Odkryto największą od ośmiu lat potencjalnie groźną asteroidę

Obserwacje o zmierzchu przy użyciu Dark Energy Camera Departamentu Energii USA, działającej w Międzyamerykańskim Obserwatorium Cerro Tololo (Chile), zarządzanym przez NOIRLab, pozwoliły astronomom dostrzec trzy asteroidy bliskie Ziemi (ang. near-Earth asteroid, NEA), ukrywające się w blasku Słońca (<a href="https://twitter.com/NOIRLabAstro/status/1587131876887740416?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1587131876887740416%7Ctwgr%5E068fdd5fa938f00d033065cb0b28fbc56ee3aafa%7Ctwcon%5Es1_&amp;ref_url=https%3A%2F%2Fwww.brusselstimes.com%2F">DOE/FNAL/DECam/CTIO/NOIRLab/NSF/AURA/J. da Silva/Space Engine</a>)

Obserwacje o zmierzchu przy użyciu Dark Energy Camera Departamentu Energii USA, działającej w Międzyamerykańskim Obserwatorium Cerro Tololo (Chile), zarządzanym przez NOIRLab, pozwoliły astronomom dostrzec trzy asteroidy bliskie Ziemi (ang. near-Earth asteroid, NEA), ukrywające się w blasku Słońca (DOE/FNAL/DECam/CTIO/NOIRLab/NSF/AURA/J. da Silva/Space Engine)

W wewnętrznym Układzie Słonecznym astronomowie zaobserwowali ukrywające się w słonecznym blasku trzy duże asteroidy. Choć nie mówią o żadnym bezpośrednim zagrożeniu, jedna z asteroid porusza się po orbicie, która kiedyś może umieścić ją na drodze Ziemi.

Naukowcy z National Optical-Infrared Astronomy Research Laboratory (NOIRLab) informują o odkryciu trzech znaczących asteroid bliskich Ziemi, które chowały się w wewnętrznym Układzie Słonecznym – bliżej Słońca niż Ziemia i Wenus.

Jedna z asteroid ma 1,5 km szerokości i porusza się po orbicie, która kiedyś może umieścić ją na drodze Ziemi. To największe tego typu ciało, odkryte w ciągu ostatnich ośmiu lat.

Pozostałe dwa obiekty nie stwarzają zagrożenia. Jedno z dwóch niegroźnych ciał jest jak dotąd asteroidą najbliższą Słońcu.

Ze względu na niewielką odległość od gwiazdy, najsilniej ze wszystkich znanych obiektów Układu działają na nie efekty relatywistyczne (wynikające z teorii względności).

Wnętrze Systemu Słonecznego to trudny szczególnie obszar do poszukiwań asteroid ze względu na oślepiający blask słoneczny. Aby poradzić sobie z tym wyzwaniem, badacze wykorzystali krótkie – 10-minutowe – momenty w okolicach wschodu i zachodu Słońca.

Nawet wtedy musieli radzić sobie z relatywnie jasnym niebem. Co więcej, obserwowane ciała znajdują się wtedy nisko na horyzoncie, a to oznacza konieczność przedzierania się przez grubą warstwę atmosfery.

Z przeszkodami tymi poradziła sobie specjalna kamera – Dark Energy Camera (DECam) – zbudowana pierwotnie do badań ciemnej energii prowadzonych w latach 2013-2019. Działa ona na 4-metrowym teleskopie Victor M. Blanco w Międzyamerykańskim Obserwatorium Cerro Tololo.

Ma ona jednocześnie dwie szczególne cechy. Pozwala na obserwacje dużej powierzchni nieba oraz oferuje wyjątkowo wysoką czułość, która umożliwia dostrzeżenie nawet słabo widocznych obiektów.

Badania tego typu, oprócz detekcji asteroid potencjalnie zagrażających Ziemi, pomagają w zrozumieniu ogólnej dystrybucji asteroid w wewnętrznym systemie oraz tego, jak grawitacja oraz promieniowanie Słońca wpływają na rozpadanie się takich ciał.

„Nasze badanie przeprowadzone z pomocą DECam to jedna z najszerszych jak dotąd prób poszukiwania obiektów wewnątrz orbity Ziemi i w pobliżu orbity Wenus. To unikalna szansa na zrozumienie, jakie rodzaje ciał kryją się we wnętrzu Układu Słonecznego” – podkreśla dr Scott S. Sheppard, główny autor pracy opublikowanej „The Astronomical Journal”.

Więcej informacji na stronach: NOIRLab, The Astronomical Journal.

Autor: Marek Matacz, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję