Nagła zmiana kursu – UE zawarła z Chinami porozumienie ws. umowy inwestycyjnej

Porozumienie między Unią Europejska a Chinami w sprawie umowy inwestycyjnej, zawarte 30.12.2020 r., budzi niepokój obserwatorów w kontekście łamania praw człowieka przez Komunistyczną Partię Chin (<a href="https://pixabay.com/pl/users/naknaknak-90985/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=4056171">NakNakNak</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=4056171">Pixabay</a>)

Porozumienie między Unią Europejska a Chinami w sprawie umowy inwestycyjnej, zawarte 30.12.2020 r., budzi niepokój obserwatorów w kontekście łamania praw człowieka przez Komunistyczną Partię Chin (NakNakNak / Pixabay)

30 grudnia 2020 roku Unia Europejska i Chiny zawarły porozumienie polityczne w sprawie negocjowanej od siedmiu lat umowy inwestycyjnej. Dzień po ogłoszeniu porozumienia ekspert ds. Chin Matthew Pottinger, zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego w Białym Domu, były dziennikarz i oficer marynarki Stanów Zjednoczonych, ostro skrytykował to posunięcie. Chris Patten, ostatni brytyjski gubernator Hongkongu i patron organizacji pozarządowej Hong Kong Watch, zajmującej się prawami człowieka, wezwał Parlament Europejski do odrzucenia tego porozumienia, po tym jak 6 stycznia doszło do masowych aresztowań opozycjonistów w Hongkongu. Były one największe od czasu wejścia w życie tzw. prawa o bezpieczeństwie narodowym, narzuconego przez chiński reżim 30 czerwca 2020 roku.

Pakt po 7 latach

Do porozumienia doszło podczas wideokonferencji, w której uczestniczyli: przywódca Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping, Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, oraz Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, a także kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron.

Jak przekazała Komisja Europejska: „Chiny zobowiązały się do większego niż kiedykolwiek wcześniej poziomu dostępu do rynku dla inwestorów z UE, w tym do kilku nowych ważnych otwarć na rynku. Chiny zobowiązują się również do zapewnienia uczciwego traktowania przedsiębiorstw z UE, aby mogły konkurować w Chinach na bardziej wyrównanych warunkach, w tym pod względem kryteriów dla przedsiębiorstw państwowych, przejrzystości dotacji i przepisów przeciwko przymusowemu transferowi technologii. Po raz pierwszy Chiny zgodziły się również na ambitne postanowienia dotyczące zrównoważonego rozwoju, włącznie ze zobowiązaniem dotyczącym pracy przymusowej i ratyfikacją odpowiednich podstawowych konwencji ILO (ang. International Labour Organization, pol. Międzynarodowa Organizacja Pracy).

Międzyparlamentarna Koalicja ds. Chin (ang. Inter-Parliamentary Alliance on China, IPAC), podała, że Matthew Pottinger stwierdził, iż porozumienie dotyczące umowy inwestycyjnej między Unią Europejską a chińskim reżimem zawarte pomimo „szokujących naruszeń praw człowieka” w Chinach zbulwersowało amerykańskich polityków obu partii, zwłaszcza że ma miejsce w tym przejściowym czasie, gdy zbliża się nowa administracja prezydencka w Stanach Zjednoczonych.

Na Twitterze IPAC czytamy: „W Brukseli ani w Europie nie ma miejsca, w którym biurokraci mogliby się ukryć. Nie możemy już dłużej się oszukiwać, że Pekin jest o krok od poszanowania praw pracowniczych, podczas gdy nadal buduje miliony stóp (kilometrów) kwadratowych fabryk do pracy przymusowej w Xinjiang”.

Biały Dom nie odpowiedział na zapytanie dotyczące rzekomych komentarzy Pottingera udzielonych dla IPAC.

W przemówieniu, jakie Pottinger wygłosił w październiku 2020 roku, wezwał świat do opowiedzenia się przeciwko łamaniu praw człowieka przez Komunistyczną Partię Chin (KPCh) i jej szkodliwym wpływom.

Ekspert zauważył, że reżim przyjął taktykę, na którą Zachód daje się nabrać.

„Przedstawiając mówienie prawdy jako akt wojowniczości, autokraci próbują zmusić demokracje do milczenia – i często im się to udaje” – powiedział.

Pottinger podkreślił, że „celem KPCh jest nakłonienie ludzi i narodów do „paradoksalnego sposobu myślenia” – poprzez przeciąganie na swoją stronę lub zastraszanie – co „sprzyja wielkim ambicjom Pekinu”.

Jak tłumaczył: „To taki sposób myślenia, w którym w poniedziałek mówi się: ‘Jest za wcześnie, by stwierdzić, czy Pekin stwarza zagrożenie’, a w piątek mówi się: ‘Zgadza się, oni stanowią zagrożenie, ale jest już za późno, aby cokolwiek z tym zrobić’”.

6 stycznia aresztowanoHongkongu ponad 50 działaczy prodemokratycznych, byłych parlamentarzystów i polityków.

Prodemokratyczni aktywiści Eddie Chu, Gwyneth Ho, Leung Hoi-ching, Tiffany Yuen, Joshua Wong, Lester Shum i Agnes Chow prowadzą kampanię podczas wyborów w Hongkongu, 12.07.2020 r.<br/>(Issac Lawrence/AFP via Getty Images)

Prodemokratyczni aktywiści Eddie Chu, Gwyneth Ho, Leung Hoi-ching, Tiffany Yuen, Joshua Wong, Lester Shum i Agnes Chow prowadzą kampanię podczas wyborów w Hongkongu, 12.07.2020 r.
(Issac Lawrence/AFP via Getty Images)

Zostali oni zatrzymani na mocy wprowadzonego przez Pekin tzw. prawa o bezpieczeństwie narodowym pod zarzutem działalności wywrotowej, za rolę jaką odegrali w głównym głosowaniu obozu pandemokratycznego w celu wyłonienia kandydatów do udziału w odwołanych wyborach do Rady Legislacyjnej w 2020 roku.

Jak zauważył Chris Patten, chiński reżim zintensyfikował represje wobec Hongkongu.

„Wykorzystując panujące na całym świecie polityczne i pandemiczne zamieszanie, Komunistyczna Partia Chin jeszcze bardziej przykręciła śrubę w Hongkongu” – stwierdził.

Ostatni brytyjski gubernator w Hongkongu zaapelował do państw demokratycznych, aby nadal opowiadały się przeciwko prowadzonemu przez Komunistyczną Partię Chin „brutalnemu niszczeniu wolnego społeczeństwa” oraz przeciwko „ludobójstwu etnicznemu” w Xinjiang.

Według Pattena, byłoby „nie do pomyślenia”, żeby Parlament Europejski poparł ten „nieszczęsny projekt porozumienia”. Nazwał on też porozumienie wynegocjowane przez Komisję Europejską z Pekinem „ogromną pomyłką strategiczną”.

Odniósł się także do składanych przez reżim obietnic dotyczących m.in. stosowanej w Chinach pracy przymusowej.

Jego zdaniem, to „niewiarygodne”, iż UE „wydaje się wierzyć, że można zaufać Chinom, jeśli chodzi o przestrzeganie międzynarodowych standardów pracy”.

„Czy zbliża się koniec pracy przymusowej w Xinjiangu i rozwój ruchu związkowego w Chinach? Nie ma mowy, zapomnij” – skomentował.

Patten uważa, że porozumienie „jest splunięciem w twarz prawom człowieka i ukazuje obecny złudny pogląd na arenie międzynarodowej o wiarygodności Komunistycznej Partii Chin” oraz „będzie drwiną z ambicji Europy, by być traktowaną poważnie jako globalny gracz polityczny i gospodarczy” – podsumował.

„Już tydzień po tym, jak przywódcy UE nagrodzili Chiny porozumieniem inwestycyjnym, po raz kolejny stało się jasne, że Xi Jinping nie tylko gardzi demokracją, ale nie jest zainteresowany wypełnianiem składanych przez Chiny zobowiązań, wynikających z prawa międzynarodowego” – powiedział Benedict Rogers, dyrektor generalny Hong Kong Watch, wskazując na aresztowanie 53 Hongkończyków za to, że uczestniczyli w organizowaniu wolnych i uczciwych wyborów w celu uzyskania większości parlamentarnej w Radzie Legislacyjnej Hongkongu.

(Film w przeważającej mierze opowiadający o sytuacji Hongkongu)

W jego opinii te zatrzymania stanowią „przełomowy moment, jeśli chodzi o wykorzystanie prawa o bezpieczeństwie narodowym”.

W ocenie Rogersa: „Nadszedł czas na skoordynowane działania, wliczając w to sankcje wynikające z Aktu Magnitskiego, przyjęcie międzynarodowych programów pomocowych, zawieszenie wszystkich umów ekstradycyjnych z ChRL, utworzenie specjalnego wysłannika ONZ do Hongkongu oraz zakończenie nagradzania Pekinu umowami inwestycyjnymi i zezwalania chińskim przedsiębiorstwom państwowym na zakup kluczowej infrastruktury krajowej”.

Samo potępienie działań KPCh nie wystarczy i już nie przerwie tego, co się dzieje, uważa Rogers.

Guy Verhofstadt, poseł Parlamentu Europejskiego i były premier Belgii, powiedział, że aresztowania „ponownie pokazują, że Chiny nie stają się bardziej otwarte i demokratyczne w wyniku międzynarodowych porozumień”.

Parlament Europejski „nigdy nie ratyfikuje Kompleksowego Porozumienia o Inwestycjach bez zobowiązania i dowodu, że prawa człowieka Hongkongu, Ujgurów i Tybetańczyków ulegną poprawie” – napisał w tweecie.

Brytyjska Partia Pracy wezwała rząd Wielkiej Brytanii do działania i złożenia w Parlamencie Europejskim odpowiedniego oświadczenia, ponieważ na przykładzie zajść w Hongkongu widać, że chiński reżim „lekceważy swoje zobowiązania wynikające ze wspólnej deklaracji”, jak napisała Lisa Nandy, sekretarz ds. zagranicznych i Wspólnoty Narodów w gabinecie cieni opozycyjnej Partii Pracy.

Benedict Rogers, dyrektor generalny Hong Kong Watch, który był obrońcą praw człowieka przez 23 lata (Si Gross / The Epoch Times)

Benedict Rogers, dyrektor generalny Hong Kong Watch, który był obrońcą praw człowieka przez 23 lata (Si Gross / The Epoch Times)

Nagły zwrot

Unia Europejska niejednokrotnie potępiała chiński reżim za łamanie praw człowieka. Poruszała też kwestię wykorzystywania przez KPCh ludzi do przymusowej pracy. Występowała przeciwko uciskom mniejszości etnicznych i religijnych w Chinach, tworzyła rezolucje potępiające grabież organów na przeszczepy od więźniów sumienia, w tym zwolenników duchowej praktyki Falun Gong.

Tuż przed zawarciem porozumienia ws. umowy inwestycyjnej domagała się uwolnienia skazanej na cztery lata pozbawienia wolności dziennikarki obywatelskiej Zhang Zhan, którą władze chińskie uwięziły za relacjonowanie początków pandemii w Wuhan.

We wrześniu 2020 roku Ursula von der Leyen w przemówieniu zaznaczyła: „Musimy zawsze zwracać uwagę na przypadki łamania praw człowieka, kiedykolwiek i gdziekolwiek mają one miejsce – czy to w Hongkongu, czy dotykają one Ujgurów”.

Powiedziała, że UE musi wezwać chiński reżim, by zaprzestał naruszania praw człowieka oraz skuteczniej podejmować decyzje w sprawie nakładania sankcji.

7 grudnia ubiegłego roku ministrowie spraw zagranicznych z krajów Unii, wyrazili zgodę na pracę nad odpowiednikiem przyjętych przez Stany Zjednoczone i inne państwa ustaw Magnitskiego, systemu sankcji, prawa umożliwiającego docieranie do osób i podmiotów odpowiedzialnych za wszelkie przejawy łamania praw człowieka.

10 dni później Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wezwał UE do nałożenia sankcji na chińskich urzędników odpowiedzialnych za wykorzystywanie Ujgurów oraz do zakazania importu chińskich produktów, które zostały wykonane przez osoby pracujące pod przymusem.

Ponadto przewodnicząca Komisji Europejskiej skrytykowała również wcześniej chiński reżim za niewywiązanie się z obietnicy zawartej w umowie z 2019 roku, która umożliwiłaby europejskim firmom na większy dostęp do rynku lub pozwoliła na zrezygnowanie z przepisów wymagających od inwestorów dzielenia się know-how w chińskich spółkach joint venture.

Niemniej oceniła, że porozumienie ws. umowy inwestycyjnej UE–Chiny jest „ważnym punktem zwrotnym w naszych stosunkach z Chinami i dla naszego programu handlowego, który opiera się na wartościach”.

„Zapewni ono europejskim inwestorom bezprecedensowy dostęp do chińskiego rynku, umożliwiając naszym firmom rozwój i tworzenie miejsc pracy” – dodała Ursula von der Leyen.

Wynegocjowany przez Komisję Europejską tekst porozumienia politycznego, zgodnie z obowiązującą procedurą, zostanie przedstawiony państwom członkowskim UE. Następnie zostanie ono przełożone na tekst porozumienia prawnego. Dopiero w kolejnym etapie będzie uruchomiony proces ratyfikacji umowy w państwach członkowskich UE i Parlamencie Europejskim. Zwykle trwa on od roku do dwóch lat.

Andrzej Sadoś, stały przedstawiciel Polski przy UE podkreślił, że treść porozumienia będzie szczegółowo przeanalizowana, „również w trakcie procesu ratyfikacyjnego, który ciągle przed nami”.

28 grudnia Polska na spotkaniu ambasadorów państw unijnych w Brukseli sprzeciwiła się znacznemu przyspieszeniu prac nad umową inwestycyjną UE–Chiny.

Opracowała Agnieszka Iwaszkiewicz na podstawie: EU Parliament Must Reject China Investment Pact Following Hong Kong Mass Arrests: Patten, trade.ec.europa.eu, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję