
Kaliscy i warszawscy archeolodzy znaleźli skarb liczący 6,5 tysiąca srebrnych monet, ułożonych w lnianych sakiewkach, placki srebra, fragmenty ołowiu oraz dwie złote obrączki i pierścionki. Zdjęcie ilustracyjne (JamesDeMers / Pixabay)
Obrączki i pierścionki znaleziono wraz ze średniowiecznymi monetami zakopanymi na polu kukurydzy w Słuszkowie k. Kalisza. Według dr Adama Kędzierskiego z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, który kierował badaniami, jest to jeden z najbardziej intrygujących skarbów z terenu Polski.
Kaliscy i warszawscy archeolodzy znaleźli skarb liczący 6,5 tysiąca srebrnych monet, ułożonych w lnianych sakiewkach, placki srebra, fragmenty ołowiu oraz dwie złote obrączki i pierścionki.
„Znaleziony na polu w podkaliskim Słuszkowie skarb pochodzi z przełomów XI i XII w.” – powiedział PAP dr Adam Kędzierski z kaliskiej stacji Polskiej Akademii Nauk.
Poszukiwania archeologów były związane z planowanym na 2021 rok wydaniem monografii w Instytucie Archeologii i Etnologii PAN na temat zawartości depozytu w Słuszkowie, odkrytego przed wojną.
To właśnie wtedy znaleziono największy na świecie depozyt denarów krzyżowych i największy na ziemiach polskich skarb monet w ogóle. Cały liczył 13 061 zabytków, w większości monet, ale zawierał również srebrne ozdoby i tzw. placki srebra.
W listopadzie archeolodzy pojechali do Słuszkowa k. Kalisza dokumentować swoje badania nad monetami ze średniowiecza. Mieli robić zdjęcia miejsca poprzednich znalezisk, ale zaczęli rozmawiać z rolnikami, mieszkańcami Słuszkowa.
„Według oficjalnej wersji skarb miał być ukryty na przecięciu granic trzech działek, położonych w północnej części wsi. Wiadomość ta okazała się fałszywa, dlatego w czasie tegorocznych prac poszukiwawczych uwagę skupiono na polu bliżej szosy. Miejsce to wskazywał ksiądz Stachowiak, który na początku lat 80. ubiegłego wieku uzyskał taką informację od znalazców skarbu” – powiedział dr Kędzierski.
Dwie doby wystarczyły na dokonanie nowego odkrycia.
„Znaleziono garnek wypełniony po brzegi denarami. To niesamowicie cenne odkrycie dla archeologów, historyków i muzealników” – oznajmił Kędzierski. Jak powiedział, skarb jest duży, za odnalezione monety można było kupić całą wioskę. Dlatego w nocy wykopalisk strzegli strażacy z OSP w Słuszkowie.
Wśród monet znaleziono po dwie sztuki złotych obrączek i pierścionków, „i to odkrycie najbardziej nas intryguje” – powiedział Kędzierski.
„Oczka wykonano prawdopodobnie z kamieni szlachetnych, szlifowanych na półokrągło. Są one dodatkowo zdobione złotymi granulkami. Większa obrączka jest taśmowata i wieloboczna, a mniejsza sztabkowata z wybitymi wgłębieniami” – wyjaśnił archeolog Dariusz Wyczółkowski.
Na jednej z obrączek znajduje się cyryliczny napis, który brzmi: „Panie pomóż służce swojej Marii”. Rozszyfrował go prof. Adrian Jusupović z Instytutu Historii PAN w Warszawie, który ma doświadczenie z zabytkami ruskimi, zarówno jako ich wydawca, jak i badacz.
Zdaniem profesora Jusupovicia obrączkę należy wiązać z księżniczką ruską o imieniu Maria.
„Wiemy, że w tym czasie żoną Bolesława Krzywoustego była księżniczka ruska o imieniu Zbysława. Według literatury miała ona mieć siostrę Marię, która została wydana za Piotra Włostowica. Powszechnie uznaje się, że Maria była córką Światopełka Izjasławowicza (księcia kijowskiego)” – tłumaczy prof. Jusupović.
Archeolodzy zastanawiają się, dlaczego skarb został złożony w Słuszkowie.
Jak twierdzi prof. Jusupović, dokładnie 3,5 km na południe od miejsca znalezienia skarbu, w Kościelcu Kaliskim znajduje się kościół romański pw. św. Wojciecha z pierwszej połowy XII w. Z kolei 7 km na północ, w Dzierzbinie znajduje się kolejny romański kościół z XII w. (kościół Wszystkich Świętych).

Denary krzyżowe z ok. 1100 r. (fragment skarbu ze Słuszkowa odnalezionego w 1935 r.). Zdjęcie ilustracyjne (Ivanu – praca własna, CC BY 2.5 / Wikimedia)
„Za czyn niegodny rycerza, czyli za uprowadzenie podstępem księcia Wołodara przemyskiego, Piotr Włostowic dostał pokutę, aby wybudować 70 kościołów. Czyżby owe dwa kościoły były fundacją polskiego możnego? Pikanterii dodaje fakt, że w okolicy znaleziono kawałki ciosanego piaskowca, co może dowodzić, że w okolicy znajdował się też jakiś dwór możnowładczy. Wiele z postawionych wyżej problemów należy uznać za hipotezy badawcze, które mogą zostać uprawdopodobnione w czasie wykopalisk archeologicznych” – powiedział prof. Jusupović.
Z kolei znalezione monety to – zdaniem historyka – może być część wiana, jakie otrzymała Maria.
„Pozycja i majątek jej męża mogły ją skłonić do zdeponowania wiana, do którego później dołączyła również obrączka. Być może depozyt został złożony w 1145/1146 roku w czasie ucieczki z Polski. Hipoteza jest nieweryfikowalna, ale bardzo atrakcyjna, ponieważ wyjaśnia fakt obecności monet z okresu sprzed małżeństwa. Jeśli, z naciskiem na jeśli, było to wiano, oznacza to, że Maria została uposażona w polską walutę” – powiedział prof. Jusupović.
Na razie jednak – jak twierdzi dr Kędzierski – pod względem ustaleń numizmatycznych skarb wydaje się jednak pochodzić z pierwszych lat XII w., „więc albo trzeba będzie nieco zrewidować nasze poglądy na temat datowania denarów krzyżowych, albo obrączka nie należała do żony Piotra Włostowica” – oświadczył.
Pracownicy Instytutu Archeologii i Etnologii PAN planują dalsze badania, które miałyby objąć tereny między Kościelcem Kaliskim i Dzierzbinem, a przede wszystkim sam Słuszków. Przewiduje się wykonanie zdjęć lotniczych, map lidarowych, badań geofizycznych i potem w najciekawszych miejscach badań wykopaliskowych.
„Może te działania wyjaśnią, czy w Słuszkowie znajdowała się siedziba możnowładcy, i z jakim okresem można ją łączyć” – zastanawia się Kędzierski.
Zdaniem Dariusza Wyczółkowskiego temat wymaga dalszych badań terenowych i studiów historycznych.
„Mogą wyjaśnić wiele pytań dotyczących zarówno szerszej problematyki osadnictwa wczesnośredniowiecznego, jak i miejsca depozycji skarbu. Analiza źródeł historycznych może, choćby nawet w sposób pośredni, pokazać rozwój osadniczy tych terenów na tle rozwoju własności rycerskiej w interesującym nas okresie” – powiedział Wyczółkowski.
W poszukiwaniach i badaniach wzięli udział archeolodzy: Leszek Ziąbka, Andrzej Romanowski, Michał Zawadzki i Adam Kędzierski.
Autorka: Ewa Bąkowska, PAP. Tytuł pochodzi od redakcji.