Przygotowanie gry planszowej wymaga posiadania różnorodnych umiejętności. Należy zatem podchodzić do tego jak do biznesu lub projektu. Nie można robić tego w pojedynkę – ludzie są najważniejsi! – mówi Marek Zamojski, który na co dzień zarządza działem IT w jednej z krakowskich firm z branży systemów automatyki.
Po godzinach wraz ze swoim zespołem pracuje nad autorskim projektem jedynej w swym rodzaju gry planszowej – „Champions of Nexum”. Ma ona wywoływać u graczy te same, niesamowite emocje co sieciowe gry komputerowe, w których użytkownicy łączą się w drużyny i w czasie rzeczywistym walczą na arenie (tzw. gry typu MOBA).
Tym samym przed ponad 190 mln użytkowników gier sieciowych otworzą się nowe horyzonty poznawcze i szansa na powrót do tradycji gry w bezpośrednim towarzystwie innych osób.
W wywiadzie dla „The Epoch Times” Marek Zamojski opowiada o początkach, niecodziennym zwrocie akcji i późniejszej ewolucji swojej pasji.
„The Epoch Times”: Jak to się wszystko zaczęło?
Marek Zamojski: Gdy miałem jakieś 15 lat, powszechne było coś takiego jak LAN Party. Przenosiliśmy swoje komputery do jednego domu, łączyliśmy je w sieć i graliśmy przez całą noc lub nieraz i cały weekend.
„Champions of Nexum” jest odpowiedzią na tęsknotę za tamtymi czasami, kiedy całe dnie spędzaliśmy wspólnie w gronie znajomych i graliśmy w jedną grę zespołowo – wszyscy w jednym miejscu. Śmialiśmy się wspólnie, rozmawialiśmy nie tylko podczas gry, ale i w trakcie przerw – po prostu byliśmy ze sobą.
Teraz grając z kolegami, przykładowo w sieciową grę „League of Legends” (MOBA), każdy z nas siedzi gdzieś indziej i chociaż w trakcie gry czy w przerwach między kolejnymi misjami rozmawiamy przez komunikator, to można wyczuć, że ta iskra wspólnego spotkania zniknęła.
Czy to stąd zrodził się pomysł na stworzenie nowej gry?
Myśl zrodziła się w trakcie rozmowy z kolegą na temat gier planszowych i komputerowych. Wspominaliśmy niedawne mistrzostwa świata z „League of Legends”, które odbyły się w Katowicach, gdzie ludzie godzinami czekali, aby wejść do Spodka i jako kibice przeżywać tamto wydarzenie.
Pomyślałem wtedy, iż w ogóle nie ma gry planszowej, która wywoływałaby tak specyficzne emocje jak te, które odczuwa się, grając w „League of Legends”, związane z rozgrywką drużynową i kooperacją w grupie.
Tam każdy gracz jest ważny – ma swoje unikatowe umiejętności. Jeżeli przykładowo w trakcie misji ktoś opuści drużynę, to pozostałym będzie bardzo ciężko donieść zwycięstwo do końca. Gry drużynowe uczą współpracy w zespole i pomagania sobie.
Rozumiem, że to właśnie postanowiliście przenieść do swojej gry planszowej. Co zatem „Champions of Nexum” zaoferuje swoim graczom?
Przede wszystkim umożliwi milionom fanów gier sieciowych łatwe wejście w klimat i opanowanie zasad, gdyż będą wywodzić się właśnie ze znanych im gier MOBA. Jednocześnie zaoferuje im możliwość odczucia nieobecnego w internecie ducha wspólnego spotkania się przy jednym stole ze znajomymi!
W „Champions of Nexum” są zatem: trzy linie z wieżami przeciwnika – każda drużyna musi je zdobyć, żeby dotrzeć do zamku przeciwnika, przeprowadzić jego oblężenie i go zająć. Są zadania, które należy wykonać, aby zdobywać przewagę w grze, i element walki między kontrolowanymi przez graczy postaciami.
Stworzyliśmy już 14 postaci, które przetestowaliśmy w ciągu ostatnich 2 lat, ale to za mało! Prowadzimy więc testy kolejnych. Niemniej w porównaniu z grami internetowymi ciągle jest ich za mało.
Pomyśleliśmy zatem: „Dobra! Dajmy to ludziom!” i w tym tygodniu uruchamiamy tzw. kreator postaci. Poprzez naszą stronę każdy będzie mógł stworzyć swoją postać – nadać jej indywidualną nazwę, wygląd i umiejętności, np. „Przepastna torebka: spakujesz do niej każdą maczugę świata. +1 do możliwości noszenia przedmiotów”. Kreator postaci zadba o zachowanie balansu.
Czyli pomimo że jest to gra planszowa, będzie się rozwijać i pojawią się unikatowe elementy?
Dokładnie tak. Gracze będą formować drużyny, a indywidualne cechy postaci zadecydują o powodzeniu misji. Za każdym razem, gdy zbierzesz inną drużynę, składającą się z innych postaci, posiadających inne umiejętności, gra będzie wyglądać zupełnie inaczej.
Ponadto oprócz 26 figurek, które stworzył Tomek Kalisz, nasz dyrektor artystyczny, przewidujemy dodatki zawierające kolejne fantastyczne miniatury postaci, potworów a może nawet i fortyfikacji!
Czy coś jeszcze macie w zanadrzu?
Tak. Krzysiek Kus, genialny artysta, pisze dla nas muzykę. Jej zadaniem jest tworzyć w trakcie gry klimat „epicki z lekkim przymrużeniem oka”. Wyobraź sobie maga tak potężnego, że mógłby zniszczyć świat, ubranego w eleganckie szaty, wyposażonego w rzeźbiony magiczny kostur, ale chodzącego w kapciach! To właśnie próbujemy oddać w naszej muzyce.
Pierwszy kawałek można już odsłuchać na naszej stronie.
Co skłoniło Cię do stworzenia zespołu i ile osób obecnie współtworzy tę grę?
Bardzo szybko przekonałem się, że przygotowanie gry planszowej wymaga posiadania różnorodnych umiejętności. Należy zatem podchodzić do tego jak do biznesu lub projektu. Nie można robić tego w pojedynkę – ludzie są najważniejsi!
Tak jak w naszej grze, trzeba mieć drużynę. Jeżeli zbierzesz zespół dobry, a my mamy w tej chwili naprawdę świetny zespół, to aż przyjemnie się przy tym pracuje. Widzisz, jak to powstaje, jak idzie do przodu, jak każdy z nas się poświęca, żeby dociągnąć to do poziomu, z jakiego będziemy zadowoleni.
W skład zespołu głównego wchodzi dziewięć osób, a oprócz nich mamy liczne grono tych, którzy w różny sposób wspierają nas, a listę ich nazwisk można skrolować na naszej stronie.
Na tym nie koniec, gdyż wszystkich, którzy chcieliby wesprzeć nasz projekt swoją wiedzą, doświadczeniem lub umiejętnościami, zapraszam na naszą stronę, gdzie można zapoznać się z zasadami gry i posłuchać muzyki.
W jaki sposób planujecie ją wydać i kiedy?
Jesteśmy już pewni, że chcemy pokazać to światu. Gra stoi na takim poziomie, że naprawdę może konkurować z topowymi grami na rynku.
Nie chcemy wydawać jej przez zewnętrznych wydawców, stworzyliśmy do niej grafikę, figurki, muzykę, aplikację, przetestowaliśmy w niej wszystko – nie tylko sam pomysł. Dlatego chcemy wypuścić ją na własną rękę.
Zdecydowaliśmy się na crowdfunding i tutaj z pomocą przychodzi Kickstarter, na którym gry planszowe są często finansowane. Zanim jednak rozpoczniemy tam kampanię, chcemy mieć tę grę opracowaną już praktycznie do samego końca, aby już wcześniej była gotowa.
To ryzykowne podejście!
Tak, to jest nasze ryzyko, niemniej jednak obecnie najbardziej zależy nam na tym, żeby „Champions of Nexum” pokazało się światu – aby stworzyć coś takiego, mimo że wydaje się to proste, musieliśmy przez 3 lata poświęcić tyle czasu, że de facto wyszedłby z tego, każdemu z nas, drugi etat.
Wierzymy, że gra spodoba się graczom i przyniesie dużo radości wszystkim, którzy tak jak i my nadaremnie poszukiwali takiego tytułu w świecie planszówek.
Dzięki wspierającym nas fanom i świetnemu zespołowi razem tworzymy najlepszą grę w stylu MOBA w tej części wszechświata i nie możemy już doczekać się premiery, którą wyznaczyliśmy na 19 lutego 2019 roku.
Bardzo Ci dziękuję za podzielenie się Waszymi doświadczeniami. Liczę na to, że już wkrótce będę mogła pogratulować Wam i porozmawiać o sukcesach!