Wyrzut materii ze Słońca zmierza w stronę Ziemi, możliwa burza geomagnetyczna

W poniedziałek nastąpił rozbłysk słoneczny i następnie tzw. koronalny wyrzut masy. Prognozuje się burzę geomagnetyczną o umiarkowanym nasileniu. Na zdjęciu ilustracyjnym rozbłysk słoneczny (<a href="https://pixabay.com/pl/users/wikiimages-1897/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=11581">WikiImages</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=11581">Pixabay</a>)

W poniedziałek nastąpił rozbłysk słoneczny i następnie tzw. koronalny wyrzut masy. Prognozuje się burzę geomagnetyczną o umiarkowanym nasileniu. Na zdjęciu ilustracyjnym rozbłysk słoneczny (WikiImages / Pixabay)

W poniedziałek nastąpił rozbłysk słoneczny i następnie tzw. koronalny wyrzut masy. Zmierzająca ku naszej planecie plazma może 31 marca spowodować burzę geomagnetyczną oraz zwiększyć szanse na zobaczenie zorzy polarnej – informuje Centrum Prognoz Heliogeofizycznych Centrum Badań Kosmicznych PAN.

28 marca o godzinie 13.29 polskiego czasu nastąpił rozbłysk słoneczny, a potem wybuchy radiowe. Półtorej godziny po rozbłysku, w pasie radiacyjnym Van Allena, który otacza Ziemię, poziom protonów o energiach ponad 10 megaelektronowoltów przekroczył próg ostrzegawczy.

Z rozbłyskiem wiąże się koronalny wyrzut masy, który jest skierowany w stronę naszej planety. Wyrzucona ze Słońca materia w formie plazmy porusza się z prędkością 1259 km/s i prawdopodobnie dotrze do Ziemi w czwartek 31 marca, powodując burzę geomagnetyczną.

Według przewidywań będzie to burza klasy G2, czyli o umiarkowanym nasileniu. W trakcie 11-letniego cyklu słonecznego burz tej klasy następuje ok. 600. Ich skutkiem mogą być problemy z funkcjonowaniem systemów zasilania elektrycznego, takich jak linie przesyłowe, stacje generujące i systemy dystrybucji energii elektrycznej. Mogą w nich występować skoki napięcia, a w przypadku długotrwałych burz geomagnetycznych uszkodzeniu mogą ulegać transformatory. Najbardziej narażona na te skutki jest infrastruktura na dużych szerokościach.

Zorza polarna w nieoznaczonej lokalizacji (<a href="https://pixabay.com/pl/users/nicobecker59-19845444/">Nico Becker</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=4261182">Pixabay</a>)

Zorza polarna w nieoznaczonej lokalizacji (Nico Becker / Pixabay)

Drugą konsekwencją dotarcia do nas koronalnego wyrzutu masy może być większa intensywność zórz polarnych. Według prognoz 31 marca w godzinach przed wschodem Słońca istnieje szansa na dostrzeżenie zorzy polarnej w północnych krańcach Polski.

Rozbłysk nastąpił z regionu oznaczonego jako NOAA 2975. Jest on mocno aktywny i od 28 do 29 marca odnotowano w nim ponad 17 rozbłysków. W stronę Ziemi zmierzają z tego rejonu dwa lub trzy koronalne wyrzuty masy. Pierwszy dotrze 31 marca, a pozostałe 1 kwietnia.

Źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję