Pan Li Hongzhi zwraca się do publiczności podczas konferencji Falun Dafa, która odbyła się w Waszyngtonie 25 lipca 2010 r. (Mark Zou / The Epoch Times)
Ponad trzy lata od pierwszego wybuchu epidemii COVID-19 w Wuhan w Chinach, co stało się punktem zerowym światowej pandemii, wirus znów odradza się w tym komunistycznym kraju.
W miarę jak szybko rozprzestrzeniający się wariant omikronu, nazwany „eris” – od imienia greckiej bogini sporów i niezgody – opanowuje Chiny, kraj ten ponownie odnotowuje gwałtowny wzrost liczby zgonów wśród członków najwyższego szczebla reżimu, pomimo zapewnienia im eksluzywnego dostępu do opieki medycznej i leków, których odmawia się zwykłym obywatelom.
Wśród osób, które zmarły podczas ostatniej fali wirusa, są dziesiątki chińskich urzędników, kierowników wyższego szczebla, wybitnych wykładowców i naukowców, niektórzy zmarli zaledwie w wieku 20 i 30 lat. Wzrost liczby zgonów wydaje się przypominać podobny, obserwowany pod koniec grudnia, kiedy to kraj zmagał się z kolejnym ogromnym wzrostem liczby przypadków zakażeń, w wyniku którego szpitale i krematoria przekroczyły punkt krytyczny.
Powiązane artykuły
Założyciel Falun Gong pan Li Hongzhi ogłosił „Jak powstała ludzkość”
Artykuł założyciela Falun Gong pana Li Hongzhi „Dlaczego Stwórca chce ocalać wszelkie istoty”
Niedawne nekrologi wybitnych postaci opublikowane przez chińskie media, podmioty państwowe i chińskie uniwersytety podkreślały ich przynależność do KPCh, używały przy tym tytułów takich jak „wybitny członek partii komunistycznej”.
Pan Li Hongzhi, założyciel duchowej praktyki Falun Gong, powiedział gazecie „The Epoch Times” 26 sierpnia, że wirus jest skierowany przeciwko Komunistycznej Partii Chin (KPCh), a także tym, którzy ślepo podążają za partią, bronią jej i oddają jej swoje życie.
W styczniu pan Li powiedział, że ponad 400 milionów ludzi w Chinach zmarło na COVID-19 i że partia ukrywała prawdziwy obraz pandemii od czasu jej wybuchu ponad trzy lata temu.
Na początku pandemii w marcu 2020 roku pan Li opisał plagi jako nieuniknione, gdy pogarszają się wartości moralne.
„Kiedy serca ludzi ulegają zepsuciu, to wytwarzają oni karmę, chorują i cierpią z powodu katastrof” – napisał pan Li w artykule zatytułowanym „Racjonalność”.
„Ale obecnie epidemia taka jak ‘wirus KPCh’ (‘koronawirus z Wuhan’) ma swój cel, nadeszła z konkretnego powodu. Przychodzi, by wyeliminować wyznawców złej partii i tych, którzy popierają złą KPCh”.
Pan Li radzi: „Trzymajcie się z dala od złej KPCh, nie stójcie po jej stronie. Ponieważ za nią stoi czerwony demon, którego zachowanie i działania są zbrodnicze i który nie cofa się przed żadnym złem”.
W Chinach prawie każdy w pewnym momencie swojego życia dołączył do organizacji stowarzyszonej z partią. Wykazanie lojalności wobec partii jest warunkiem koniecznym do zajmowania wysokiego stanowiska politycznego.
Falun Gong, znane również jako Falun Dafa, jest dyscypliną zakorzenioną w tradycyjnych chińskich wierzeniach dotyczących rozwoju moralnego i duchowego. Obejmuje ćwiczenia medytacyjne i zestaw nauk moralnych skoncentrowanych na zasadach Prawdy, Życzliwości, Cierpliwości i jest praktykowana w ponad 100 krajach na całym świecie.
Szacuje się, że do 1999 roku praktyka ta zyskała w Chinach około 100 milionów zwolenników. Komunistyczny reżim, obawiając się jej popularności, rozpoczął brutalne prześladowania, które spowodowały śmierć niezliczonej liczby praktykujących.
Perspektywa historyczna
W ciągu ostatnich trzech i pół roku świat nauczył się żyć z wirusem, podczas gdy reżim rządzący Chinami bezwzględnie realizował drakońską kampanię „zero COVID”, mającą na celu wyeliminowanie każdego potencjalnego przypadku.
Według ekspertów ds. zdrowia, eris, obecnie dominujący wariant wirusa, powodujący wzrost liczby infekcji w Stanach Zjednoczonych i innych krajach, jak dotąd nie wydaje się bardziej niebezpieczny niż poprzednie szczepy.
Choć oficjele w Chinach bagatelizują zagrożenie dla zdrowia publicznego i 28 sierpnia znieśli wymóg, by turyści przyjeżdżający z zagranicy robili testy na COVID-19, niektórzy obserwatorzy uznali śmierć chińskich elit za znak, że sytuacja w kraju może nie być tak kolorowa, jak starają się to przedstawić władze.
Pracownicy służby zdrowia zajmują się pacjentem z COVID-19 w Szanghaju, 14.01.2023 r. W ostatnich tygodniach Chiny odnotowały kolejny nawrót wirusa (Kevin Frayer / Getty Images)
Liczba ofiar śmiertelnych w Chinach znacznie przewyższa liczbę ofiar w jakimkolwiek innym kraju podczas pandemii – zauważył Heng He, mieszkający w Stanach Zjednoczonych analityk życia politycznego w Chinach.
Pan Heng zwrócił uwagę, że w całej historii klęski naturalne miały tendencję do nasilania się w czasie, gdy Chiny doświadczały zmian dynastycznych.
„W tradycyjnej chińskiej kulturze powszechne jest przekonanie, że katastrofy są odzwierciedleniem stanu moralności” – powiedział gazecie „The Epoch Times”.
Jako przykład podał epidemię dżumy w ostatnim okresie panowania dynastii Ming. W latach czterdziestych XVI wieku ta śmiercionośna epidemia zabrała życie setek tysięcy ludzi i przyczyniła się do upadku dynastii. Plaga zniknęła, gdy w Chinach rozpoczęły się rządy dynastii Qing, co zapoczątkowało ostatnią erę cesarską w historii Chin.
Stwierdził, że obecna sytuacja wydaje się to odzwierciedlać.
„Z tego co widzę, rządy KPCh zbliżają się do końca” – powiedział pan Heng.
Eva Fu pisze dla „The Epoch Times” z Nowego Jorku. Koncentruje się na polityce amerykańskiej, relacjach USA–Chiny, wolności religijnej i prawach człowieka. Skontaktuj się z Evą pod adresem: [email protected].
@EvaSailEast
Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2023-08-28, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/china/in-wake-of-covid-rebound-in-china-falun-gong-founder-says-virus-targets-ccp-5482232
