Niesamowite kreacje zorzy polarnej na tle nieba

Zjawisko zorzy polarnej fascynuje ludzkość od wieków. Na zdjęciu zorza polarna, aurora borealis, w bliżej nieoznaczonej lokalizacji (<a href="https://pixabay.com/pl/users/GooKingSword-1861966/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1250561">GooKingSword</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1250561">Pixabay</a>)

Zjawisko zorzy polarnej fascynuje ludzkość od wieków. Na zdjęciu zorza polarna, aurora borealis, w bliżej nieoznaczonej lokalizacji (GooKingSword / Pixabay)

Od wieków budzi zainteresowanie ludzi. Powstały o niej liczne mity i legendy, w których była postrzegana przez różne społeczności niejednoznacznie, tak jak każdy obcy, tajemniczy fenomen. Dziś wiemy o niej więcej, ale jedno się nie zmieniło – zorza polarna swym niezwykłym spektaklem nieprzerwanie od lat przyciąga tłumy widzów. Co tak fascynującego ma w sobie to świetlne zjawisko?

Narodziny zorzy polarnej

Widowisko nie powstałoby, gdyby nie Słońce, które podczas wybuchów i rozbłysków wyrzuca w przestrzeń kosmiczną bardzo duże ilości cząstek elementarnych. Taki strumień cząstek to wiatr słoneczny. Potrafi on, tak jak znany nam zwykły wiatr falujący flagi na masztach, poruszać warkoczami komet. Ponadto charakteryzuje się zmiennością, a co więcej, niesie ze sobą pole magnetyczne. To magnetosfera reguluje, ile cząstek wiatru słonecznego dotrze w pobliże Ziemi.

Gdy cząstki znajdą się blisko naszej planety, ich tory lotu ulegają odchyleniu na skutek działania ziemskiego pola magnetycznego. Sprawia ono, że cząstki zaczynają poruszać się po tzw. linii śrubowej wzdłuż prostej łączącej dwa bieguny magnetyczne, zlokalizowane w okolicach biegunów geograficznych.

W ten sposób cząstki wiatru słonecznego mogą przedostać się do gęstszych warstw atmosfery wyłącznie w pobliżu biegunów magnetycznych. Wówczas zderzają się z cząstkami atmosfery i przekazują im porcję energii. To właśnie jest przyczyną zjawiska świetlnego, które można zobaczyć w tzw. owalach zorzowych, czyli obszarach na kuli ziemskiej, na których można obserwować zorze.

Zorza polarna widziana na półkuli północnej nosi nazwę aurora borealis, a pojawiająca się na półkuli południowej – aurora australis. Na zdjęciu zorza polarna widziana w Norwegii (<a href="https://pixabay.com/pl/users/DDStudio-5594168/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=2387777">John Huang</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=2387777">Pixabay</a>)

Zorza polarna widziana na półkuli północnej nosi nazwę aurora borealis, a pojawiająca się na półkuli południowej – aurora australis. Na zdjęciu zorza polarna widziana w Norwegii (John Huang / Pixabay)

Oswajanie zjawiska

Obecność na Ziemi dwóch takich miejsc znalazła odzwierciedlenie w nazewnictwie zorzy polarnej. Zjawisko występujące na półkuli północnej nosi nazwę aurora borealis. Pochodzi ona od znanej z greckiej mitologii bogini świtu Aurory, przez Rzymian utożsamianej z Eos, oraz od greckiego boga władającego północnymi wiatrami, czyli Boreasa. Nazwę tę nadał Galileusz w 1619 roku.
Z kolei zorza polarna występująca na półkuli południowej to aurora australis.

W języku ludu Saamów istnieje kilka określeń zorzy. Jedno z nich to Guovssahas, czyli „światło, które można usłyszeć”.
Niektóre społeczności się jej bały, uważały, że może sprowadzić niebezpieczeństwo. Inne wierzyły, że przynosi szczęście, wpływa korzystnie na urodzaj gleby.

Za pomocą opowieści różnie próbowano wytłumaczyć fenomen pojawiający się na nieboskłonie.
Jedna z legend norweskich przekazuje, że zorza to tańczące wokół ogniska młode kobiety. Inna wersja głosi, że w blasku zorzy zamieszkują dusze niezamężnych panien, które ukazują się na nocnym sklepieniu pod postacią przepięknych świateł.
Tłumaczono też, że zorza polarna jest odbiciem światła przez ławice śledzi, które to na niebie tworzyły niebieskie wzory.

W szwedzkich wierzeniach znajdziemy z kolei opowieść o wyścigu łabędzi na krańce Północy. Lot miał być na tyle wyczerpujący, że ptakom zabrakło sił i zamarzły na niebie, tam też zamieszkały. Za każdym razem, gdy chcą poruszyć skrzydłami, na sklepieniu rozbłyska wielokolorowa zorza.

Świetlisty performans rozgrywa się ok. 100 km nad nami

Scenografię dla specjalnego pokazu blasku tworzy czyste niebo w okolicach Arktyki, głównie w Norwegii, na północy Kanady, a także na wyspie Spitsbergen. W tych obszarach sklepienie ma ciemniejszą barwę w porównaniu z terenami pełnymi sztucznego światła metropolii i zanieczyszczeń aglomeracyjnych.

Zorze mogą przybierać barwę niebieską, zieloną, żółtą i czerwoną, bardzo często białą. Na kolor zorzy mają wpływ różne czynniki, np. rodzaj gazu i wysokość, na jakiej powstaje zjawisko. Na zdjęciu zorza polarna w bliżej nieoznaczonej lokalizacji (<a href="https://pixabay.com/pl/users/enriquelopezgarre-3764790/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=4038299">enriquelopezgarre</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=4038299">Pixabay</a>)

Zorze mogą przybierać barwę niebieską, zieloną, żółtą i czerwoną, bardzo często białą. Na kolor zorzy mają wpływ różne czynniki, np. rodzaj gazu i wysokość, na jakiej powstaje zjawisko. Na zdjęciu zorza polarna w bliżej nieoznaczonej lokalizacji (enriquelopezgarre / Pixabay)

Na północnej półkuli najlepiej jest wypatrywać zorzy w lutym, wtedy to w strefie polarnej gromadzą się wyże baryczne, a świetlny fenomen „wychodzi na scenę” niemal każdej nocy.

W Islandii, Laponii lub Norwegii podniebne barwne fale można podziwiać mniej więcej 100 razy w roku. W tych rejonach wypatrywanie zorzy warto zaplanować zwłaszcza u schyłku jesieni – w październiku oraz wczesną wiosną – w lutym, marcu. Widowisko ma miejsce przeważnie między godziną 18 a 1.
Warto pamietać, żeby sprawdzić, kiedy występuje pełnia Księżyca, wtedy bowiem nie ma co udawać się na oglądanie pokazu, bo zjawisko będzie mniej widoczne, bledsze. A przecież szkoda byłoby stracić piękno mieniącego się przedstawienia.

Zorze mogą przybierać barwę niebieską, zieloną, żółtą i czerwoną, ale bardzo często lubują się w bieli. Na kolor zorzy mają wpływ różne czynniki, np. rodzaj gazu i wysokość, na jakiej powstaje zjawisko.

Tlen świeci na zielono i czerwono, azot objawi się jako purpurowy i bordowy. Jeśli cząstki wiatru słonecznego zderzą się z mieszaniną tlenu i azotu, naszym oczom ukaże się żółte światło. Z kolei kolory niebieski i fioletowy powstaną dzięki wodorowi i helowi.

Jeśli dodamy do tego rozmaitość kształtów obieranych przez zorzę – pasma, łuki, kurtyny, promienie, korony – trzeba przyznać, że wydarzenie jest całkowicie wyjątkowe i pełne niespodzianek przyszykowanych przez wybitną reżyserkę Naturę.

Źródła: Visit Norway, Festiwal Zorzy Polarnej, Gazeta.pl Podróże, Uniwersytet Wrocławski, Wikipedia.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję