Już od najmłodszych lat w wyobrażeniach ludzi z różnych zakątków świata Azja Południowo-Wschodnia kojarzy się ze słoniami. W Wietnamie jeszcze w 1990 roku było tych zwierząt ok. 2 tys., obecnie na wolności pozostało niespełna 100 dzikich osobników, a według niektórych danych może nawet zaledwie 65. Z kolei w niewoli przebywa ok. 80 słoni, które wykorzystywane są do zapewniania atrakcji dla przyjeżdżających tam turystów. Pojawiło się jednak światełko w tunelu dla losu tych zwierząt. Park Narodowy Yok Đôn w południowym Wietnamie zaprzestał bowiem organizowania przejażdżek na słoniach. W zamian wprowadzono tam pierwsze w tym kraju etyczne wycieczki, podczas których zwiedzający mogą przyglądać się, jak słonie spędzają czas, niezmuszane do żadnych działań i pokazów.
Pierwszy wietnamski park, który przywrócił słoniom godne traktowanie
Dotychczas spragnieni niecodziennej rozrywki turyści rozkoszowali się jazdą na grzbiecie wyszkolonego słonia czy „prysznicem” ze słoniowej trąby, spełniając zaczerpnięte już z bajek marzenia z dzieciństwa.
Najprawdopodobniej nie zdawali sobie sprawy, jak obchodzono się z tymi zwierzętami. Złe traktowanie słoni męczyło je psychicznie i fizycznie, a ponadto zaburzało ich relacje społeczne, których potrzebują. Niejednokrotnie docierały informacje o złym obchodzeniu się z wietnamskimi słoniami, a także śmierci niektórych z nich.
Największy w Wietnamie Park Narodowy Yok Đôn zaprzestał procederu wyzyskiwania zwierząt i zlikwidował cieszące się popularnością wśród turystów lukratywne przejażdżki na słoniach.
Zaczęto traktować te zwierzęta w sposób humanitarny, tak jak na żywe, czujące istoty przystało. Słonie oswobodzono z kajdan. A dla turystów przygotowano unikatową możliwość przyglądania się im z bezpiecznej odległości i jednocześnie bez zakłócania spokoju zwierząt. Można tam obserwować wędrówki i zabawy trzech słonic i jednego samca.
Specjaliści zapewniają, że z racji tego, że wcześniej zwierzęta te były oswojone, pozwalają ludziom podejść stosunkowo blisko i nie wywołuje to u nich odruchu samoobrony, jak to ma miejsce w naturalnych warunkach u dzikich osobników w obliczu zagrożenia.
Mogą zasmakować wolności na terenie rezerwatu
Jak podaje Animal Asia, z którą Park nawiązał współpracę w czerwcu 2018 roku, słonie w Parku Narodowym Yok Đôn stopniowo odzyskują formę, stają się pewniejsze oraz wyglądają coraz lepiej i zdrowiej. Podobnie jak dzikie słonie, podopieczni rezerwatu spędzają swój wolny czas głównie na żerowaniu, co zajmuje im ok. 18 godzin.
Podróżując, warto zwracać uwagę, czy proponowane atrakcje są organizowane w placówkach należycie i etycznie prowadzonych i wybierać je odpowiedzialnie, nie tylko z myślą o zaspokojeniu własnych potrzeb, lecz także o podopiecznych danego miejsca. Dlatego m.in. na stronie Responsible Travel można sprawdzić, które miejsca nie budzą zdaniem ekspertów zastrzeżeń, a jakie nie spełniają standardów i nagminnie wyzyskują zwierzęta, nie zapewniając im odpowiednich warunków.
Animal Asia, której misją jest ochrona dzikiej przyrody, przeciwdziała m.in. cierpieniu dzikich zwierząt przetrzymywanych w niewoli w Wietnamie i w Chinach.
Organizacja zwróciła się do Olsen Animal Trust z Wielkiej Brytanii z prośbą o wsparcie. Obecnie brytyjscy aktywiści pokrywają tymczasowe straty w przejściowym okresie „przebranżowienia” działań Parku, wyrównując właścicielom rezerwatu to, co zarobiliby, gdyby nadal prowadzili niehumanitarne przejażdżki na słoniach dla turystów. Będą oni pomagać do czasu, kiedy wzrośnie zainteresowanie etycznymi wycieczkami i zaczną one przynosić odpowiednie dochody.
Osoby, którym nie jest obojętny los zwierząt, liczą na to, że przeprowadzona w wietnamskim Parku Narodowym Yok Đôn zmiana zapoczątkuje proces odchodzenia od wykorzystywania słoni i innych dzikich zwierząt jako atrakcji turystycznych i okropnego ich traktowania, a ludzie zrozumieją, że im, jak wszystkim innym czującym istotom, należy się szacunek i prawo do godnego życia.
Źródła: thetravel.com, fpiec.pl, animalsasia.org.