śmiertelne ofiary pracy w polskim górnictwie w tym roku. Pierwszą ofiarą był 33-letni górnik, który 19 lutego zginął przysypany węglem w kopalni Ziemowit w Lędzinach, również należącej do PGG. W całym ubiegłym roku w krajowym górnictwie zginęło 16 osób (w tym 9 w kopalniach węgla kamiennego), wobec 23 śmiertelnych ofiar w roku 2019.

Źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję