Zmieniła się forma pomocy niesionej Ukraińcom – mówi dyrektor rzeszowskiego Caritasu

Uchodźcy z Ukrainy czekają na autobus jadący dalej na zachód po przybyciu do Polski przez przejście graniczne w Medyce, 10.03.2022 r. (Charlotte Cuthbertson / The Epoch Times)

Uchodźcy z Ukrainy czekają na autobus jadący dalej na zachód po przybyciu do Polski przez przejście graniczne w Medyce, 10.03.2022 r. (Charlotte Cuthbertson / The Epoch Times)

Pomoc walczącej Ukrainie cały czas jest udzielana, ale zmieniła się jej forma, bo zmieniły się potrzeby ofiar wojny – powiedział PAP dyrektor Caritasu Diecezji Rzeszowskiej ks. Piotr Potyrała.

Przypomniał, że 24 lutego 2022 r., gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, miliony Polaków otworzyły swoje serca, domy i portfele, aby pomagać ofiarom tego ataku. Kilka dni później w centrali Caritasu w Rzeszowie utworzono Centrum Pomocy Kryzysowej. W pierwszych tygodniach wojny przybywało do niego dziennie 300, a często i więcej osób.

„Przychodzili, nie mając niczego, a otrzymywali wszystko, co było potrzebne: trwałą żywność, środki czystości, odzież, lekarstwa. Szybko została także zorganizowana pomoc psychologiczna” – zaznaczył ks. Potyrała.

Dodał, że pomocy udzielano zarówno uchodźcom, jak i rodzinom, które przyjęły ich do swoich domów.

Uchodźcy znaleźli także schronienie w ośrodkach własnych Caritasu i w ośrodkach parafialnych czy diecezjalnych.

„Z biegiem czasu sytuacja związana z potrzebami uchodźców przybywających do nas, na Podkarpacie, do Polski, jak i uchodźców wewnętrznych w Ukrainie, w znacznej mierze się zmieniła. Inne są potrzeby i inne priorytety niż jeszcze półtora czy rok temu”– zauważył dyrektor rzeszowskiego Caritasu.

Zwrócił uwagę, że być może w polskim społeczeństwie nastąpiło już pewne przyzwyczajenie do trwającej tuż za wschodnią granicą wojny, zmęczenie tematem pomocy i spraw ukraińskich.

„Ale uważam, że nam nie wolno zobojętnieć i nie wolno też uogólniać wszystkich obywateli Ukrainy, bo tam ludzie żyją w ciągłym strachu i zagrożeniu” – podkreślił.

Dym unosi się z lwowskiego lotniska po porannym nalocie na zakład naprawy samolotów, Lwów, Ukraina, 18.03.2022 r. (Charlotte Cuthbertson / The Epoch Times)

Dym unosi się z lwowskiego lotniska po porannym nalocie na zakład naprawy samolotów, Lwów, Ukraina, 18.03.2022 r. (Charlotte Cuthbertson / The Epoch Times)

Zauważył, że bombardowania i ataki zdarzają się nie tylko w głębi Ukrainy, ale też we Lwowie i w jego okolicach, czyli całkiem blisko od Rzeszowa.

„Dlatego cały czas potrzebna jest pomoc, ale mądra, odpowiadająca na aktualne potrzeby. Jako Caritas Diecezji Rzeszowskiej taką właśnie pomoc świadczymy zarówno tym, którzy przybyli na Podkarpacie, ale także tym, którzy zostali w kraju, tam, gdzie toczą się działania wojenne” – zapewnił ks. Potyrała.

I tak np. Centrum Pomocy Kryzysowej z biegiem czasu zostało przekształcone w profesjonalne Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom. Oferuje ono, oprócz pomocy materialnej, przede wszystkim wsparcie psychologiczne, doradztwo zawodowe, kursy języka polskiego, opiekę nad dziećmi i pomoc w załatwieniu spraw urzędowych. Pomoc świadczą zatrudnieni w Centrum Polacy i Ukraińcy.

„Na początku bardziej była potrzebna pomoc materialna, rzeczowa, teraz – bardziej pomoc w działaniu, w odnalezieniu się w naszym społeczeństwie, w normalnym funkcjonowaniu, aby te osoby, które przebywają tutaj, mogły się usamodzielnić, znaleźć pracę, mieszkanie, doszlifować język, który przy poszukiwaniu zatrudnienia, pójścia do lekarza, do urzędu, jest bardzo potrzebny. Znajomość języka ułatwia także życie dzieciom i młodzieży w szkole, na studiach, wśród rówieśników” – zwrócił uwagę duchowny.

Podał, że z pomocy psychologicznej oferowanej przez Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom rzeszowskiego Caritasu skorzystało dotychczas 378 osób, ze wsparcia w zakresie zatrudnienia – 776 osób, a 344 z kursów języka polskiego.

Centrum organizuje także zajęcia, jak grupy chóralne, kluby książki, odbywają się pokazy filmów lub imprezy sportowe i różne inne aktywności. Z tej formy skorzystało łącznie ponad 2,3 tys. osób, a ponad 3,8 tys. zostało skierowanych przez Centrum do innych projektów i działań realizowanych w ramach diecezji.

Duchowny zauważył, że w ciągu dwóch lat udzielania pomocy Caritas Diecezji Rzeszowskiej duży nacisk kładzie także na wsparcie dla dzieci, organizując wypoczynek wakacyjny, zabawy, aktywności, np. spotkania ze św. mikołajem, spotkania z okazji Bożego Narodzenia i Wielkanocy.

Z prowadzonych w ramach projektu Kids Club dotychczas skorzystało 123 dzieci, a 38 – ze wsparcia w edukacji.

Ukraińcy, którzy uciekają z rozdartych wojną wschodnich miast, przybywają na lwowski dworzec kolejowy w celu dalszej podróży, Lwów, Ukraina, 24.03.2022 r. (Charlotte Cuthbertson / The Epoch Times)

Ukraińcy, którzy uciekają z rozdartych wojną wschodnich miast, przybywają na lwowski dworzec kolejowy w celu dalszej podróży, Lwów, Ukraina, 24.03.2022 r. (Charlotte Cuthbertson / The Epoch Times)

Kolejnym elementem pomocy dla Ukrainy są realizowane nieprzerwanie od początku wojny transporty z pomocą humanitarną, również tam, gdzie toczą się działania wojenne.

„W ciągu dwóch lat wojny Caritas Diecezji Rzeszowskiej wysłał łącznie ok. 900 ton darów, w 290 transportach” – podał dyrektor rzeszowskiego Caritasu.

Obecnie transporty zawierają przede wszystkim trwałą żywność, ale nie tylko. „Kilka dni temu dotarła do nas prośba o 100 kurtek z ciepłego polaru” – powiedział ks. Potyrała i zapewnił, że kurtki już zostały kupione i wysłane do potrzebujących.

Wraz z wiernymi z parafii diecezjalnych organizowana jest też akcja „Paczka dla Ukrainy” oraz zbiórki żywności, a zebrane produkty (m.in. żywność, chemia gospodarcza, agregaty prądotwórcze) Caritas przekazuje na tereny objęte działaniami wojennymi. Takich paczek zostało wysłanych dotąd ponad 3,2 tys. Są one zazwyczaj przekazywane potrzebującym za pośrednictwem ukraińskiego Caritasu lub księży pracujących na Ukrainie.

„Aby mieć pewność, że ta pomoc trafi do ludzi, którzy są w największej potrzebie, najsłabszych, a więc starszych, samotnych, dzieci, osób z niepełnosprawnościami” – wymienił duchowny.

Rzeszowski Caritas uczestniczy także w ogólnopolskim programie Caritasu – „Rodzina rodzinie”, dzięki któremu comiesięczne wsparcie finansowe trafia do najbardziej potrzebujących mieszkańców Ukrainy, którzy mieszkają w diecezji kijowsko-żytomierskiej i charkowsko-zaporoskiej.

„Obecnie przebywają tam setki tysięcy wewnętrznie przesiedlonych Ukraińców, którym trzeba pomóc i my im pomagamy” – zapewnił ksiądz.

Zauważył, że chociaż ofiarność Polaków przez dwa lata wojny już nieco osłabła, to jest ciągle duża i Polacy zawsze odpowiadają pozytywnie na prośby i włączają się w akcje pomocowe.

Zwrócił się z prośbą o wsparcie dla ofiar wojny. Darowiznę można wpłacać na konto Caritasu Diecezji Rzeszowskiej: 96 1020 4391 0000 6902 0002 2616, wpisując w tytule „Ukraina”.

Autorka: Agnieszka Pipała, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję