Pierwszy bocian przyleciał do mazurskiej Krutyni – dobę wcześniej niż przed rokiem

Jak poinformowali przedstawiciele Mazurskiego Parku Krajobrazowego dziś do Krutyni przyleciał pierwszy bocian. Na zdjęciu ilustracyjnym bocian w locie w nieoznaczonej lokalizacji (<a href="https://unsplash.com/@ddenkovski?utm_content=creditCopyText&amp;utm_medium=referral&amp;utm_source=unsplash">Davor Denkovski</a> / <a href="https://unsplash.com/photos/white-bird-on-mid-ir-zBxhsb0Od-E?utm_content=creditCopyText&amp;utm_medium=referral&amp;utm_source=unsplash">Unsplash</a>)

Jak poinformowali przedstawiciele Mazurskiego Parku Krajobrazowego dziś do Krutyni przyleciał pierwszy bocian. Na zdjęciu ilustracyjnym bocian w locie w nieoznaczonej lokalizacji (Davor Denkovski / Unsplash)

Około godz. 13.30 do Krutyni na Mazurach przyleciał pierwszy bocian – poinformował w mediach społecznościowych Mazurski Park Krajobrazowy. Bocian zjawił się dobę wcześniej niż przed rokiem. Jest to ptak, który od trzech lat zjawia się na Mazurach wcześniej niż inne bociany.

Mazurski Park Krajobrazowy poinformował we wtorek w mediach społecznościowych, że do Krutyni przyleciał bocian – pionier. Ten sam, który rok i dwa lata wcześniej jako pierwszy zjawiał się w tej mazurskiej wsi – przed rokiem wylądował na swoim gnieździe 28 lutego.

Ponieważ wczesny przylot tego bociana wzbudził w ubiegłym roku wiele dyskusji, pracownicy Mazurskiego Parku Krajobrazowego założyli mu nowoczesny, ładowany baterią słoneczną nadajnik GPS. Dzięki temu pracownicy Parku na bieżąco monitorowali wędrówkę bociana – pioniera. Kilka dni temu Park informował w mediach społecznościowych, że bocian z nadajnikiem przeleciał przez Cieśninę Bosfor i odpoczywał w okolicach bułgarskiego miasta Burgas.

Historia bociana, który ponownie jako pierwszy przyleciał do Krutyni, jest niezwykła – jest to ptak, który w 2018 roku jako pisklę został z Kętrzyna przywieziony do ośrodka rehabilitacji bocianów przy Mazurskim Parku Krajobrazowym. Tam został odchowany, zaobrączkowany i wypuszczony na wolność. W ubiegłym roku, gdy szybkość jego przylotu na Mazury wzbudziła dyskusje, gdzie zimował i przebywał, bocian ponownie został odłowiony i założono mu nadajnik GPS. Nadawany z niego sygnał wykazał, że bocian z Krutyni wcale nie zimował w Europie – odpoczywał w Egipcie, a kilka tygodni spędził w Izraelu.

Poza krutyńskim boćkiem na Mazurach dwa bociany były widziane w ostatnich dniach w okolicach Mikołajek. Większa liczba bocianów przyleci na Mazury za dwa-trzy tygodnie. Są już za to żurawie, których klangor słychać rano na łąkach. Ptaki te można bez trudu zauważyć też na polach, gdzie żerują na oziminach.

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję