Rewolucja kulturalna w Chinach wkrótce ponownie pojawi się w Tybecie

Młodzi buddyści tybetańscy stoją pośród stepu, gdzie rozbili koczowniczy obóz, Wyżyna Tybetańska, okręg Madou w prowincji Qinghai, Chiny, 24.07.2015 r. (Kevin Frayer / Getty Images)

Młodzi buddyści tybetańscy stoją pośród stepu, gdzie rozbili koczowniczy obóz, Wyżyna Tybetańska, okręg Madou w prowincji Qinghai, Chiny, 24.07.2015 r. (Kevin Frayer / Getty Images)

Analiza wiadomości

Niedawno w The Print użyto zdjęć satelitarnych, aby dowieść, że w Tybecie trwa obecnie budowa co najmniej trzech „obozów reedukacyjnych”. Autor tego badania Vinayak Bha jest emerytowanym pułkownikiem indyjskiej jednostki wywiadu wojskowego i jest znanym ekspertem ds. badania zdjęć satelitarnych.

Dzięki analizie zdjęć satelitarnych wielokrotnie wykrywał chińską dynamikę rozmieszczania jednostek wojskowych. Tym razem ujawnił, że chińskie władze prowadzą w Tybecie specyficzne prace budowlane.

Tak zwana „świątynia” buddyzmu tybetańskiego ma w rzeczywistości pełnić funkcję obozu koncentracyjnego, który będą otaczać wysokie mury oraz wieże strażnicze, i ma mieć taki sam projekt konstrukcji jak więzienie. Obserwatorzy z zewnątrz ostrzegali, że Chiny mogą wkrótce rozpocząć masowe zamykanie Tybetańczyków w miejscach podobnych do obozów koncentracyjnych w Sinciang, w których przetrzymują muzułmańskich Ujgurów.

Od 2009 roku mniejszości etniczne w Sinciang są internowane i najprawdopodobniej torturowane przez chiński rząd. Jeśli chiński reżim rozpocznie kolejną katastrofalną kampanię represji w Tybecie, podobną do tej, która wydarzyła się podczas dobrze znanej 10-letniej rewolucji kulturalnej, unikatowe dziedzictwo kulturowe Tybetu może ulec ponownemu zniszczeniu.

Niedawno chiński reżim zakazał zagranicznym turystom wyjazdów do Tybetu ze względu na budzącą kontrowersje 60. rocznicę powstania tybetańskiego przeciwko okupacji stolicy Tybetu Lhasie przez Komunistyczną Partię Chin (KPCh). Rocznica ta przypada na 10 marca 2019 roku.

Przyglądając się historii, widzimy, że rządy KPCh w Tybecie zdążyły już wyrządzić katastrofalne szkody tybetańskiej kulturze. Według kilku autobiografii Tybetańczyków i kolekcji zdjęć z okresu rewolucji kulturalnej, które ostatnimi laty znaleziono w Lhasie, pomimo że w początkowym okresie okupacji Tybetu przez KPCh wielokrotnie gwarantowano wolność religijną i szacunek dla lokalnego stylu życia, to w połowie lat 50. XX wieku rozpoczęto tam tzw. „reformę demokratyczną”, w celu wprowadzenia zmian w rolnictwie i założenia komun ludowych. Siłą skonfiskowano lub za bezcen wykupiono własność prywatną, narzędzia pracy i żywy inwentarz.

Później KPCh zaczęła uważać buddyzm tybetański, który jest kamieniem węgielnym kultury tybetańskiej, za „feudalny przesąd”, świątynie tybetańskie za „kwatery główne kontrrewolucji”, a mnichów za „kontrrewolucjonistów”. W następstwie tego zniszczono wiele świątyń, a przechowywane w nich setki tysięcy zabytków wykradziono. Wielu mnichów zostało publicznie ośmieszonych i znieważonych, a następnie aresztowanych i osadzonych w więzieniach.

Życie Tybetańczyków było zagrożone, ich kultura została zniszczona, a ich wierzenia religijne również znalazły się na skraju wyginięcia. Dlatego dziesiątki tysięcy Tybetańczyków, chłopów, pasterzy, kupców, żołnierzy, a nawet mnichów, postanowiło chwycić za broń i zorganizować ataki partyzanckie, mimo że wiedzieli, iż nie jest to najlepsze wyjście z tej sytuacji. Dysponując niezwykle prostą bronią i niewystarczającą ilością amunicji, walczyli z dobrze wyszkolonymi i uzbrojonymi oddziałami KPCh w trzech obszarach Tybetu, czyli Weizang, Amdo i Kang.

Dalajlama uciekł do Indii w 1959 roku, a ruch oporu w Tybecie działał aż do lat 60., kiedy to został całkowicie stłumiony przez KPCh. Jednak cierpienia Tybetańczyków na tym się nie zakończyły. Później podczas rewolucji kulturalnej tybetańska kultura była systematycznie wyniszczana.

Podczas rewolucji kulturalnej wszystkie działania religijne i kulturalne, tj. inkantowanie świętych pism i zapalanie maślanych lamp, zostały zakazane. Dziesiątki tysięcy mnichów zmuszono do sekularyzacji, wejścia w związki małżeńskie lub wysyłano ich do obozów pracy. Duża liczba świętych pism, zabytków kultury, posągów Buddy i dekoracji architektonicznych została zniszczona, spalona, skradziona lub wywieziona z Tybetu i przeznaczona na sprzedaż. Place, które służyły mnichom za miejsca do studiowania Dharmy i modlitw, stały się miejscami publicznego upokarzania mnichów. Główna część świątyni Dżokhang została „zmodernizowana” i przeznaczona na zagrodę dla świń. Ta sama tragedia miała miejsce w całym regionie Tybetu oraz w sąsiednich prowincjach Qinghai, Gansu, Syczuan i Junnan.

Dane historyczne wykazały, że od 1949 roku, kiedy KPCh rozpoczęła okupować Tybet, do końca rewolucji kulturalnej w 1979 roku, rządy KPCh spowodowały łącznie śmierć 1,2 mln Tybetańczyków (w tym ludności z sąsiadujących z nim prowincji), co stanowiło prawie 20 proc. całej populacji tybetańskiej, która liczyła 6 mln ludzi. Natomiast zniszczenie ponad 6000 klasztorów spowodowało nieodwracalne szkody w tybetańskiej kulturze.

Tego rodzaju unicestwienie dokonuje się tam po dziś dzień. W przeszłości KPCh przymusowo przesiedlała Tybetańczyków w wyznaczone obszary, ograniczyła im możliwość używania i nauczania języka tybetańskiego, ściśle monitorowała wszystkie klasztory i wymuszała „edukację patriotyczną”, co przyspieszyło zniszczenie tybetańskiej kultury i kulturowe wyjałowienie Tybetu. Wiele tybetańskich dzieci mieszkających dziś na obszarach metropolitalnych, takich jak Lhasa, już dawno straciło umiejętność mówienia w swoim ojczystym języku.

To, czego doświadczył Tybet, jest tylko jednym z przykładów niszczenia przez KPCh tradycyjnej kultury narodowej i etnicznej. Jednocześnie wszystkie grupy etniczne, w tym większość Chińczyków Han, były w różnym stopniu ciemiężone za czasów rządów KPCh. W ciągu ostatnich 70 lat chiński reżim komunistyczny przysporzył ludziom żyjącym na terenie Chin wielu niewyobrażalnych cierpień. Ale jak mówi stara formuła, za dobro jest nagroda, a za zło kara. Ostatnie znaki wskazują, że czasy panowania KPCh dobiegają końca. Gloria chińskiej cywilizacji, tej sprzed 5000 lat, będzie mogła na nowo jaśnieć bez komunistycznego cienia.

Flora Yan jest studentką na Uniwersytecie Waszyngtońskim w Seattle, na dwóch kierunkach: nauk politycznych i komunikacji. Prowadzi badania nad wpływem propagandy na opinię publiczną oraz politykę publiczną, rolą propagandy w krajach totalitarnych oraz związkiem między prawami człowieka a polityką zagraniczną. Jako aspirantka do roli obserwatora wydarzeń w Chinach jest szczególnie zainteresowana kwestiami praw człowieka.

Poglądy przedstawione w tym artykule są opiniami autorki i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy „The Epoch Times”.

Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2019-03-05, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/chinas-cultural-revolution-might-soon-reappear-in-tibet_2825848.html

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję