Niemal do połowy lipca na dziennym niebie mogą zajaśnieć Taurydy

Duże i bardzo jasne meteory nazywane są bolidami. Ich przelotowi w atmosferze często towarzyszy dźwięk podobny do grzmotu. Na zdjęciu ilustracyjnym bolid w nieoznaczonej lokalizacji (<a href="https://pixabay.com/pl/users/laocaohenmang-2272707/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1715020">laocaohenmang</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1715020">Pixabay</a>)

Duże i bardzo jasne meteory nazywane są bolidami. Ich przelotowi w atmosferze często towarzyszy dźwięk podobny do grzmotu. Na zdjęciu ilustracyjnym bolid w nieoznaczonej lokalizacji (laocaohenmang / Pixabay)

Do 14 lipca można zaobserwować Taurydy w dość nietypowym dla tego roju zachowaniu, które wydarza się średnio raz na kilka lat. Wśród pasjonatów astronomii Taurydy uchodzą przeważnie za dość leniwe i mniej atrakcyjne do śledzenia. O ile bowiem Perseidy można obserwować w ilości 100-200 meteorów na godzinę, a Kwadrantydy w maksimum roju w liczbie 120 zjawisk na godzinę, o tyle Taurydy zwykle można zobaczyć w liczbie zaledwie 5 do 10 spadających gwiazd na godzinę. Dlaczego tym razem warto spojrzeć w niebo?

Zdarza się, że „płyną” zwartym szykiem

Jak tłumaczy dr hab. Arkadiusz Olech, prof. nadzwyczajny Centrum Astronomicznego Państwowej Akademii Nauk w Warszawie, współautor pracy Enhanced activity of the Southern Taurids in 2005 and 2015, rój Taurydów powstał około 30-40 tysięcy lat temu. W wewnętrznym Układzie Słonecznym miała miejsce katastrofa, w której wyniku uległo zniszczeniu ciało niebieskie, mierzące od kilku do kilkunastu kilometrów. Pozostałości tego obiektu poruszają się po orbicie, która w ciągu roku dwukrotnie przecina się z orbitą Ziemi.

W październiku i listopadzie mamy do czynienia z dwoma rojami Taurydów – Północnymi i Południowymi, natomiast Beta Taurydy pojawiają się na przełomie czerwca i lipca i co ciekawe, ogląda się je w czasie dnia.

W programie TVN Meteo z 2017 roku Karol Wójcicki podaje, że Polska Sieć Bolidowa po latach obserwacji zjawisk na niebie dostrzegła, że nasza planeta co kilka lat wpada w bardzo wąski strumień cząstek, który zawiera dość spore okruchy kosmicznej materii. Z racji tego, że rozpiętość ich rozmiarów sięga od ok. 1 cm do nawet kilkuset metrów średnicy, „mogą być potencjalnie niebezpieczne” – opowiada ekspert.

Bolid z roju Perseidów o jasności -9 mag, który pojawił się podczas maksimum w nocy z 11 na 12.08.2016 r. o godzinie 23.59 UT (Siarakduz – praca własna, CC BY-SA 4.0 / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=55303043">Wikimedia</a>)

Bolid z roju Perseidów o jasności -9 mag, który pojawił się podczas maksimum w nocy z 11 na 12.08.2016 r. o godzinie 23.59 UT (Siarakduz – praca własna, CC BY-SA 4.0 / Wikimedia)

Według dr hab. Arkadiusza Olecha, gdyby doszło do zderzenia Ziemi z największymi z nich, mogłoby to skutkować zniszczeniami w skali całego kontynentu.
Astronom wyjaśnia, że rezonans z orbitą Jowisza stabilnie utrzymuje strumień kosmicznych cząsteczek roju Taurydów, przez co strumień nie ulega rozproszeniu mimo upływu czasu.

Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku Taurydy zwróciły uwagę Davida Ashera z Armagh Observatory. Na podstawie doniesień obserwatorów badacz zorientował się, że rój co pewien czas staje się aktywniejszy i odznacza się występowaniem znacznie większej liczby bolidów, czyli bardzo jasnych meteorów. Model teoretyczny, który opracował brytyjski astronom, zakładał wystąpienie większej liczby zjawisk w 2005, 2015 i w 2019 roku, a jako ich przyczynę wskazywał pojawienie się zwartego strumienia kosmicznych odłamków. Faktycznie Polska Sieć Bolidowa zaobserowała w dwóch pierwszych latach wzmożoną aktywność roju i dużą liczbę bolidów.
Tegoroczne spotkanie z naszą planetą ma być jeszcze bliższe niż w latach 2005 i 2015.

O tym, że może dochodzić do kolizji Taurydów z większymi ciałami niebieskimi, świadczą m.in. dwa zdarzenia.
W 1975 roku sejsmografy pozostawione na Księżycu przez misję Apollo zarejestrowały uderzenie Taurydów w powierzchnię satelity Ziemi.

30 czerwca 1908 roku w tajdze w środkowej Syberii, a dokładniej ponad obszarem położonym nad rzeką Podkamienna Tunguzka, nastąpiła eksplozja, która zniszczyła ok. 80 mln drzew na obszarze 2000 km kw. Dotychczas nie znaleziono ani krateru uderzeniowego, ani pozostałości obiektu, który spowodował fenomen. Część naukowców przypuszcza jednak, że mogą być za to odpowiedzialne Taurydy, ponieważ w tym okresie przypada maksimum ich aktywności.

Wiatrołom wokół miejsca eksplozji fenomenu tunguskiego. Zdjęcie z magazynu „Vokrug Sveta”, 1931. Oryginalne zdjęcie zostało zrobione w maju 1929 r. (Leonid Kulik, the expedition to the Tunguska event – „Vokrug Sveta”, 1931, copied from the German Wikipedia, uploaded there by user Dilerius who copied it from the English Wikipedia, uploaded there by user Avsa / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=337448">domena publiczna</a>)

Wiatrołom wokół miejsca eksplozji fenomenu tunguskiego. Zdjęcie z magazynu „Vokrug Sveta”, 1931. Oryginalne zdjęcie zostało zrobione w maju 1929 r. (Leonid Kulik, the expedition to the Tunguska event – „Vokrug Sveta”, 1931, copied from the German Wikipedia, uploaded there by user Dilerius who copied it from the English Wikipedia, uploaded there by user Avsa / domena publiczna)

Dzienny występ bolidów

Polska Sieć Bolidowa przez całą dobę bacznie obserwuje „podróż” Taurydów podczas ich wzmożonej aktywności.

W wypowiedzi dla TVN Meteo Karol Wójcicki uspokaja i podkreśla, że astronomowie mówią o tym zjawisku nie dlatego, iż „coś” ma w naszą planetę uderzyć. Informują, ponieważ odkryli (polscy naukowcy z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie oraz astronomowie zrzeszeni w Polskiej Sieci Bolidowej – przyp. redakcji), że czasem wśród Taurydów pojawia się „coś większego, ale to nie oznacza, że w 2019 coś w nas uderzy”.

Każdy z nas może próbować „złapać” bolidy. Wystarczy do tego zwykła kamera samochodowa czy do monitoringu. W letnim roju Taurydów bolidy mogą się pojawić także za dnia.
Przykładem takiego dziennego zdarzenia był bolid widziany nad Czelabińskiem w Rosji w lutym 2013 roku.

Źródła: TVN Meteo, TVN Meteo wywiad z Karolem Wójcickim, Twoja Pogoda, Radio ESKA, Wikipedia.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję