Brak środków finansowych, korupcja i niewłaściwe standardy w opiece zdrowotnej to jedne z głównych problemów
U 63-letniej matki pana Zhou przeprowadzono prosty zabieg chirurgiczny w Szpitalu Ludowym w Weixian, w mieście Xintai, w prowincji Hebei. Kobieta złamała prawą nogę w wyniku upadku z roweru elektrycznego, a kość wymagała zespolenia za pomocą stalowej płytki. Jednak po zabiegu pacjentka odczuwała nieustający ból. Cztery miesiące później Zhou przywiózł matkę z powrotem do szpitala i przez przypadek wyszedł na jaw skandal korupcyjny.
1 listopada 2017 roku chiński serwis informacyjny Jiangxi News Net poinformował, że stalowa płytka uległa rozpołowieniu i wbijała się w ciało kobiety. Zabieg był udany, ale później płytka po prostu pękła.
Tajne śledztwo przeprowadzone przez Jiangxi News początkowo miało ustalić, czy ta stalowa płytka była zrobiona z gorszej jakości materiału albo czy nie spełniała standardów. Jednak ujawniło ono coś innego, a mianowicie, że Szpital Ludowy w Weixian sprzedawał swoim pacjentom stalowe płytki i śruby do kości po wygórowanych cenach, dużo wyższych niż ceny zakupu. Na przykład firma zaopatrzeniowa sprzedawała szpitalowi stalowe płytki za 480 juanów za sztukę (ok. 72 dolarów), ale szpital obciążał pacjentów kwotą 4662 juanów (ok. 700 dolarów).
Według Jiangxi News Net zyski ze sprzedaży materiałów po zawyżonych cenach zostawały w kieszeniach pracowników szpitala różnego szczebla – dyrektora, dziekana, farmaceuty, ordynatora i lekarza.
Od lat państwo nawiedzają plagi szpitalnych oszustw, afer łapówkarskich, niebezpiecznych lekarstw, przekupstw i niskiej jakości szczepień.
Korupcja w Szpitalu Ludowym w Weixian jest jedynie mikrokosmosem większych problemów chińskiego systemu opieki zdrowotnej. Od lat państwo nawiedzają plagi szpitalnych oszustw, afer łapówkarskich, niebezpiecznych lekarstw, przekupstw i niskiej jakości szczepień.
Konflikty pomiędzy lekarzami a pacjentami nie są rzadkością i wyłaniają się, gdy leczenie nie przebiega poprawnie. Jednak za tymi wszystkimi sporami kryją się jeszcze większe problemy – niektóre z nich zostały poruszone na forum publicznym przez urzędników Komunistycznej Partii Chin.
Chiny pozostają w tyle za Stanami Zjednoczonymi pod względem jakości opieki zdrowotnej m.in. z powodu pieniędzy, jakie chiński reżim przeznacza na sektor zdrowia. Według Banku Światowego nakłady na służbę zdrowia w USA w 2014 roku wynosiły 17 proc. PKB, zaś w Chinach 5,5 proc.
Chiński reżim twierdzi oficjalnie, na papierze, że 95 proc. jego obywateli ma zapewnione ubezpieczenie zdrowotne i w przypadku szeregu schorzeń mogą otrzymać od państwa zwrot do 70 proc. kosztów leczenia. Jednak wiele osób uważa, że system ubezpieczeń społecznych nie jest kompleksowy – według analizy przeprowadzonej w 2013 roku przez Wharton School of the University of Pennsylvania chińscy pacjenci nadal, z własnej kieszeni, pokrywają połowę kosztów swojego leczenia.
Według chińskiego portalu Sohu, który przytoczył komentarz Fan Daiminga, dyrektora State Key Laboratory of Cancer Biology, standardy medyczne są kolejnym źródłem problemów chińskiego systemu opieki zdrowotnej.
Standardy medyczne zawierają zalecenia dotyczące sposobu działania różnych obszarów opieki zdrowotnej, tj. opieki stomatologicznej czy leczenia szpitalnego. Fan stwierdził, że 96 proc. zaleceń zostało skopiowanych ze źródeł zachodnich, natomiast powinny one być dostosowane do problemów zdrowotnych, jakie występują w Chinach, i bazować na zwyczajach żywieniowych Chińczyków, a nie ludzi Zachodu.
Zhong Nanshan, były przewodniczący Chinese Medical Association a obecnie redaktor naczelny „Journal of Thoracic Disease”, w trakcie przemówienia na spotkaniu politycznym w marcu 2014 roku stwierdził, że reformy służby zdrowia nie powiodły się w kwestii rozwiązania wielu podstawowych problemów.
Według Zhanga duża liczba żyjących w ubóstwie Chińczyków w dalszym ciągu nie ma dostępu do opieki zdrowotnej, gdyż jest ona nazbyt kosztowna. Ponadto chińskie szpitale państwowe funkcjonują podobnie jak szpitale prywatne, ponieważ brakuje im wsparcia finansowego ze strony chińskich władz, dlatego muszą w jakiś sposób zwiększać swoje dochody. Żeby zobrazować tę sytuację, Zhang podał przykład lekarzy ze szpitali państwowych, którzy aby zarobić dodatkowe pieniądze na pacjentach, mają więcej umów na zabiegi ambulatoryjne, niż w rzeczywistości byliby w stanie wykonać.
„To nie są normalne problemy. To są głębsze problemy systemowe” – powiedział Zhang.
W czerwcu 2016 roku uwagę dużej części społeczeństwa przyciągnęła śmierć Wei Zexiego, 21-letniego studenta, u którego stwierdzono rzadką formę raka tkanki, okazało się bowiem, że został on wcześniej poddany sześciomiesięcznej, bezskutecznej kuracji antynowotworowej. Chińskie media przeprowadziły śledztwo i odkryły, że szpital, w którym Wei poddał się kuracji, należał do „Putian Network” – sieci 8600 prywatnych szpitali kontrolowanych przez biznesmenów i urzędników z Komunistycznej Partii Chin, którzy umieszczali w internecie reklamy fałszywych lekarstw oraz terapii, jakie wprowadzali na rynek.
Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2017-11-10, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/a-broken-leg-exposes-a-broken-healthcare-system-in-china_2354778.html