Perseidy na nocnym niebie. Dziś w nocy spodziewane jest maksimum tego roju meteorów

Perseidy widziane ponad VLT (ang. Very Large Telescope), czyli należącym do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) zespołem 4 teleskopów na pustyni Atakama w Chile (<a href="http://www.eso.org/public/images/potw1033a">ESO/S. Guisard</a>, <a href="https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/">CC BY 4.0</a> / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=11212868">Wikimedia</a>)

Perseidy widziane ponad VLT (ang. Very Large Telescope), czyli należącym do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) zespołem 4 teleskopów na pustyni Atakama w Chile (ESO/S. Guisard, CC BY 4.0 / Wikimedia)

„Spadające gwiazdy”, czyli meteory od zawsze fascynowały ludzi. Najlepszą porą na ich wypatrywanie jest pierwsza połowa sierpnia, kiedy to na niebie pojawia się rój Perseidów.

Jego maksimum spodziewane jest w nocy z 12 na 13 sierpnia, ale intensywność zjawiska nie będzie w tym roku zbyt duża – szacuje się, że pojawić się może ok. 100 „spadających gwiazd” na godzinę – powiedział PAP astronom dr Tomasz Banyś z Planetarium EC1 w Łodzi.

„Spadające gwiazdy” to meteory, czyli ślady przejścia w atmosferze po drobnych ciałach kosmicznych zwanych meteoroidami. Są to pozostałości po kometach bądź asteroidach w postaci okruchów i ziarenek, często milimetrowej wielkości i o wadze poniżej 1 grama.

Dr Banyś podkreśla, że meteory od zawsze frapowały ludzi, ale do XVIII w. sądzono, że są to jakieś dziwne wyładowania w atmosferze.

– Później dowiedzieliśmy się, że są to drobinki pyłu, czasami okruchy kamieni, resztki komet, które Ziemia napotka na swojej orbicie. Wpadają one w naszą atmosferę, spalają się tam, gwałtownie parują i przy okazji uwalniają atomy, które uderzając w atomy naszej atmosfery, pobudzają je do świecenia. Stąd taki ładny efekt w postaci świetlnej smugi ok. 100 km nad Ziemią, który obserwujemy właśnie jako spadające gwiazdy – wyjaśnił astronom.

Meteory to m.in. resztki komet, które przecinają orbitę Ziemi. Na zdjęciu zjawisko uchwycone w nieoznaczonej lokalizacji (Free-Photos / <a href="https://pixabay.com/pl/kometa-planetoida-przestrze%C5%84-meteor-802013/">Pixabay</a>)

Meteory to m.in. resztki komet, które przecinają orbitę Ziemi. Na zdjęciu zjawisko uchwycone w nieoznaczonej lokalizacji (Free-Photos / Pixabay)

Rzadko zdarzają się większe kawałki skalne, które przebijają się przez najwyższe warstwy ziemskiej atmosfery, docierając niżej w postaci bolidów czy kul ognia, które przylatując, na wysokości kilkudziesięciu kilometrów dają dużo wyraźniejsze i trwające dłużej zjawisko.

Zdaniem astronoma z naukowego punktu widzenia każda sytuacja tego typu przybliża nas do zrozumienia komety czy też innego źródła kosmicznych okruchów, bo ich aktywność jest różna. – Drobinki w kosmosie są rozrzucone w dużej przestrzeni, Ziemia raz przechodzi przez sam środek takiego pasa, a innym razem jego skrajem. Każdy rój meteorów pozwala nam tak naprawdę lepiej się zorientować w położeniu tych drobin w kosmosie – dodał.

Meteory można obserwować niemal przez cały rok. Jest wiele rojów meteorów o różnej intensywności, ale te o największej zdarzają się 3-4 razy w roku. Najwygodniej obserwuje się letni rój Perseidów, kiedy Ziemia spotyka się ze smugą gazu i pyłu pozostawionego przez kometę 109P/Swift-Tuttle.

Ekspert zaznaczył, że aktywność roju Perseidów jest co roku różna, a według wstępnych szacunków Międzynarodowej Organizacji Meteorowej tego lata można spodziewać się raczej przeciętnej – będzie to mniej więcej 100 „spadających gwiazd” obserwowanych w ciągu godziny. Nie będzie to zatem spektakularny deszcz meteorów, który zdarzał się w historii, jak np. w 1946 roku, kiedy to obserwowano jedno zjawisko na sekundę.

Maksimum roju Perseidów przypadnie w nocy z 12 na 13 sierpnia i wtedy – według astronoma – będzie najlepszy moment do prowadzenia obserwacji. – Oczywiście dzień przed i po też ta aktywność będzie większa, ale to już będzie kilkadziesiąt, być może kilkanaście zjawisk w przeciągu godziny, a więc już zauważalnie słabiej – dodał.

Maksimum roju Perseidów przypadnie w nocy z 12 na 13 sierpnia. Na zdjęciu meteor nad Rye w Stanach Zjednoczonych (<a href="https://unsplash.com/photos/zepnJQycr4U?utm_source=unsplash&amp;utm_medium=referral&amp;utm_content=creditCopyText">Kristopher Roller</a> / <a href="https://unsplash.com/?utm_source=unsplash&amp;utm_medium=referral&amp;utm_content=creditCopyText">Unsplash</a>)

Maksimum roju Perseidów przypadnie w nocy z 12 na 13 sierpnia. Na zdjęciu meteor nad Rye w Stanach Zjednoczonych (Kristopher Roller / Unsplash)

Jak obserwować

Jak przygotować się do obserwacji meteorów? Przede wszystkim należy się ciepło ubrać, bo dłuższe pozostawanie w bezruchu może się skończyć wyziębieniem. Najlepiej zaopatrzyć się w wygodny leżak, materac czy poduchy – obserwacje najwygodniej prowadzi się w pozycji leżącej lub półleżącej.

Poza tym oczy muszą przyzwyczaić się już do ciemności. Ekspert radzi, aby 20 min przed rozpoczęciem obserwacji siedzieć już w absolutnych ciemnościach i np. nie zaglądać do telefonów komórkowych, które psują akomodację oka.

W wypadku Perseidów radiant, czyli miejsce z którego zdają się wylatywać meteory, znajduje nad północno-wschodnim horyzontem – w gwiazdozbiorze Perseusza. Ale astronomowie radzą, żeby nie patrzeć konkretnie w to miejsce, tylko „omiatać” wzrokiem całe niebo.

– Będzie się wydawało, że te wszystkie zjawiska rozpoczynają się mniej więcej w okolicy gwiazdozbioru Perseusza, ale jeżeli będziemy tam kierować wzrok, to raczej nie będziemy widzieć rysowanych po niebie linii. Natomiast jak będziemy patrzeć wszędzie, to mamy sporą szansę dostrzeżenia tych zjawisk – dodał dr Banyś.

I jeszcze jedna rada – im bardziej zaciemnione miejsce wybierzemy, tym większa jest szansa na dostrzeżenie „spadającej gwiazdy”. Najlepiej więc wybrać się na obserwację nieba z dala od miejskich świateł, bo w miastach udaje się zobaczyć tylko najjaśniejsze meteory.

Źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję