Dlaczego pacjenci w Wuhan nie są wliczani do nowych przypadków zachorowań

Mężczyzna wygląda przez barierę ustawioną, aby zapobiec wchodzeniu do osiedla mieszkaniowego lub jego opuszczaniu, Wuhan, 17.03.2020 r. (STR/AFP via Getty Images)

Mężczyzna wygląda przez barierę ustawioną, aby zapobiec wchodzeniu do osiedla mieszkaniowego lub jego opuszczaniu, Wuhan, 17.03.2020 r. (STR/AFP via Getty Images)

Przez pięć kolejnych dni, do 23 marca, miasto Wuhan, strefa zero epidemii w Chinach, nie podało żadnych nowych infekcji wirusa KPCh (Komunistycznej Partii Chin).

Miejscowa ludność zgłosiła jednak inny przebieg wydarzeń.

Tymczasem władze Wuhan wyjaśniły niedawno, dlaczego odmawiają liczenia nowych przypadków z pozytywnymi wynikami testów.

Zero nowych infekcji

Chińska Narodowa Komisja Zdrowia poinformowała 23 marca, że poprzedniego dnia nie było żadnych nowych lokalnych infekcji.

Od 19 marca komisja informuje, że prawie wszyscy nowo zdiagnozowani pacjenci w Chinach to ludzie, którzy przyjechali z zagranicy – z wyjątkiem jednego nowego lokalnego pacjenta, który 20 marca został zdiagnozowany w prowincji Guangdong.

22 marca komisja zdrowia z Guangdong poinformowała w komunikacie, że pacjent ten pochodzi z miasta Guangzhou (pol. Kanton). Został zarażony wirusem KPCh po kontakcie z „importowanym” pacjentem, który niedawno podróżował do Stambułu w Turcji.

W tym czasie Tu Yuanchao, zastępca dyrektora komisji zdrowia prowincji Hubei, w wywiadzie udzielonym 22 marca państwowej gazecie „Hubei Daily”, wyjaśnił, dlaczego w Wuhan nie pojawiły się nowe infekcje. Wuhan jest stolicą prowincji Hubei.

Powiedział, że nowo zgłoszeni pacjenci dzielą się na dwie grupy: tych, u których choroba niedawno nawróciła po początkowym wyleczeniu, i tych, którzy uzyskali dodatni wynik testu na obecność kwasu nukleinowego w kierunku COVID-19, ale nie wykazują objawów.

„Przypadki nawrotów zostały zgłoszone, gdy zdiagnozowano je za pierwszym razem. Nie będziemy ich zgłaszać. Obecnie w mieście Wuhan wyznaczono szpital Jinyintan i Szpital Pulmonologiczny na miejsca leczenia pacjentów z nawrotem choroby” – powiedział Tu.

Tu Yuanchao stwierdził ponadto, że skoro władze nie odnotowały żadnego przypadku pacjenta z nawrotem wirusa, który zaraziłby innych ludzi, nie sądzi, że ci pacjenci mogliby rozprzestrzeniać chorobę na innych.

W przypadku drugiej grupy pacjentów władze nie będą ich uznawać za pacjentów z COVID-19, ale „wyślą ich do centrum kwarantanny na dwutygodniową obserwację” – powiedział Tu.

Głosy prawdy

Tymczasem mieszkanka Wuhan, żona wyższego rangą kierownika z miejscowego banku, powiedziała, że kierownicy zostali niedawno poinformowani o nowej dyrektywie władz.

„Kierownicy państwowych przedsiębiorstw w Wuhan otrzymali zawiadomienie, że mogą wznowić produkcję dopiero wtedy, gdy w Wuhan przez 14 kolejnych dni nie zostaną zgłoszone żadne nowe infekcje” – powiedziała informatorka chińskojęzycznej edycji „The Epoch Times” 23 marca.

Informatorka dodała, że lokalne władze chciały, aby firmy zaczęły działać jak najszybciej i powiedziały agencjom rządowym, że muszą sprawić, by do tego doszło.

Na nagraniu audio udostępnionym na Twitterze przez zagranicznego chińskiego aktywistę o imieniu Charles można usłyszeć przewodniczącą komitetu sąsiedzkiego partii w dzielnicy Jiang’an wyjaśniającą swojej społeczności, że rodziny nie mogą jednocześnie schodzić na dół po produkty, które zamówili, ponieważ powinni utrzymać odpowiednią odległość od innych osób w celu zachowania bezpieczeństwa.

„Mówiłam wam, sytuacja nie jest dobra. Nie ufajcie zerowym nowym infekcjom. Nie poznacie prawdy, dopóki nie znajdziecie się na linii frontu” – powiedziała ta przedstawicielka partii.

Gdy mieszkaniec przypomniał jej, że nie powinna rozpowszechniać tych informacji, przedstawicielka partii odpowiedziała: „Jeśli nikt nie powie prawdy, to my będziemy drugim Li Wenliangiem”.

Li Wenliang był jednym z ośmiu lekarzy, którzy po raz pierwszy w grudniu 2019 roku opublikowali informacje o wybuchu epidemii „podobnej do SARS”. Li otrzymał reprymendę od chińskich władz. Zmarł na wirusa KPCh 7 lutego.

Propaganda

Chiński reżim rozpoczął ostatnio szerzenie propagandy, że epidemia wirusa mogła narodzić się we Włoszech, w kraju, który poza Chinami został najbardziej dotknięty przez epidemię.

22 marca państwowa gazeta „Global Times” poinformowała: „Wybuch wirusa we Włoszech mógł nastąpić wcześniej niż w Chinach”, dodano przy tym, że „wirus [rozprzestrzeniający się] we Włoszech mógł nie pochodzić z Chin”.

W międzyczasie na międzynarodowych i chińskich platformach społecznościowych, takich jak Twitter, Facebook i popularna chińska aplikacja WeChat, chińscy trolle zaczęli publikować posty, w których twierdzili, że Chiny to jedyny bezpieczny kraj, gdzie można trzymać się z dala od wirusa.

Na zrzutach ekranu wielu kont na Twitterze widać, że wszyscy tweetowali tę samą wiadomość napisaną po chińsku, tylko ze zmienioną nazwą kraju. „Wybuch epidemii we Francji [także w USA, Kanadzie, Hiszpanii i we Włoszech] wymknął się spod kontroli. Od znajomych, którzy pracują we francuskich [amerykańskich, kanadyjskich itp.] szpitalach, słyszałem, że niezliczeni ludzie codziennie proszą o pomoc w szpitalach, ale nie mają tam zestawów diagnostycznych”.

„The Epoch Times” określa nowego koronawirusa, który wywołuje chorobę COVID-19, mianem wirusa KPCh, ponieważ ukrywanie informacji przez Komunistyczną Partię Chin i jej złe decyzje pozwoliły wirusowi rozprzestrzenić się na całe Chiny, a następnie wywołać światową pandemię.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2020-03-23, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/why-patients-are-not-counted-as-new-virus-cases-in-chinas-epidemic-ground-zero-of-wuhan_3283024.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję