Ekspert: Suszę rolniczą notujemy praktycznie co roku od 39 lat

Według eksperta obecnie nie da się z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, czy susza rolnicza wystąpi i jak pogoda wpłynie na plony (<a href="https://pixabay.com/pl/users/FelixMittermeier-4397258/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=2391348">FelixMittermeier</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=2391348">Pixabay</a>)

Według eksperta obecnie nie da się z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, czy susza rolnicza wystąpi i jak pogoda wpłynie na plony (FelixMittermeier / Pixabay)

Suszę rolniczą, z większym bądź mniejszym natężeniem, obserwujemy praktycznie co roku od 1981 roku – podkreślił w rozmowie z PAP prof. Andrzej Doroszewski, kierownik Zakładu Agrometeorologii i Zastosowań Informatyki w Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.

Doroszewski wyjaśnił, że są różne rodzaje suszy – m.in. atmosferyczna i rolnicza.

„Susza atmosferyczna zaczyna się wtedy, kiedy jest wysoka temperatura przez kilkanaście dni i mały opad deszczu. Susza rolnicza charakteryzuje się tym, że rośliny z powodu braku wody w glebie reagują obniżeniem plonu – niedobór wody, tej deszczowej powoduje, że plony są niższe od średnich wieloletnich. Dochodzi do tego ubytek wody z powierzchni gleby spowodowany parowaniem, oddychaniem roślin” – wskazał.

Ekspert dodał, że instytut raportuje o stanie ewentualnej suszy rolniczej od 21 marca każdego roku, kiedy wegetacja roślin „jest w pełni”, a kończy 30 września.

„Zimą praktycznie susza rolnicza nie występuje, bądź tylko w minimalnym stopniu. Rośliny są małe i dopiero zaczynają rosnąć. Wegetacja roślin rozpoczyna się, kiedy temperatura średniodobowa przekracza 5 st. Celsjusza, co w ostatnich dniach obserwujemy” – wyjaśnił.

Wiosną rośliny potrzebują zdecydowanie więcej wody

Profesor podkreślił, że obecnie nie da się z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, czy susza rolnicza wystąpi, jak pogoda wpłynie na plony.

„Mamy teraz dwa scenariusze. Jeżeli będzie tak, jak to jest w ostatnich dniach, czyli stosunkowo wysoka temperatura i duże opady, to nie będzie problemu. Największym zagrożeniem dla roślin będzie silny mróz powyżej 10 st. i brak pokrywy śnieżnej. Wtedy rośliny, które rozpoczęły wegetację, nie będą ‘zahartowane’ i pojawi się problem. Przy 10-centymetrowej warstwie śniegu nawet bardzo silne mrozy nie są dla roślin niebezpieczne” – wyjaśnił.

Doroszewski dodał, że kluczowa dla wegetacji będzie wiosna, kiedy jest wyższa temperatura, a rośliny potrzebują zdecydowanie więcej wody. Zwrócił uwagę, że w ostatnich latach to złe warunki atmosferyczne wiosną powodowały duże straty rolnicze.

„Opierając się na danych Instytutu w Puławach, można powiedzieć, że od 1981 roku, czyli od 39 lat, susza rolnicza w Polsce występuje praktycznie co roku. Ma ona jednak różną intensywność, występuje w różnych częściach kraju bądź dotyczy różnych upraw” – poinformował profesor.

Zwrócił ponadto uwagę, że w ostatnich latach temperatura rośnie. „Było to szczególnie widoczne w 2019 roku, kiedy temperatura w prawie każdym miesiącu była zbliżona do średniej bądź przekraczała tę średnią. Nie było zimnych miesięcy. Wysoka temperatura powodowała duże parowanie wody z gleby i roślin. Dziś jest trudno wyrokować, jak będzie. Najważniejsze będą kwiecień i maj, kiedy zboża ozime i rzepak szybko rosną. Teraz tak nie jest, rośliny nie potrzebują tak dużo wody” – podsumował.

Autor: Michał Boroń, PAP. Śródtytuł pochodzi od redakcji.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję