LUBLIN – W chińskim tańcu klasycznym zapisana jest wielotysięczna tradycja, którą dawniej przekazywano z pokolenia na pokolenie. Artyści nowojorskiego Shen Yun Performing Arts olśniewają polskich widzów pięknem ruchu, sprawnością fizyczną, lekkością i pogodą ducha, a muzyka Orkiestry Symfonicznej Shen Yun magnetyzuje swą harmonią. Piąty w tym sezonie spektakl w Polsce odbył się 3 marca w Sali Operowej Centrum Spotkania Kultur i wywołał duże emocje wśród publiczności, która żegnała zespół owacjami na stojąco.
Przesłanie wolności
„Zafascynowało nas piękno barw i ruchu” – powiedziała pani Anna Pawłowska-Nejman, lekarka, która wraz z mężem panem Janem Nejmanem, fotografem, przyjechała na spektakl z Bytomia.
„Atmosfera bajkowa” – dodał pan Nejman.
W inscenizacjach Shen Yun widzowie wędrują przez 5000 lat chińskiej kultury, która według tradycyjnych przekazów była inspirowana przez Niebiosa. Odwiedzamy zarówno dwory, pałace, różne regiony Chin, jak i mityczne krainy.
Małżonkowie mówili o odczuciach, jakie towarzyszyły im podczas oglądania przedstawienia. Według pani Pawłowskiej-Nejman spektakl niósł „przesłanie wolności i lekkości”.
Jej zdaniem misja artystów Shen Yun, jaką jest ożywienie chińskiej kultury tradycyjnej, to wartość ponadczasowa. „Wolność jest wartością ponadczasową, a wolność, która odnosi się do tradycji i do piękna kultury, jest wartością najwyższą” – powiedziała.
Pan Nejman dodał, że przesłanie wolności jest „rzeczą nadrzędną”.
Pani Pawłowska-Nejman wyznała, że wstrząsnął nią utwór o współczesnych Chinach, „w którym znalazły się wątki dotyczące przemocy”. Ten utwór „był dla nas głęboko poruszający” – powiedziała.
Oprócz opowieści tanecznych inspirowanych legendarnymi dziejami Chin Shen Yun przedstawia na scenie również współczesne historie. Jedną z nich jest oparta na aktualnych wydarzeniach opowieść o prześladowaniach wymierzonych w praktykujących Falun Dafa. Ta starożytna dyscyplina samodoskonalenia ciała i umysłu wywodzi się z Chin. Jej głównymi zasadami są Prawda, Życzliwość i Cierpliwość, a tym naukom moralnym towarzyszą proste ćwiczenia o łagodnych ruchach, cztery w postawie stojącej i piąte w pozycji siedzącej – medytacja. Prześladowania Falun Dafa w Chinach trwają od ponad 23 lat.
Państwo Nejmanowie wyrazili podziw dla artystów oraz ich umiejętności. „Podziwiamy przede wszystkim lekkość i piękno samego przedstawienia. Doceniamy również przesłanie, które niesie – przesłanie wolności religii i tradycji” – podkreśliła pani Pawłowska-Nejman.
„Życzymy sukcesów zespołowi”– powiedział pan Nejman. Stwierdził również, że podtrzymanie wartości sprzed wieków, istniejących od tysięcy lat, jest niesamowite”.
„Cieszymy się, że w Europie możemy zobaczyć to piękne przedstawienie. Chcieliśmy polecieć na nie do Pragi czy do Berlina, bo widzieliśmy, że koncerty odbywają się w wielu miastach Europy” – powiedziała pani Pawłowska-Nejman. Dodała, że oboje z mężem cieszą się z przyjazdu artystów do Polski, dzięki czemu mogli ich tutaj zobaczyć.
„W tej młodości jest nadzieja”
Pan Jerzy Rembisz, który pracuje w policji, przyjechał na występ Shen Yun z Rzeszowa. Swoje wrażenie określił jako ogromne i niesamowite, już od pierwszego tańca zespołu na scenie.
„To jest coś pięknego. Połączenie nowoczesności, klasyki, kultury” – powiedział.
„Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem i będę to każdemu z czystym sercem polecał” – dodał.
Pana Rembisza poruszył śpiew tenora. „Bardzo mnie wzruszył” – powiedział o artyście Shen Yun, który śpiewał tradycyjną, klasyczną techniką bel canto. „Nie ukrywam, że nawet miałem łzy w oczach” – wyznał.
Tłumaczenie tekstu pieśni na język polski widzowie mogli zobaczyć na animowanym tle, w czasie gdy artysta wykonywał utwór.
Pierwiastek boski jest nieodłączną częścią sztuki tradycyjnej. Dawniej ludzie szukali harmonii między światem ziemskim a niebiańskim, dlatego starali się żyć zgodnie z naturalnym biegiem rzeczy.
Gdy władzę w Chinach przejęła partia komunistyczna, uznała wszelkie przejawy duchowości, a więc i całą przesiąkniętą nią kulturę tradycyjną, za ideologiczne zagrożenie dla siebie. Z tej przyczyny próbowała wykorzenić dziedzictwo starożytnej chińskiej cywilizacji. Shen Yun przywraca je do życia i ukazuje Chiny sprzed komunizmu.
„Bardzo piękne przesłanie” – ocenił pan Rembisz.
Wyraził ubolewanie nad losem obywateli Chin kontynentalnych, żyjących w państwie rządzonym przez władze komunistyczne, prześladowanych za swoje przekonania i wierzenia, których podstawowe prawa człowieka są naruszane. „Szkoda, naprawdę bardzo szkoda tych ludzi […]. Tak nie powinno być” – powiedział.
Zwrócił również uwagę na grabież organów i handel narządami w ChRL. „Smutne, bardzo smutne, ale niestety prawdziwe” – powiedział.
Pan Rembisz przypomniał, że Polska też doświadczyła komunizmu. „Mam nadzieję, że u nich też to prędzej czy później upadnie” – powiedział. „Naprawdę wierzę w to, że można tam coś zmienić” – podkreślił.
„Biorąc pod uwagę to, że wykonawcami byli młodzi ludzie, którzy przepięknie tańczyli, przepięknie się poruszali na scenie, to w tej młodości jest nadzieja” – powiedział i zaznaczył, że życzy tego całemu narodowi chińskiemu.
W opinii pana Rembisza warto zobaczyć przedstawienie Shen Yun, ponieważ „to jest dzieło sztuki, naprawdę ogromne dzieło sztuki”.
Docenił kunszt artystów, młodych ludzi. Ocenił, że są to „lata bardzo ciężkiej pracy”.
„Nic podobnego jeszcze nie widziałem tutaj w Polsce, na żadnym spektaklu” – podsumował pan Rembisz.
Niesamowita energia
Z Rzeszowa przyjechali również państwo Katarzyna Osiniak, która jest pracownikiem biurowym, oraz Tomasz Kniewski, doradca medyczny.
Według pana Kniewskiego historie przedstawione w spektaklu były „bardzo atrakcyjne i ciekawe”.
Jak powiedział, najbardziej wciągnęła go jednak „sprawność tancerzy, ich lekkość, gibkość i radość”, którą przekazywali swoim tańcem i wszystkim, co wyrażali, „bo to już nie chodziło tylko o ruchy, ale o całość” – dodał.
Pana Kniewskiego ujęła „pogoda ducha, radość i niesamowita energia, która płynęła z tego przedstawienia”.
Nowością dla niego była sama forma tańca wykonywanego przez artystów Shen Yun. Wyraził opinię, że jest to coś, czego „nie można chyba doświadczyć” w innych systemach tanecznych.
„Dla mnie to przede wszystkim odkrycie [chińskiego] tańca klasycznego. Jestem zaskoczona, jak wiele elementów jest z niego przejętych do […] naszego współczesnego tańca” – zauważyła pani Osiniak.
Chiński taniec klasyczny jest nie tylko niebywale ekspresyjną formą sztuki, lecz także wszechstronną. Wywarł olbrzymi wpływ m.in. na współczesny balet i gimnastykę.
To „niesamowite przeżycie zobaczyć coś takiego” – powiedziała pani Osiniak.
Opowiadała, że bilet na spektakl otrzymała w prezencie urodzinowym i cieszyła się z tak miłej niespodzianki.
Bardzo jej się podobały tańce w wykonaniu mężczyzn, a szczególne wrażenie wywarła figura, w której tancerze unosili nogi „i tak się dosłownie zawieszali w powietrzu” – opowiadała.
„Cały zespół tańczył fantastycznie” – powiedział pan Kniewski. Jako piękne opisał to, że tancerze „potrafili również grać na scenie tymi ruchami”, przekazywać treści, które były „bardzo przejrzyste, zrozumiałe” – relacjonował.
Orkiestra Symfoniczna Shen Yun po mistrzowsku łączy dźwięki tradycyjnych wschodnich instrumentów z brzmieniem zachodniej orkiestry. Chińska lutnia i dwustrunowe erhu prowadzą muzyczną opowieść, której brzmienie w idealnej harmonii wypełniają klasyczne instrumenty zachodnie.
Pan Kniewski przyznał, że przemawiają do niego muzyka chińska i muzyka Wschodu. Z występów solowych zachwyciła go gra na erhu. Niesamowite wrażenie zrobiło na nim to, że na dwóch strunach można „przekazywać taki ładunek uczuć i emocji”.
„Coś pięknego” – podsumowała swoje wrażenia pani Osiniak.
„Szacunek, szacunek i jeszcze raz szacunek dla artyzmu, pracy, klasy i tej pogody [ducha]”, którą pokazujecie – dodał pan Kniewski, zwracając się do zespołu Shen Yun.
Relacja Mirandy Tsai, NTD Television i Agnieszki Iwaszkiewicz.
„The Epoch Times” jest patronem medialnym Shen Yun Performing Arts. Od momentu powstania Shen Yun w 2006 roku z dumą zamieszczamy wywiady z widzami, w których opisują oni swoje wrażenia ze spektakli.