Wbrew 3-miesięcznym rokowaniom: Przezwyciężyła raka z przerzutami i od 30 lat wiedzie szczęśliwe życie

Najnowsze zdjęcie 77-letniej Yang (dzięki uprzejmości Yang Li)

Najnowsze zdjęcie 77-letniej Yang (dzięki uprzejmości Yang Li)

30 lat temu u Yang Li zdiagnozowano raka z przerzutami, w rokowaniach mówiono o trzech miesiącach. Jednak wiedzie ona szczęśliwe życie, wolna od raka, a przypisuje to dyscyplinie medytacyjnej Falun Gong, którą praktykuje.

Życie Yang Li niemal się zakończyło po czterdziestce z powodu raka z przerzutami. Choć po usłyszeniu diagnozy nie zdecydowała się na dalsze leczenie, przez ostatnie 30 lat prowadziła pełne energii zdrowe życie. Co sprawiło, że wygrała walkę ze śmiertelną chorobą?

Dziś 77-letnia Yang mieszka w San Jose w Kalifornii. W młodości była znaną aktorką opery Huangmei (jednego z pięciu głównych gatunków opery w Chinach) w chińskiej prowincji Anhui, a następnie rozpoczęła karierę jako projektantka kostiumów dla tej samej opery. Od nastoletnich lat zmagała się z licznymi chorobami, w tym wirusowym zapaleniem wątroby typu A i B, chorobą wieńcową, przewlekłym zapaleniem oskrzeli i przewlekłymi infekcjami dróg moczowych. Przyjmowała tak wiele leków, że często nazywano ją „chodzącą apteczką”.

W 1990 roku 43-letnia wówczas Yang pracowała nad projektem kostiumu. Nagle zaczęła wymiotować skrzepami krwi, co bardzo ją zaniepokoiło. Od pewnego czasu odczuwała okresowy ból w górnej części brzucha, a także miewała kwaśne wymioty, które czasem zawierały krew. Z powodu napiętego harmonogramu pracy nie przeszła kompleksowych badań ani leczenia.

Później zdiagnozowano u niej zaawansowanego gruczolakoraka żołądka (rodzaj raka żołądka). Lekarze zidentyfikowali guza o wymiarach 6,5 x 8 cm i grubości 2,5 cm w połączeniu żołądkowo-przełykowym. Poddano ją subtotalnej gastrektomii, a także usunięto 2 centymetry przełyku. Wkrótce potem rozpoczęła chemioterapię, ale w ciągu zaledwie trzech dni jej stan znacznie się pogorszył. Objawy obejmowały wysoką gorączkę, wymioty, wypadanie włosów i znaczny spadek zarówno białych, jak i czerwonych krwinek. Lekarze nie mieli innego wyjścia, jak tylko przerwać leczenie.

Przerzuty raka prowadzą do rozpaczy

Pod koniec 1993 roku Yang zaczęła odczuwać ból w prawym łokciu. Zdjęcia rentgenowskie ujawniły strukturę przypominającą plaster miodu w kości łokcia i przedramienia, co wskazywało na raka kości. W tym czasie jej ogólny stan zdrowia był bardzo zły, we wszystkich badaniach krwi miała nieprawidłowe wyniki. Lekarze wahali się, czy kontynuować chemioterapię, ponieważ obawiali się, że podczas leczenia mogą wystąpić powikłania.

W 1994 roku u Yang pojawiły się nowe objawy wskazujące na raka jamy nosowo-gardłowej. Badanie CT (tomografia komputerowa) ujawniło dwa guzy, każdy wielkości ziarna soi, w lewej zatoce.

Kiedy lekarz powiedział Yang, że pozostało jej około trzech miesięcy życia, westchnęła i stwierdziła: „Wygląda na to, że nie ma potrzeby dalszego leczenia”. Nie zdecydowała się na hospitalizację.

Gdy rak żołądka daje przerzuty do odległych miejsc, szanse na przeżycie stają się bardzo nikłe. Według American Cancer Society (pol. Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego) pięcioletni względny wskaźnik przeżycia dla pacjentów z odległymi przerzutami raka żołądka wynosi zaledwie siedem procent.

Droga ku uzdrowieniu dzięki książce

Yang wróciła do domu. Po niedługim czasie zadzwoniła do niej przyjaciółka, znana chińska aktorka opery Huangmei. Poprosiła o zwrot książki, którą pożyczyła mężowi Yang. Książka nosiła tytuł „Falun Gong, wydanie poprawione”.

Zaciekawiona Yang przejrzała książkę, która wprowadzała do praktyki Falun Gong. Najważniejszymi zasadami w tej dyscyplinie duchowej są prawda, życzliwość i cierpliwość, Falun Gong składa się poza tym z pięciu zestawów ćwiczeń, w tym medytacji.

Yang chciała nauczyć się Falun Gong i umówiła się na spotkanie z zaprzyjaźnionym praktykującym, ten jednak odmówił nauczenia jej ze względu na krytyczny stan Yang. „Falun Gong może poprawić zdrowie i poziom sprawności fizycznej, ale nie jest przeznaczony do leczenia” – wyjaśnił.

Na biurku przyjaciela Yang znalazła gazetę ze świadectwami praktykujących Falun Gong. Po jej przeczytaniu wykrzyknęła: „Falun Gong jest naprawdę wspaniałe. Muszę się go nauczyć”.

Przyjaciel poruszony determinacją Yang podarował jej książkę Falun Gong. Yang przeczytała książkę i nauczyła się ćwiczeń, patrząc na ilustracje.

Po kilku dniach ćwiczeń ból w prawym łokciu zaczął ustępować, a dzięki temu mogła lepiej wypocząć podczas snu. Wkrótce była w stanie przejść z płynnej diety na miękkie pokarmy i stopniowo zwiększać ich spożycie. Zadziwiające było to, że miała więcej siły i czuła się zdrowsza.

Nieco ponad miesiąc później ból łokcia całkowicie ustąpił i mogła normalnie jeść – tak jak zdrowa osoba. Wkrótce była nawet w stanie samodzielnie przygotowywać proste posiłki.

Kilka miesięcy później jej stan zdrowia nie tylko znacznie się poprawił, lecz także jej usposobienie zmieniło się na lepsze. Stała się znacznie bardziej tolerancyjna i wyrozumiała, nawet w stosunku do trudnych sąsiadów, a także rozwinęła harmonijne relacje z przyjaciółmi i rodziną.

W kwietniu 1996 roku została zaproszona przez zaprzyjaźnionego praktykującego, który wprowadził ją w Falun Gong, by wzięła udział w grupowych ćwiczeniach.

Odbyły się w dużym parku w pobliżu jej domu i Yang doskonale pamięta ten poranek – wiosna w pełnym rozkwicie, kwiaty były wszędzie, a delikatna bryza niosła ich zapach. W ćwiczeniach uczestniczyło 70 do 80 praktykujących, w tym wielu jej kolegów i przyjaciół z dziedziny sztuki i medycyny.

Kiedy po raz pierwszy zaczęła ćwiczyć i gdy rozbrzmiała muzyka medytacyjna, poczuła się tak, jakby została „uderzona” energią, czuła nawet lekkie drżenie ciała, lecz to nie było nieprzyjemne. Koordynator punktu ćwiczeń wyjaśnił, że spowodowała to potężna zbiorowa energia praktyki grupowej, która zapewniała większe korzyści zdrowotne.

Po mniej więcej miesiącu ćwiczeń z grupą była w stanie jeździć na rowerze na punkt ćwiczeń i z powrotem.

„To był najszczęśliwszy czas w moim życiu! Naprawdę doświadczyłam radości bycia wolną od choroby, z lekkim ciałem pełnym energii. Serce miałam wypełnione ekscytacją i nieopisanym poczuciem szczęścia. Nie mogłam przestać się uśmiechać i często nuciłam piosenki w drodze na ćwiczenia i gdy wracałam” – powiedziała.

W sierpniu 1996 roku jej stan zdrowia znacznie się poprawił, dzięki czemu na nowo podjęła pracę.

Yang ćwicząca w parku, San Jose, 3 sierpnia (dzięki uprzejmości Yang Li)

Yang ćwicząca w parku, San Jose, 3 sierpnia (dzięki uprzejmości Yang Li)

Yang ćwicząca w parku, San Jose, 3 sierpnia (dzięki uprzejmości Yang Li)

Yang ćwicząca w parku, San Jose, 3 sierpnia (dzięki uprzejmości Yang Li)

Guz w cudowny sposób wypada

Na początku 1997 roku, po dniu ćwiczeń, objawy raka jamy nosowo-gardłowej po lewej stronie twarzy, które wcześniej ustąpiły – drętwienie, łzawienie, katar i zatkane ucho – nagle powróciły, a wraz z nimi gorączka i ból. Objawy utrzymywały się przez dwa dni.

Trzeciego dnia poczuła lekkie swędzenie w lewym nozdrzu. Wzięła głęboki oddech, a ku jej zdumieniu guz w lewej zatoce przemieścił się przez przewód nosowy połączony z górną częścią jamy nosowej i wpadł jej do ust. Kiedy go wypluła, zobaczyła, że był wielkości małego orzeszka ziemnego i był dość twardy.

Cudem, gdy tylko guz wypadł, wszystkie objawy całkowicie ustąpiły.

Teraz, w wieku 77 lat, powiedziała: „Jestem w dobrym zdrowiu i czuję się tak energiczna, jak przed pięćdziesiątką”.

Samo praktykowanie ćwiczeń nie zawsze było łatwe i komfortowe.

Gdy Yang po raz pierwszy zaczęła medytować, nogi mocno ją bolały i upłynęło dużo czasu, nim mogła usiąść z poprawnie skrzyżowanymi nogami. Wytrwała pomimo bólu i stopniowo robiła postępy. Zaczęła od zwykłego skrzyżowania nóg, następnie przeszła do pozycji półlotosu, aż w końcu – po prawie półtora roku – udało jej się usiąść w pozycji pełnego lotosu.

Dziś rzadko doświadcza bólu nóg podczas medytacji. Zauważyła jednak, że gdy bolą ją nogi, to często dzieje się tak dlatego, że zrobiła coś, co jest niezgodne z zasadami prawdy, życzliwości i cierpliwości. Jak się zastanowi nad swoim postępowaniem i je poprawi, ból ustępuje.

Od prawie 30 lat, odkąd praktykuje, konsekwentnie dąży do tego, aby dostroić się do zasad prawdy, życzliwości i cierpliwości i według nich żyć. Regularnie zastanawia się nad swoim postępowaniem, ilekroć pojawiają się konflikty.

„Falun Gong podarowało mi nie tylko drugą szansę na życie, lecz także głębokie nauki na temat tego, co naprawdę oznacza być dobrym człowiekiem. Czuję się niezwykle szczęśliwa” – powiedziała.

Praktykujący Falun Gong zostali zaproszeni do udziału w Wielkiej Paradzie Festiwalu Kwitnącej Wiśni w rejonie Zatoki San Francisco, 1 czerwca. Na zdjęciu 77-letnia Yang (w pierwszym rzędzie, najbardziej na prawo) gra na tradycyjnym chińskim instrumencie ludowym – bębenku bocznym yaogu – wraz z orkiestrą bębniarek Falun Gong (The Epoch Times)

Praktykujący Falun Gong zostali zaproszeni do udziału w Wielkiej Paradzie Festiwalu Kwitnącej Wiśni w rejonie Zatoki San Francisco, 1 czerwca. Na zdjęciu 77-letnia Yang (w pierwszym rzędzie, najbardziej na prawo) gra na tradycyjnym chińskim instrumencie ludowym – bębenku bocznym yaogu – wraz z orkiestrą bębniarek Falun Gong (The Epoch Times)

Falun Gong może łagodzić raka i wydłużać życie

Badanie obserwacyjne przedstawione na dorocznym spotkaniu American Society of Clinical Oncology (pol. Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej) w 2016 roku wykazało, że praktykowanie Falun Gong może wydłużyć czas przeżycia pacjentów z rakiem w stadium terminalnym i złagodzić objawy, jakie u nich występują. Naukowcy ze Szwajcarii, Tajwanu, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych obserwowali 152 pacjentów w Chinach, którzy chorowali na raka w stadium terminalnym i praktykowali Falun Gong. Na dzień sporządzenia raportu 149 pacjentów nadal żyło i cieszyło się dobrym zdrowiem. W porównaniu z przewidywanym okresem przeżycia wynoszącym 5,1 miesiąca, czas przeżycia u tych osób wydłużył się do 56 miesięcy. Warto zauważyć, że jakość życia pacjentów również znacznie się poprawiła.

Badanie z 2020 roku z udziałem ponad 1000 tajwańskich praktykujących Falun Gong wykazało, że osoby z przewlekłymi schorzeniami, takimi jak choroby serca, cukrzyca, choroby płuc i wysokie ciśnienie krwi, doświadczyły poprawy lub wyzdrowienia na poziomie od 70 do 89 proc. po praktykowaniu Falun Gong.

Lisa Bian, B.Med.Sc., jest specjalistką w dziedzinie opieki zdrowotnej, ma tytuł licencjata w dziedzinie nauk medycznych. Zdobyła również bogate doświadczenie, w tym ponadtrzyletnie praktyczne doświadczenie jako lekarz tradycyjnej medycyny chińskiej. W „The Epoch Times” służy Czytelnikom specjalistyczną wiedzą kliniczną jako autorka wnikliwych artykułów. Jej teksty obejmują wiele tematów, w tym medycynę integracyjną, koreańskie społeczeństwo, kulturę i stosunki międzynarodowe. Mieszka w Korei.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2024-08-30, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/health/defying-a-3-month-prognosis-how-she-survived-metastatic-cancer-and-thrived-for-30-years-5712172

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję