UE: Węgier i Rumunka przepadli na komisji prawnej PE, Wojciechowski przeszedł

Flagi państw członkowskich Unii Europejskiej przed Parlamentem Europejskim w Strasburgu, 12 października 2012 r. (Frederick Florin/AFP/Getty Images)

Flagi państw członkowskich Unii Europejskiej przed Parlamentem Europejskim w Strasburgu, 12 października 2012 r. (Frederick Florin/AFP/Getty Images)

Kandydaci na komisarzy z Rumunii oraz Węgier Rovana Plumb i László Trócsányi nie dostali w czwartek pozytywnej rekomendacji na przesłuchaniu w PE z powodu konfliktu interesów, którego dopatrzyła się komisja prawna. Polski kandydat Janusz Wojciechowski przeszedł.

Plumb, która jest kandydatem na komisarza ds. transportu, oraz Trócsányi, któremu została przydzielona teka sąsiedztwa i rozszerzenia, zostali wezwani na czwartkowe posiedzenie, by wyjaśnili kwestie dotyczące ich oświadczeń majątkowych. Z kolei Wojciechowski miał kolejny raz pisemnie wyjaśnić sprawę mieszkania w Brukseli, które początkowo nie zostało wpisane do jego oświadczenia majątkowego.

W przypadku Polaka, który już w środę zapowiadał w rozmowie z PAP, że przekaże wszystkie wymagane dokumenty, europosłowie zdecydowali, że oświadczenie majątkowe nie wskazuje na ewentualny konflikt interesów. Decyzja ta oznacza, że – tak jak planowano – 1 października będzie on przesłuchiwany przez komisję rolną PE. Po tym wysłuchaniu, które jest kolejnym etapem w procedurze wyłaniania nowej KE, zapadnie decyzja w sprawie pozytywnej bądź negatywnej rekomendacji dla niego.

Konflikt interesów powinien być rozwiązany

Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja kandydatów z Węgier i Rumunii. Pozytywna opinia komisji prawnej PE na temat braku konfliktu interesów danego kandydata na komisarza UE jest warunkiem niezbędnym do przystąpienia do jego wysłuchania. W przypadkach Plumb i Trócsányiego nie ma jednak takiej opinii. Europosłowie zdecydowali się przekazać Komisji Europejskiej, że występuje konflikt interesów i powinien być on rozwiązany. Oznacza to, że nie mogą wziąć udziału w wysłuchaniach.

Na razie przyszła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen nie skomentowała w żaden sposób tej decyzji. Rzeczniczka KE Mina Andreewa starała się podczas codziennej konferencji prasowej tonować nastroje.

„Zgodnie z procedurami Parlamentu Europejskiego (decyzja komisji – przyp. PAP) oznacza, że procedura jest zawieszona, ale niekoniecznie musi to oznaczać, że zaproponowany musi być nowy kandydat” – powiedziała.

Sytuacja jest bezprecedensowa, do tej pory bowiem nie zdarzyło się, by któryś z kandydatów na komisarzy nie przeszedł etapu formalnego sprawdzania konfliktu interesów. Decyzja europosłów może oznaczać, że Rumunia i Węgry będą musiały zmienić swoich kandydatów. To już działo się w przeszłości, jednak na późniejszym etapie wyłaniania nowej Komisji, gdy któraś z merytorycznych komisji miała zastrzeżenia do kandydata i nie dawała mu pozytywnej rekomendacji.

„Proces wyboru KE w Parlamencie Europejskim może się przez to opóźnić, bo kolejny kandydat (z Węgier czy Rumunii – przyp. PAP) będzie musiał mieć czas, żeby przygotować się do wysłuchania” – powiedział PAP jeden z urzędników PE.

Europosłanka Manon Aubry (GUE), która jest członkiem komisji prawnej, powiedziała dziennikarzom po spotkaniu, że w przypadku Rumunii i Węgier piłka jest teraz po stronie von der Leyen i szefa Parlamentu Europejskiego Davida Sassolego, jak również Bukaresztu i Budapesztu. „Nie zmienimy naszego stanowiska, w przypadku tych kandydatów występuje konflikt interesów. To, czego oczekuję, to nowi kandydaci. Zasady są bardzo jasne – nie może być wysłuchania bez zielonego światła ze strony komisji prawej” – wskazała.

Oświadczenie wydała też grupa Zielonych w PE. Zwrócili się w nim z apelem do von der Leyen, aby znalazła nowych kandydatów na dwa stanowiska komisarzy. „Fakt, że kandydaci na komisarza Plumb i Trócsányi zostali zablokowani w komisji prawnej, pokazuje, że Parlament poważnie podchodzi do swojej roli, pomimo bardzo upolitycznionego charakteru tego procesu” – powiedziała europosłanka Zielonych w komisji ds. prawnych Heidi Hautala.

Według nieoficjalnych informacji Plumb miała wyjaśnić, dlaczego w oświadczeniu dla PE nie zadeklarowała dwóch kredytów o wartości blisko 1 mln euro. Jak podało Politico, jedna z pożyczek była przeznaczona na zakup nieruchomości, a druga – na wsparcie jej Partii Socjaldemokratycznej (PSD) w Rumunii.

Z kolei zastrzeżenia do Trócsányiego, byłego ministra sprawiedliwości w rządzie Viktora Orbana, dotyczyły jego firmy prawniczej, założonej jeszcze w latach 90., i jej powiązań z węgierskim rządem.

Wysłuchania kandydatów na komisarzy zaplanowane są na okres od 30 września do 8 listopada. Zgodnie z traktatem nowa KE powinna objąć urząd 1 listopada.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka i Łukasz Osiński, PAP. Śródtytuł pochodzi od redakcji.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję